rozdział XII

340 13 5
                                    

                      miesiąc później

Z Bartkiem się bardzo zaprzyjaźniliśmy, mega często pisaliśmy i rozmawialiśmy na video. Nawet kilka razy się spotkaliśmy w Krakowie. Były to wyjścia na kawe zazwyczaj, nikt nas nigdy nie przyłapał z widzów, do dnia dzisiejszego...

Wstalam o 09³⁶, zeszłam z łóżka i poszlam do kuchni, mialam nowe mieszkanie, które znajdowało się w Krakowie, było małe i przytulne. Sypialnia, kuchnia z salonem i łazienka, na jedną osobę idealnie. Stanęłam przed blatem i zaczelam szykować śniadanie. Były to płatki z mlekiem. Wzięłam miskę i poszlam usiąść na kanapie, aby zjeść. Jadlam sobie spokojnie i powoli, aż tak powoli, że jedna porcje jadlam 30 minut. Odłożyłam miskę do zlewu i poszlam się przebrać. Założyłam dzisiaj czarne dżinsy z białymi szyciami, obcisły czarny top i bluzę na suwaku. Do tego czarne skarpetki i czarne nike. Zrobiłam sobie dzisiaj delikatny makijaż, bo tylko rzęsy i brwi, nałożyłam błyszczyk i pofalowalam włosy. Byla już 13³⁰, za dwie godziny mialam się spotkać z Bartkiem w parku. Mialam jeszcze trochę czasu, więc poszlam przejrzeć social media.

Trochę zapomnialam o wyjsciu, była 15²⁰, biegiem wyszlam z domu i udalam się w stronę parku gdzie czekal już Bartek.
- Cześć młoda, jak tam?
- Hej, dobrze, a u Ciebie?
Chwile pogadaliśmy i udalismy się do pobliskiej kawiarni. Zamówiliśmy sobie kawie. Piliśmy sobie ją w ciszy, gdy Bartek zaczal rozmowę..
- Karol Cię kazał zaprosić do domu G, nie wiem po co, ale musisz przyjść, podobno to ważne.
- No dobra przyjdę, ale kiedy?
- Nie wiem, pisz do Karola w tej sprawie bo nam nie chce nic powiedzieć, to jego numer *** *** ***.
Zanotowałam numer Friza i postanowiłam, że zadzwonię wieczorem.

Chwile jeszcze posiedzieliśmy w kawiarni, ale ze nie mieliśmy już ochoty tam siedzieć bo bylo tłoczno to udaliśmy się w stronę mojego mieszkania. Szliśmy gadając o totalnych głupotach i nagle podbiegła jakaś dziewczynka do Bartka prosząc o zdjęcie, na oko miała około 10 lat, była niską blondynką.
- MOGE ZDJĘCIE?!?!?
- Hej, jasne możesz
- Dziękiii
Zrobili sobie zdjęcie i nagle..
- A kim ty jesteś?
- Przyjaciółką Bartka - odpowiedziałam zdziwiona, nie spodziewałam się takiego pytania
- I tak tylko ship "Fartek" - powiedziala i sobie poszla
Jakoś z Bartkiem nie zwróciliśmy na to uwagi zbytnio, doszliśmy do mojego mieszkania i usiedliśmy na kanapie.
- nie wydaje Ci się, że ta dziewczynka zachowała się jakoś dziwnie?
- no trochę, ale nie przejmuj się - przytulił mnie - wiesz, że z Fausti się tylko przyjaźnie
- nie o to chodzi, mam wrażenie, że zrobila nam zdjęcie z ukrycia
- no co ty, aż do tego się pewnie by nie posunęła
- no ja nie wiem, teraz wszystkiego można się spodziewać
- w sumie racja.

Poszliśmy do kuchni przygotować coś do jedzenia, w tle leciał film. Smialismy się robiąc pizze. Zrobiliśmy ciasto, i zaczelismy ozdabiać. Włożyliśmy ją do piekarnika i czekaliśmy, aż się upiecze. Nastała niezręczna cisza, i Bartek zaczal się na mnie patrzyć. Podszedł do mnie, prawie stykaliśmy się ustami
- Wiesz co, bardzo mi na tobie zależy - uśmiechnął się i odszedł
- Wiem o tym bardzo dobrze, mi też  a tobie zależy
- No mam nadzieje haha

Pizza się upiekła, chwyciłam ją i przy wyjmowaniu poparzyłam się piekarnikiem, od razu wzięłam rane oblałam zimną wodą. Dalej mnie piekło i bolało, ale to nie była aż taka rana aby jechać do szpitala, więc Bartek wziął apteczkę i opatrzył mi rękę.
- Nic ci nie jest?
- nie, nic, chyba
- jak coś to mów, jakby piekło czy coś
- jasne, powiem

Bartek pokroił pizze i usiedliśmy na kanapie, zjedlismy i zaczelismy oglądać jakiś serial. Oparłam się o Bartka i usnęłam.

                                - - -
O

budziłam się, ale nigdzie nie było Bartka, rozejrzałam się po mieszkaniu, ale nigdzie go nie było. Weszlam do kuchni i zobaczyłam kartke z napisem "Młoda nie martw się, że mnie nie ma, poszlem tylko do sklepu, za niedługo wrócę ♡". Mialam motylki w brzuchu czytając to, i to serce na końcu.. czy on, nie, napewno nie.

Stałam przed lustrem w łazience, zrobiłam makijaż i przebralam się z krótka czarna spódniczkę i luźna koszulkę, skarpetki za kostke i uczesałam włosy na dwa kucyki. Stanelam przyglądając się odbiciu lustrzanym, nagle poczułam czyiś dotyk na mojej talii, byl to Bartek. Odwróciłam się, chlopak dalej nie zdjął rąk ze mnie, patrzył mi prosto w oczy. Staliśmy blisko blatu w toalecie, Kubicki podniósł mnie i posadził, zbliżył się i.. pocałował, trwało to zaledwie kilka sekund, ale dla mnie to była wieczność, przyjemna wieczność. Popatrzyłam się na niego z zdziwieniem, nic nie powiedział tylko odszedł ode mnie
- idę odłożyć zakupy
Powiedział i tak zrobił, wyszedl z łazienki, zostalam sama. Zeszlam z blatu i poszlam do kuchni
- co tam?
- dobrze misia, a tam? - "misia", nigdy tak do mnie nie mówił, byłam w lekkim szoku - żyjesz?
- Oj a tak żyje, u mnie dobrze
- kupiłem nam potrzebne składniki na naleśniki i zrobimy je za chwilę, okej?
- jasne

                               13³⁰
Zjedlismy śniadanie i przypomniałam sobie, że mialam zadzwonić do Karola, wyszlam z salonu w którym byl Bartek i poszlam do sypialni. Zadzwoniłam do friza
- Halo, czesc tutaj Emily, Bartek kazal mi do Ciebie zadzwonić, podobno masz jakąś sprawę do mnie
- O hejka, tak tak kazałem mu przekazać, chciałbym się z tobą spotkać i obgadać pewnien plan, nie chce mówić przez telefon o co chodzi, więc proponuję się spotkać w tym tygodniu
- no okej
- pasuje ci spotkanie za dwa dni o 15⁰⁰ w parku, tam gdzie spotykasz się z Bartkiem
- um, no dobrze, mi pasuje
- to do zobaczenia
- paa - rozlaczylam się.

Weszłam do salonu trochę zmieszana, usiadłam obok Kubickiego. On od razu zauważył że coś jest nie tak
- Ej młoda, co jest?
- stresuje sie, Karol mi powiedzial ze ma coś ważnego mi do przekazania i mamy sie spotkać
- nie stresuj się, Karol jest mega miły, nie ma się czego bać - powiedzial to i objął mnie ręką

Siedzieliśmy tak chwile w ciszy, dopóki na Bartka telefon przyszła wiadomość.

Karol
Siema Bartek, masz wolne w pracy przez następne trzy dni, bądź przy Emily, narka ;)

Bartek
Siema, dobra, będę przy niej

Bartek
Dzieki za wolne :)

Odłożył telefon i zaczal mówić
- zostaje u Ciebie przez następne 3 dni
- co? - bylam w lekkim szoku, ale się cieszyłam

Razem z Bartkiem siedzieliśmy sobie na kanapie gadając co Karol chce ode mnie, była 20³⁰, więc postanowiłam przerwać naszą rozmowę i isc się umyć. Wstalam i poszlam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i przebralam się w pizame ( zwykle komplet dresowy ). Po mnie poszedl się myć Bubiś, więc usiadłam na lozku i zaczelam przeglądać social media.

             Tymczasem u Bartka
Poszlem się umyć, stanąłem pod prysznicem, odkręciłem wodę i zacząłem się myć. Nie miałem żadnych kosmetyków swoich bo zostanie u Emily bylo spontanicznie, więc skorzystałem z jej żelu i szamponu.

Stanąłem przed lustrem owinięty w ręcznik, umyłem zęby i ubrałem się. Poszlem do Emily. Zaczelismy oglądać film tylko, że w sypialni wtuleni w siebie. Nie wiem kiedy zasnęliśmy razem.

Nie było mnie trochę tutaj, ale wracam z trochę dłuższymi rozdziałami. Będą rzadko, ale będą dłuższe. Aktualnie to mój najdłuższy rozdzial bo ma 1010 słów, mam nadzieje, ze wam się spodoba :)

Ps. sorry za błędy jeśli jakieś

Ten dzień | Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz