IG: xxmxox_x
***
Ręce mi się pocą. Zastanawiam się, czy jest to skutkiem upału, czy stresem wywołanym przez rozmowę z detektywem.
- A więc, sprawa wygląda następująco. – Mówi detektyw, siadając na ławce obok mnie i Sam.
By okazać jej wsparcie, kładę dłoń na jej splecione palce. Przenosi na mnie zdenerwowany wzrok, a ja posyłam jej lekki uśmiech. Mimo, że jej usta wciąż tworzą prostą linię, to mam wrażenie, że rozluźnia się po moim geście.
Cokolwiek będzie się działo...przejdziemy przez to razem.
- Pani Linda Smith, zmarła w wieku trzydziestu siedmiu lat, o ile akta mnie nie mylą. Była bezrobotna, prawda? – Pyta pan Miller, przenosząc wzrok z notatnika, na Sam. Ta jedynie kiwa głową w potwierdzeniu. – Po co w takim razie wyjeżdżała z miejsca zamieszkania?
Sam bierze głęboki oddech, ściskając moją dłoń.
- Jechała na zakupy. – Odpowiada krótko.
Mężczyzna przytakuje skinieniem głowy. Przenosi spojrzenie z powrotem w swoje notatki. Chrząka.
- Muszę przyznać, że jak na jeździe po mieście jechała dosyć szybko. Przy prędkości około trzydziestu ośmiu milach na godzinę, po zderzeniu czołowym z nieruchomą przeszkodą, występuje prawie stuprocentowa pewność zgonu. Wiadomym jest, że wpływa na to duża ilość różnorodnych czynników, takich, jak na przykład: typ samochodu, a w szczególności jego konstrukcja, czy materiały, z jakich został stworzony.
Po tych kilkunastu słowach mój umysł się wyłącza, a monolog pana detektywa staje się niewyraźnym szumem.
- Ważnym czynnikiem są nawet pasy bezpieczeństwa, których ślady najczęściej zostają widoczne na ciele poszkodowanego w postaci otarć. Na ciele pani Lindy nie znaleziono takich, bądź podobnych oznaczeń, co świadczy o tym, że prawdopodobnie jechała ona bez nich. Jednak należy podkreślić, iż podczas zderzenia, poduszka bezpieczeństwa nie zadziałała, co przyniosło wiadomy skutek.
Sam wydaję się, jakby była tu tylko ciałem. Spogląda przed siebie, nie reagując na inne bodźce. Chcąc się upewnić, czy wszystko w porządku, szturcham ją w ramię. Odwraca się do mnie. Widzę w jej oczach, że orientuje się w sytuacji, ale wydaje się być pusta. Najwyraźniej jej umysł wyłączył się równie szybko, co mój.
- Przepraszam, że przerwę. – Wtrącam. – Sam. – Przenoszę na nią wzrok i obniżam ton. - Mam samodzielnie dokończyć rozmowę z panem detektywem?
- Nie. Wszystko jest w porządku. – Sam posyła mi lekki uśmiech, który tak naprawdę w żadnym stopniu nie przypomina uśmiechu.
Detektyw odchrząka.
- Kontynuując. Za przyczynę wypadku uznano uszkodzenie przewodu hamulcowego, który przy oględzinach faktycznie był uszkodzony. Nie mniej jednak, nie zmienia to faktu, że mógł zostać poszarpany w trakcie uderzenia, a wcześniej zostać celowo ucięty.
Sam nagle jakby się budzi z transu. Odwraca się gwałtownie w stronę mężczyzny. Nie jest dobrze.
- Czemu pan sądzi, że było to morderstwo? Wykazano niesprawne hamulce. To jest przyczyną. To był po prostu wypadek, a nie pieprzone morderstwo. – Jej oddech z każdym, wypowiedzianym słowem zaczyna przyśpieszać. Jej ton niemal osiąga poziom krzyku. Zdecydowanie nie jest dobrze.
- Pani Smith. W danych samochodu pani matki widnieje zapis, że tydzień wcześniej miała naprawiane hamulce w warsztacie. Układ był sprawny przez tydzień i nagle się zepsuł? Przy pierwszym zakręcie? Po drugie: poduszka powietrzna nie zareagowała. Dlaczego? Odpowiedź brzmi: ktoś wymontował czujnik, który przy zderzeniu aktywuje poduszkę. – Tłumaczy detektyw.
CZYTASZ
Sweet Secrets [18+}
RomanceRzeczy, które tak bardzo są złe i niewłaściwe, są najbardziej pożądane. Olivia Williams - młoda dziewczyna, która ma całe życie przed sobą, spotkała mężczyznę, który obrócił jej świat do góry nogami. Jednak ona naprawdę nie zdawała sobie z tego spr...