Rozdział 3

127 4 2
                                    

" Łzy nie lecą chociaż w sobie non stop czuję smutek „


Stałam już pięć minut przed szkołą . Nie mogłam przestać się bać .

Nadal się trzęsłam . Serce mi biło mocno . Do oczy napływały mi łzy . Nie możesz tu płakać .

Zaczęłam myśleć o wszystkim a nie o tym ,żebym przestała się bać.

Minęło kilka minut i byłam gotowa tam wejść .

☆☆☆☆

Jestem tu dopiero pierwszy dzień . Moja mama nie pozwala mi iść do liceum.

Wolała ,żeby Lily najpierw wiedziała do jakiej szkoły ma iść . Czyli jak zawsze ja musiałam się wszystkim zająć .

Musiałam najpierw iść do sekretariatu . Ale , nawet nie wiem gdzie się on znajduje .

Znowu zaczęłam się bać . Nie lubię wchodzić w środku lekcji a będę musiała . Czyli każdy będzie się na mnie patrzył .

Po chwili szukania wreście znalazłam sekretariat.

Zapukałam i odrazu weszłam . Za biurkiem siedziała starsza pani .

Podniosła głowę i już myślam , że będzie nie miła jednak się do mnie uśmiechnęła szczero .

- W czym mogę ci pomóc ?- spytała .

- Dzień dobry - wypowiedziałam cicho .- Jestem tu nowa i nie wiem gdzie mam lekcje .

Kobieta nie oceniła mnie . Kazała mi usiąść i poczekać aż znajdzie moją klasę. Chyba pierwszy raz kogos tak miłego widzę.

- Możesz poddać mi swoje imię ?- kobieta nawet się na mnie nie spojrzała była wpatrzona w komputer.

- Tak ,nazywam się Sophie Weston.

- Bardzo ładne imię masz - Czuje się tu miło przyjęta .

- Dziękuję - Pierwszy raz się uśmiechnęłam tak szczerze.

Nadal czekałam nawet nie wiem , która godzina , ale spóźniona jestem i to bardzo .

Starsza pani się na mnie spojrzała . Nie wiedziałam co chcę ode mnie .

- Czy byłaś w tej szkole już ?

- Nie byłam jestem pierwszy raz - zaszokowało mnie to pytanie ,ale musiałam odpowiedzieć przecież nie mogłam powiedzieć. ,że moja mama mnie nie puściła do liceum.

- Dobrze przyjdź jeszcze do mnie później bo muszę ci dać papiery - wstała wreście i poszła w moim kierunku .

Dała mi plan lekcji i wytłumaczyła gdzie mam lekcje.

Pierwszy raz ktoś była taki miły dla mnie mam nadzieję , że chociaż tu nie będę mieć problemów .

- Do widzenia - wyszłam z sekretariatu i poszłam do sali .

☆☆☆☆

Okazało się , że pierwszą lekcję mam matematykę . Zaczęłam się bać z tego przedmiotu jestem taka słaba .

Zaczęły mi się trząść ręce . Czemu w tym momencie ? Nie mogłam przestać się niepokoić . Zawsze się nie spóźniłam .Mam nadzieję , że będzie miała nauczycielka .

Weszłam do sali i każda osoba patrzyła się na mnie . Czuje już niepokój . Najlepiej chciałabym uciekać stąd i nie wchodzić tu drugi raz .

- A kto to przyszedł ?- nauczycielka spojrzała się na mnie - Chyba ktoś zaspał ?

Nie pasujemy do siebie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz