Rozdział 8. Podziękuje za takie wyjaśnienia

4 1 0
                                    

– Nie wierzę, że odzywasz się do mnie tylko w tedy gdy chodzi o głupią książkę!

Wydzierałem się do słuchawki. Dziękowałem Bogu, że Alice tego nie słyszała. Byłem strasznie wściekły! Jak on mógł nam to zrobić?!

– O co ci chodzi? Mam dzwonić do was co chwilę?

Ręce mi opadły. Czy on nie widział tony nieodebranych połączeń od całej rodziny i dziesiątek wiadomości?

– Oszalałeś! Zgłosiliśmy zaginięcie! Policja cię szuka, a mnie zaczepili jacyś ludzie, którzy szukają ciebie i jakiegoś Graala!

W słuchawce zagościła chwila ciszy.

– Nie tak miało być – opowiedział po chwili.

– No co ty nie powiesz!? Dzwonię po rodziców! Zobaczysz jak będą wściekli!

– Nie – krzyknął – Poczekaj, pozwól, że zbiorę myśli, zaraz wszystko ci opowiem.

Wiedziałem, że powinienem już w tej chwili wołać Alice, ona by już mu porachowała mu kości, jednak zamiast tego wciąż siedziałem na łóżku.

– Nie spodziewałem się, że tak szybko do nas dotrą.

– Ale kto?

Byłem totalnie zdezorientowany, o czym mój brat właściwie mówił.

– Słuchaj uważnie Alex. Powiedzmy, że naraziłem się pewnym ludziom. Oni są bardzo niebezpieczni, szukają mnie, wiedzą, że mogę popsuć ich plany.

– Ich plany? O mój Boże, ty naprawdę wmieszałeś się w mafijne porachunki?

Zaczynałem się poważnie martwić. Vinny zachowywał się jak nie on. W dodatku co to ma znaczyć, że się komuś naraził? To przecież było chore! Nie miałem pojęcia czy Vinny mówi prawdę, czy może zwariował.

– To co teraz powiem, może wstrząsnąć twoim życiem, ale po tym co ci się stało, należy ci się prawda. Nie wyjechałem na odkrywki, tak naprawdę szukałem Świętego Graala, próbuje znaleźć go od lat, oni tak samo. Są niebezpieczni i nie przewidywalni, złoszczą się, że staram się pokrzyżować ich plany.

– Tak mówili o Graalu, co to jest? – zapytałem – Jakieś nowy narkotyk, operacja pozbycie się jakiegoś lorda w parlamencie? Dlaczego zaatakowali akurat mnie? Jakby nie patrzeć jestem tylko niewyrośniętym nastolatkiem!

– Uspokój się. – Jego głos wydawał się aż nadto spokojny jak na sytuacje w której się znaleźliśmy. – Święty Graal to kielich z którego korzystał Jezus podczas ostatniej wieczerzy, to bardzo potężny przedmiot.

– Ale po co potrzebna jest im relikwia? I po co go szukają skoro ten kielich znajduję się w Wenecji? To nie ma sensu. Zwariowałeś Vinny, czy podczas odkrywek uderzyłeś się w głowę?

– Jestem poważny.

– To szalone. Rozłączam się.

To co mówił Vincent było tak nielogiczne, że nawet nie wydawało się prawdziwe. Tak samo jak to, że ktoś zaatakował mnie i Blake. Przecież to nie mogła być wina Vinnego. On nigdy nie sprowadziłby niebezpieczeństwa na swoją rodzinę. On dbał o nas jak nikt inny.

Ale w takim razie dlaczego to się stało? I te całe bzdury o świętym Graalu?

Jak miałem w to uwierzyć? Może Vinny naprawdę podczas studiów zaczął zadawać się z bandziorami.

Z bezsilności rzuciłem się na niepościelone łóżko. Tego było za dużo. Jeszcze niedawno moim największym problemem był brak pracy domowej a teraz? Od kąt zacząłem chodzić do Strutt wszystko wali mi się na głowę. Miałem tego dość.

Kielich ZbawieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz