rozdział IV

526 18 1
                                    

Obudził mnei budzik z telefonu, który nastawiłam wczoraj, aby nie spać do 13:00, wstałam i poszlam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy, uczesałam je i się ubrałam. Założyłam dzisiaj czarne dresy i bluzę. Spakowałam plecak na cały dzień, aby móc dokładnie zwiedzić Krakow. Wyszlam z hotelu i ruszyłam w stronę centrum Krakowa.

Usiadłam na ławce, rozglądając się i podziwiając widoki. Nagle zauważyłam kilka osób, które przypominały mi kogoś.. TO BYLO GENZIE!! Od razu wstałam I podbiegłam do nich o zdjęcie.

-Hej, mogłabym zdjęcie?- zapytałam z uśmiechem na twarzy

-Hej, jasne.- odpowiedziałam mi Hania i zrobilam sobie z nimi zdjęcie

Niestety nie było z nimi Bartka Kubickiego, mojego idola.

-A gdzie jest Bartek?- zapytałam, chciałam go spotkać, ale no cóż

-Bartek poszedl po lody, zaraz powinien wrócić, więc możesz poczekać.

-Dobrze, poczekam- odpowiedziałam i tak zrobilam, po chwili zjawił się Kubicki.

-Mogę zdjęcie?

-Jasne- odpowiedział i zrobiłam sobie z nim zdjęcie.

-dzięki wielkie

Musieli już isc, więc nie mogłam chwilę sobie z nimi porozmawiać. Śpieszyli się pewnie na odcinek, więc ich nie zatrzymywałam.

Powiedziałam sobie na rynku jeszcze i postanowiłam, że pójdę do kroliczej kawiarni, uwielbiałam króliki. Były małe i słodkie.

Weszłam do kawiarni, zamówiłam sobie kawę i sernik. Zajelam miejsce i po chwili przyszło moje jedzenie. Brakowało mi kawy, więc wypiłam ją dość szybko. Zjadlam i poszedlam do królików, chwilę je pogłaskałam i wyszlam z kawiarni. Udałam się już do hotelu.

Siadlam na łóżku i postanowiłam, że wstawię zdjęcie z Bartkiem na instagrama. I tak zrobilam. Odłożyłam telefon i poszlam do lazienki się przebrać w piżamę. Nie byłam głodna, więc nie zjadłam kolacji tylko udałam się do łóżka. Zasnęłam.

Ten dzień | Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz