Prolog

139 14 2
                                    

Sybilla

Ciche pulsowanie wewnątrz klatki piersiowej obudziło mnie o północy. Stały, cichy dźwięk jak drugie serce odbijał się echem w ciemnej sypialni. Spodziewałam się tego, jednak fakt przeraził mnie do szpiku kości. Wstałam gwałtownie i zarzucając na siebie szlafrok wyszłam z moich komnat. Bosymi stopami szybko i bezszelestnie kroczyłam po marmurowych posadzkach, kierując się do mojej biblioteki. Pchnęłam masywne, rzeźbione wieki temu drzwi i weszłam do środka zamykając za sobą drzwi magią. Stanęłam na środku pomieszczenia. Usłyszałam za sobą cichy szelest.

- Stało się. Narodziła się ostatnia Bogini. - wyszeptałam patrząc przed siebie. Najpierw zobaczyłam błyszczące się delikatnie w srebrnej poświacie księżyca miedziane łuski ciągnące się wzdłuż potężnego wężowego ogona. Odwróciłam się by spojrzeć w błyszczące złote ślepia mojego smoka. Uśmiechnęłam się patrząc w te piękne oczy mojego towarzysza, kiedy Bazaltar otworzył paszczę i zioną we mnie ogniem.

Kroniki Magii. AnnikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz