3

151 4 6
                                    

Annika pov's
Teraźniejszość

Jest idealna!

–Zapakować czy zostawiamy już u Pani?

–Zostawiamy. -odpowiedziałam. –Płatność kartą.

Spojrzałam na własny nadgarstek, który od dziś już będzie zdobiła bransoletka Cartier. Moją poprzednią zgubiłam w oceanie Indyjskim podczas pobytu na Sri Lance.

–A pokazałaby mi Pani jeszcze jakieś okulary?

***

Uwielbiam przyjeżdżać do Monako na drobne zakupy. Zazwyczaj wtedy telefon ze wszystkimi kontaktami zostawiam w samolocie i używam drugi gdzie mam jedynie kontakt do taty, kierowcy oraz pilota i oczywiście kartę. Nic więcej nie potrzebuję.

–Dzień dobry. -powiedziałam. –Interesują mnie wszystkie dostępne buty dziś w rozmiarze trzydzieści dziewięć.

–Oczywiście, już przynoszę.

Trzy godziny, mierzenia później byłam już naprawdę wyczerpana. Zmierzyłam trzydzieści par butów.

–Poproszę te wszystkie, które odłożyłam na lewą stronę.

***

–Hejka, tato! -krzyknęłam uśmiechnięta do telefonu.  –Przemyślałeś sprawę z tym tygrysem?

–Annika mówiłem, że mogę Ci kupić co najwyżej kota, nie tygrysa.

Rozłączyłam się, a następnie weszłam do kolejnego butiku. Tym razem postawiłam na zakupy u Chanel.

–Dzień dobry. Wszystko będziemy liczyć na rachunek Pana Mikkela Hamilton.

All the mask you wear Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz