chapter ten

55 6 0
                                    

Sobota jak zwykle była "zbawieniem" dla większości uczniów uczęszczających do Szkoły Magii I Czarodziejstwa w Hogwarcie, każdy mógł w końcu odpocząć na swój sposób po ciężkim tygodniu pełnym nauki, stresu i wstawania na poranne godziny. Jedni spędzali ten czas w towarzystwie znajomych, natomiast drudzy woleli ten czas spędzać indywidualnie, w swoim własnym towarzystwie.

Tym drugim typem, tego dnia była zdecydowanie Nadine Montrose. Zazwyczaj mimo tego, że była powściągliwa I pilnowała swojej prywatności, to była zdecydowanie taką duszą towarzystwa, która często po prostu lubiła spędzać czas i rozmawiać z drugą osobą. Mimo wszystko nie chciała tego dnia zbytnio spędzać z Lily I Claire ponieważ złość z poprzedniego dnia, zdecydowanie ją nadal trzymała.

Zielonooka większość tego wrześniowego dnia spędziła poza dormitorium, które dzieliła właśnie z przyjaciółkami. Miejscami, w których przesiedziała najwięcej czasu tego dnia była oczywiście biblioteka i miejsce nad jeziorem Hogwartu, gdzie rozłożyła się z kocem i straciła multum czasu na czytanie połowy romantycznej książki z mugolskiego sklepu, którą najpierw przeczytała jej mama, a potem kobieta pożyczyła ją jej, wysyłając ją poprzez sowę w tym tygodniu.

Owa książka przedstawiała historię dwóch zakochanych w sobie osób, którzy pochodzili z zupełnie innych klas społecznych, przez co ich bliscy nieustannie próbowali ich rozdzielić. Kochankowie jednak zbuntowali się im, uciekajac za granicę swojego kraju.

Właśnie ta lektura przypomniała jej, jak bardzo spragniona jest, aby być kochana w taki sposób. Chciała, aby ktoś w końcu pokochał ją, za to jaka jest, i do tego, aby był gotowy przemierzyć dla niej wszystkie przeszkody, które istnieją na tym świecie.

Rozmarzyła się, myśląc o miłości pełnej pasji, takim uczuciu, które nigdy tak naprawdę nie wygaśnie, właśnie to dla niej była definicja miłości. Nie rozumiała, jak ludzie mogą wchodzić w związek małżeński, czy też nawet zwykły związek, a potem mimo deklaracji, że się kochają, stwierdzać nagle, że druga osoba im się po prostu znudziła i, że tak naprawdę już jej nie kochają.

Nadine nie wiedziała jednak co było dalej tej wciągającej książki, ponieważ niestety była zmuszona skończyć czytać i jak najszybciej zwinąć się z tamtego miejsca, ponieważ na dworze zaczęło lać.

Gdy wracała do szkoły w deszczu, zobaczyła, że jej zegarek wskazuje pięćdziesiąt przed siedemnastą, więc przyśpieszyła kroku, aby zdążyć jeszcze poszukać i wziąść z dormitorium podręcznik z eliksirów na korepetycję.

Gdy doszła do swojego dormitorium, nie zastała tam Lily, jedynie Claire, która leżała sobie wygodnie na swoim łóżku, jednocześnie czytając sobie książkę o swoim ulubionym przedmiocie, czyli wróżbiarstwie.

- Gdzie poszła Lily? - spytała Nadine, a rudowłosa dziewczyna podniosła głowę z nad książki i głośno westchnęła.

- Do Hogsmeade ze swoimi nowymi znajomymi.

- Z Chen'em Zhu i Elizabeth Seymour?

- Tak - odpowiedziała jej, a potem spojrzała badawczo, na to jak Montrose zaczęła uważnie szukać czegoś w swojej szafce nocnej przy łóżku - Co robisz?

- Szukam książki z eliksirów, bo muszę ją przynieść na korepetycję.

- Dzisiaj masz korepetycję z Riddle'm? - zadała pytanie, a ona pokiwała głową twierdząco - O której?

- O siedemnastej - oznajmiła, a potem spojrzała na swój zegarek, który wskazywał na to, że do wyznaczonej godziny zostało trzydzieści minut - Mam jeszcze trochę czasu.

- Oooo, mogę ci powróżyć? Trochę mi się nudzi, a w sumie ostatnio nie wróżyłam dla nikogo poza sobą - powiedziała Howard.

Kiedyś, kiedy były młodsze, Claire bardzo często wróżyła przyjaciółkom odpowiedzi na różne pytania, miłosne wróżby oraz po prostu wystawiała im karty na najbliższy czas. Chyba takim okresem, w którym najwięcej wystawiała im takowych "proroctw", to było w momencie, gdy miały po trzynaście lat. Od tamtego czasu jakaś faza na to im przeszła oraz coraz rzadziej rudowłosa przepowiadała im przyszłość.

I know how much it matters to you | Tom Marvolo RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz