Rozdział 7

21 4 0
                                    

Antonina jako pierwsza otworzyła oczy i usiadła na ławce, na której wcześniej położyli ją przyjaciele. Jej matka siedziała z Karoliną koło jej głowy i nóg, teraz znajdując się po jej bokach, Lucjusz i Syriusz stali wyprostowani na środku pawilonu. Ron i Mateusz niedbale opierali się o drewnianą barierkę, a Hermiona siedziała koło głowy Harrego, czule gładząc go po włosach.

- Zniszczyliście medalion? - spytała Nina, wpatrując się prosto w Mione, która przecząco pokiwała głową. - Gdzie on jest? - syknęła.

- Antoinette - powiedziała Alicja i złapała córkę za dłoń.

Widziała, że dziewczyna jest wściekła do granic możliwości, a powodem tego najprawdopodobniej była wiadomość przesłana przez Voldemorta wraz z atakiem.

Granger wyjęła medalion z kieszeni kurtki. Kiedy Nina zauważyła przeklęty przedmiot, zignorowała matkę, wyrywając dłoń z jej uścisku i chwyciła artefakt. Od razu poczuła jeszcze większą złość i usłyszała w głowie syk węża.

"Ci wszyscy drwią z ciebie. Jesteś potężniejsza od każdego z nich, nie mają prawa się śmiać. Zniszcz ich".

Przez to, że była córką Czarnego Pana i łączyło ich zaklęcie, była bardziej podatna na atak, dlatego od odnalezienia artefaktu nie miała prawa go dotykać.

Syriusz z Lucjuszem starali się wyjąć horkruskra z jej dłoni, jednak ich starania nic nie dawały. Dziewczyna kurczowo zacisnęła pięść, trzymana przez magiczny trans, w który wpadła. Reszta stała w przerażeniu, jej oczy zasłaniała mgła, a z nosa ponownie pociekła krew.

"Dalej, zrób to. Oni zabrali twoją moc. Powstrzymują cię. Chcą cię zniszczyć. Chcą, abyś była mugolem. Chcą zabrać od ciebie Draco. Pozwolisz, żeby ktoś zabrał ci go? 

- Nina! - krzyknął Draco, który przybył z pomocą Narcyzy, był przerażony widząc, co się dzieje. 

W tym samym czasie Harry przebudził się i zdezorientowany usiadł na ławce, poprawiając okulary. 

Longbottom, słysząc Malfoya, nagle wyrwała się z transu i spojrzała w stronę chłopaka. Niestety, spowodowało to ponowny zryw jej gniewu i zemsty. Zanim Ron zablokował atak, ojciec wykreował jej wizję, w której widziała śmierć Draco, matki, Narcyzy i Harrego. Wściekła do granic możliwości cisnęła horkruksem na trawę przed pawilonem i podbiegła, celując w niego różdżką.

- Descendo - powiedziała i nagle poczuła przeszywający ból ciała, który spowodował, że upadła na kolana, wstrzymując powietrze.

- Reducto - krzyknęła, kiedy ból minął. Chciała ze wszelkich sił zniszczyć cząstkę duszy ojca, zemsta zalewała jej ciało.

Ponownie poczuła rozrywający ból. Zaklęcie łączące ją z ojcem działało również na horkruksy, ponieważ znajdowała się tam część jego magii i duszy. Jej moc krzywdziła w pewnym stopniu część Voldemorta i w tym samym czasie Longbottom.

- Nina, uspokój się, krzywdzisz Draco - powiedziała Karolina, która widząc, co się dzieje, szybko zerwała się z pawilonu, aby ją powstrzymać.

Antonina wbiła w nią spojrzenie, a dziewczyna ze świstem wciągnęła powietrze nosem, po raz pierwszy widząc w nich chęć mordu. Następnie Longbottom zerknęła na Draco, kiedy nagle zza krzaków wyleciała bezkształtna plama światła. Oprócz Karoliny i Mateusza wszyscy rozpoznali patronusa Nevilla, tylko jemu nie udało się przybrać zaklęciem konkretnego kształtu.

- Poczekaj! - Nina usłyszała krzyk Alicji, kiedy była już w trakcie teleportacji do domu matki.

W posiadłości zapanował chaos. Draco, widząc to, zniknął sekundę po niej, niechcący zabierając ze sobą Narcyzę. Alicja i Lucjusz byli kolejni, a zaraz po nich Syriusz z Ronem. Potterowi i Hermionie zabronili udziału z wiadomych powodów - w razie przegranej, Voldemort upiecze dwie pieczenie na jednym rożnie.

Rytuał Połączenia / D.M / ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz