Przyjaciele #1

189 9 0
                                    

Harry Potter

Stałam z moją przyjaciółką przed klasą eliksirów czekając na zajęcia. Rozmawiałyśmy o totalnych błahostkach, czyli tak jak większość dziewczyn, o wszystkim i o niczym. 

W pewnym momencie zauważyłam że w naszą stronę idzie Harry. Od razu do niego pomachałam co on również uczynił. Gdy podszedł już do nas zauważyła go moja przyjaciółka. Spędzałam z nim coraz więcej czasu więc zdążyła już bardzo dobrze go poznać

-Hej dziewczyny

-No witam- powiedziała [I/T/P]- przyszedłeś do swojej dziewczyny?- zapytała na co spiorunowałam ją wzrokiem

-Nie dziewczyny, a przyjaciółki. Chciałem zapytać czy usiądziesz ze mną na eliksirach?- zapytał co trochę mnie zatkało

To normalne że zapytał mnie czy z nim usiądę, zdziwiłam się bardziej na określenie jakim mnie nazwał. Co prawda nie traktowaliśmy się jak zwykłych znajomych ale był to pierwszy raz kiedy tak mnie nazwał. Uśmiechnęłam się i przytaknęłam. A więc oficjalnie mogę nazywać się przyjaciółką Harrego.

Ron Weasley

-E szlama- zawołał za mną Malfoy

Od kiedy zaczęłam częściej spotykać się z trójką znanych gryfonów znalazłam się w topce na "czarnej liście" blondyna. Na początku przejmowałam się tym ,gdy zaczepiał mnie na korytarzu lub wysyłał nie miłe rysunki podczas lekcji ,jednak Ron i reszta zapewniali mnie że w końcu się mną znudzi i przestanie na mnie zwracać uwagę oraz abym się tym w ogóle nie przejmowała, a ignorowała- tak więc też robiłam

- Co ty taka drętwa, matka nie nauczyła cię że należy odpowiadać jak coś się do niego mówi?!- powiedział mocno zirytowany tym że nie reaguję na żadne jego zaczepki. Wtedy podszedł do mnie szybkim krokiem i odkręcił do siebie mocno trzymając mnie za nadgarstek

-Jak śmiesz mnie ignorować?!- jego ręka zacisnęła się na mojej drobnej ręce co zaczęło sprawiać mi ból. Próbowałam ją wyszarpać, lecz to tylko pogorszyło sprawę

-Malfoy puść mnie!!- krzyknęłam dalej próbując się wydostać.

Nagle poczułam czyjeś ręce na moich ramionach, a następnie drugie uwalniające moją rękę. Zadarłam głowę do góry aby muc zobaczyć że stoi za mną rudy chłopak trzymając i pilnując mnie niczym prawdziwy ochroniarz, za to obok stał Harry, to on uwolnił moją rękę

-No proszę, kogo my tu mamy?- zapytał ironicznie- Rudy i Bliznowaty- oznajmił z pogardą w głosie.

-Przyszliście obronić tą brudną szlame? Żałosne

-Zamknij się Malfoy- wysyczał chłopak za mną

-I lepiej się od niej odczep, bo następnym razem nie będzie kolorowo- Dodał okularnik po czym nie czekając na jego odpowiedź ruszyliśmy do Naszego salonu

-Nic ci nie jest?- Spytał Ron gdy usiedliśmy przy kominku w pokoju wspólnym

-Nie, nic. Dziękuje, za to że mnie obroniliście

-Daj spokój przecież jesteśmy przyjaciółmi, nie?- końcówkę zdania powiedział nieco cichszym i niepewnym tonem. To prawda miałam z nimi świetny kontakt, szczególnie z Ronem, jednak jeszcze nigdy nie nazwaliśmy się przyjaciółmi. Po chwili ciszy gdy jego słowa w pełni do mnie dotarły uśmiechnęłam się i pokiwałam głową na znak zgody cicho mówiąc:

-Tak

Draco Malfoy

Jadłam śniadanie w wielkiej sali u boku aroganckiego blond włos chłopaka do czego w sumie się już przyzwyczaiłam. Po tym jak jedna z jego "psychofanek" chciała czymś mnie otruć większość swojego czasu spędzał ze mną, a żadna z nich nie miała już odwagi na mnie spojrzeć. Podejrzewam że czymś je postraszył, lecz nie mam pojęcia po co mógłby to robić skoro nie jestem żadną z bliskich mu osób.

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz