#18 ... Więc tańcz ze mną... Niech ściany się kręcą...

24 3 42
                                    

Nagle oślepiło mnie światło... było to o tyle niespodziewane, że rzuciłem kolcem przed siebie. 

?: no proszę, proszę... Kogo my tu mamy? czyżby nasz znany ogar piekielny... a może mam się do ciebie zwrócić inaczej?

nie cierpię jasnego motywu a wszystkie ekrany chyba taki posiadały. były na nich różne nagrania mnie. jeszcze w szarym futrze... jednak coś mi nie pasowało...

?: więc jak... będziesz mówił?

Kai: to ja jestem tutaj od zadawania pytań... 

?: oczywiście... oczywiście, że jesteś... 

i wtedy na jednym z ekranów zauważyłem coś co potwierdziło moje przypuszczenia. były to zapiski z zmiowego balu. jednak takowy organizuję tylko w jednym świecie... kilka innych scen przykuło moją uwagę...

?:jak na ciebie wołają? ah, no tak...

Roo: "grzesznik który nie umarł"

nie widziałem jej twarzy lecz oczy jarzące się w ciemności...

Kai: kim jesteś...?

Roo: raczej pytanie czemu wciąż tak cię zwą... może dla tego, że sama Śmierć ma cię dość...

Kai: dość tego! mam dosyć gdy ludzie sądzą, że wiedzą o mnie więcej niż ja sam.

Roo: a tak nie jest? 

Kai: zachowujesz się jak wszyscy postrzegają Lilith... pociesza cię to?

mogę przysiąc, że słyszałem bruh więc chyba zacząłem trochę działać jej na nerwy. i słusznie. nie będę marionetką w jej grze... nawet jeśli tak brzmiał scenariusz... łamię nawet scenariusze z mojej głowy.

 Roo: więc może tak... jeśli oddasz mi swoją duszę odpowiem na trzy twoje pytania. pytaj o co zechcesz... przecież tylko to tutaj robisz. zgadza się? "pytasz". czy zaryzykujesz swoją ciekawość. a może po postu dasz się ponieść impulsowi i zrobisz to "dla fabuły"

za plecami przygotowałem już strzelbę naładowaną pociskami z stali anielskiej. a tak mi się przynajmniej wydawało... 

Roo: tego szukasz?

wystawiła rękę na światło pokazując moje dwa magazynki... 

czyli zbytnio sobie nie postrzelam... 

zresztą... gdybym miał chęć to bym w sumie dalej ciągnął tą grę... ale już nie dbam czy wy byście chcieli... po prostu... już byt dużo zmian...

Kai: dobra "Roo" kim jesteś i czego chcesz?

Roo: dawno temu miałam pakt... dziś jestem wolna i trzymam na smyczy najpotężniejszych... chcę byś dołączył do mnie...

Kai: ile to już razy słyszałem tą propozycję... od wielu ludzi... lecz większości mówię to samo... 

Roo: wnioskuję, że się nie zgadasz?

Kai: w zasadzie to na swoich warunkach... chcesz mojej duszy o to mi się nie podoba... lepiej by było gdybym ja miał twoją.

ręka z amo wciąż była wyciągnięta więc zapewne chodziło o to, że to akceptacja jej warunków... a tak nie gram...






z nienacka bez ostrzeżenia rzuciłem w nią sztyletem a znikąd zaczęła lecieć muzyka "Bye bye bye" która jest ostatnio znana za sprawą editów z filmu Deadpool... (w sumie muszę obejrzeć i się dostać tam...

Pytanka ||Helluva Boss/Hazbin hotel||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz