Rozdział 5.

158 22 2
                                    

Negin.

- Zamyśliłaś się – powiedział, a jego ciemne oczy bezlitośnie wbijały mi w oczy słowa, które głosiły, że nie ma ucieczki. - No dalej, ruszaj się. Dzieciaki w twoim wieku są dość aktywne. Nie chcę widzieć mokrego zombie na środku mojego salonu.

Zdesperowana zrobiłam co mi kazał i poszłam na górę. Górne piętro domu było około pięć razy większe od naszego domu. Był tam długi korytarz i rząd drzwi wzdłuż korytarza. Nawet nie mówiłam o krzykliwych obrazach na ścianach. Na końcu korytarza znajdował się stolik nocny, a na nim antyczny wazon, oczywiście drogi i dość stary. Po krótkim obejrzeniu wazonu wszłam do jednego z pokoi.

Pachniało kwiatami pomarańczy; Było przestronnie. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym dominował kolor beżowy. Było tam duże podwójne łóżko i beżowa moskitiera zwisająca nad łóżkiem. Uważając, aby nie pozostać zbyt długo, udałam się do łazienki w pokoju; Gdy tylko weszłam, zamknęłam się w łazience. Łazienka była znacznie bardziej efektowna niż pokój. Ta łazienka, wyłożona czerwonymi, błyszczącymi kafelkami przypominającymi lustro, była co najmniej tak duża i przestronna jak pokój. Wanna w łazience przypominała jaskrawoczerwone lustro, podobnie jak ściany. Gdyby ktoś stał nago w tej łazience, wszędzie widziałby swoje nagie ciało; Na tę myśl moja szyja zrobiła się czerwona.

Na półce tuż obok wanny znajdowało się więcej żeli pod prysznic, szamponów, kremów pielęgnacyjnych i wiele innych produktów do kąpieli, niż mogłam zliczyć. Serum do włosów, tona opakowań, które nie wiem do czego służą...

Otworzyłam drzwiczki szafek z nadzieją, że w czerwonych szafkach znajdę ręczniki. Dzięki Bogu, moja nadzieja nie została złamana. Dużo ręczników, głównie czerwonych i czarnych, leżało jeden na drugim. Wziąwszy jeden z czarnych ręczników, zdjąłem mokre ubrania i odwiesiłam je na bok, aby wyschły.

Chociaż chciałam wejść do tej dużej wanny, nie zrobiłam tego; Zamiast tego weszłam do kabiny prysznicowej i odkręciłam ciepłą wodę. Na moim obecnym stanowisku było wiele błędów logicznych. Dziewczyna taka jak ja, w domu takiego mężczyzny jak on, nawet pod prysznicem...

Nago! Co ja do cholery robiłam, na litość boską!

Moje mięśnie rozluźniły się, gdy poczułam ciepłą wodę przepływającą przez moje ciało. Po umyciu włosów przyjemnie pachnącym szamponem zaczęłam zastanawiać się, co będę robić przez resztę nocy. Zanim jedna myśl się skończyła, zaczęła się kolejna.

Kiedy wyszłam spod prysznica, moje ubrania nadal były mokre. I tak nie spodziewałam się, że wyschną, ale odłożyłam je na bok w nadziei. Po owinięciu mokrego ciała czarnym ręcznikiem stanęłam na palcach i małymi kroczkami wyszłam z łazienki. Kiedy weszłam do pokoju, zaczęłam bezradnie się rozglądać. Czy wzbudziłabym podejrzenia, gdybym nie wyszła, dopóki moje ubrania nie wyschną?

Mimo że było mi wstyd, otworzyłam drzwi dużej szafy przede mną, myśląc, że może znajdę coś przydatnego. Wnętrze tej dużej szafy było wypełnione po brzegi ubraniami. Było oczywiste, że na te ubrania wydano fortunę i większość z nich wyglądała na starą. Było oczywiste, że wszystkie należały do kobiety.

Po nieśmiałym zabraniu pierwszego luźnego czarnego swetra, jaki zobaczyłam, zabrałam też kremowe wełniane rajstopy, które wpadły mi w oko i szybko się ubrałam. Choć przeszkadzało mi to, że nie mam na sobie bielizny, to sweter, który miałam na sobie był luźny i dość długi; Udało mi się ukryć swoje rysy.

Kiedy opuściłam pokój, miałam mnóstwo pytań czekających na odpowiedzi. Ale mój umysł był tak zajęty i zmęczony, że po prostu uprzedziłam siebie, że odłożę te pytania na bok i pomyślę o odpowiedziach później. Idąc nieśmiało długim korytarzem, poczułam się nieswojo. W końcu byłam w domu mężczyzny, którego nie znałam. Co więcej, ten człowiek był tak nienormalny, że zaskoczył nawet mnie osobę, która posiadała tytuł magistra w dziedzinie anormalności.

Butterfly rain [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz