Pytanka ||Helluva Boss/Hazbin hotel||

#6 Drugi Długi rozdiał

.

Let's get started!

Czy jakoś tak, bo nie umiem w angielski!

Dobra... Dzisiejsze odpowiedzi będą w jeszcze innym stylu niż wcześniej i dalej bez obrazów...

Zobaczymy jak to wyjdzie...

[Zajęło mi to dość sporo czasu. Napracowałem się i kosztowało mnie to trochę zdrowia psychicznego by z nimi wytrzymać. Miło by mi było gdybyście coś po sobie zostawili. (Cała masa komentarzy mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Motywuje mnie to.) Podoba wam się? Nie podoba wam się? Dajcie znać! 

Miłego czytania. ] 

Kai (ja / autor / KajKDzero / Kai z multiverse / i NIE Kai z Pewnego razu w piekle): siemano demoniki!

Blitz: siemano?

Kai: let's go!

Aira: siema mordeczki!

Rey: cześć...

Loona: o kurwa to chyba jakaś plaga.

Kai: nie przesadzaj. Mam tu dziś kilku pomocników.

Aira: lecą więc pytania!

"Loona

1. Pojedynek na dachu I.M.P firmy.walczymy tylko na pięści (Aka zęby, pazury) bez broni. Stoi?"

Loona: stoi!

Kai: odwalamy walkę teraz czy~

Aira i Loona: teraz!

Kai: ~odpowie na reszt... Nie ważne... Lecimy

___

Kai: A oto walka stulecia między zaciętą Airą i groźną Looną. Obie stoją na dachu, a ja dostaję Deja vu... Przeżyję... A teraz obie przeciwniczki stoją. Naprzeciw siebie. 

I ruszyły! Loona skaczę na Airę, ale ta odskakuje i rani Loonę w bok. Na szczęście to tylko draśnięcie... 

Aira rusza Na Loonę, a Loona na Airę... Aira zostaje zraniona w policzek... 

Ludzie... Jak one będą tak walczyć to do jutra się nie wyrobimy... Nie, żeby coś ale jakoś nie mogę patrzeć na tą walkę. 

Loona skoczyła z zamiarem ponownego zadrapania Airy jednak ta złapała ją za nogę i szybko sprowadziła do parteru... Loona?

Loona!?

Loona!

Podbiegam do dziewczyny i szybko staram się ją ocucić... 

Kai: Loona? Słyszysz mnie?

Rey: pomóc? 

Kai: jak najbardziej...

Kai: albo wiesz co? Wylecz rany Airy a ja zajmę się Looną.

 Biorę Loonę w swoje ramiona i niosę do biura I.M.P 

Kai: tego nikt się nie spodziewał... Hehe he... He...

Kładę ją na kanapie stojącej obok recepcji. I rozpoczynam czary Mary... 

___

Aira: to była dość zacięta walka...