Po kilku minutach Nina z Draco podeszli do reszty a dziewczyna spojrzała na diadem trzymany przez Harrego, przez co lekko zadrżała. Oprócz dwóch horkruksów i samego Pottera na ziemi nie pozostawała już żadna cząstka duszy jej ojca.
- Hermiono, teraz twoja kolej - jako pierwszy odezwał się Ron i wyciągnął dłoń po czarnomagiczny artefakt a Harry podał go bez żadnego oporu.
- Nie, jestem za słaba, nie powinnam tego robić - powiedziała bardzo cicho, obserwując, jak chłopak kładzie go na ziemi.
- A właśnie że powinnaś - powiedział i podał jej kieł bazyliszka.
Nina głośno przełknęła i utkwiła swoje spojrzenie w Potterze, który skupiał się na Granger. Przed atakiem Notta i bliźniaczek Carrow, Draco zdążył powiedzieć mu, co się stało w komnacie. Nie miała pojęcia, kto teraz pokona Voldemorta, ale wiedziała, że nie mogą zwlekać. Czarny Pan wiedział, co robią, przez co stał się jeszcze bardziej niebezpieczny, co udowadniał atak na Hogwart.
Hermiona uklękła przed horkruksem i przez chwilę myślała nad wszystkim, co zrobił Voldemort, zmieniając jej życie jak nikt inny. Jej rodzice nie mieli pojęcia o jej pochodzeniu, jej związek legł w gruzach a przyjaźń z resztą mocno osłabiła. Zerknęła na przyjaciół i Harrego a następnie wzięła głęboki wdech i uderzyła kłem w diadem Roweny.
Horkruks wydał z siebie głośny ryk, wydobył się z niego wielki czarny kłąb dymu i ułożył się w twarz Voldemorta. Nina wstrzymała oddech, czekając na ból, który nie nastąpił. Zerknęła na Harrego w momencie, w którym przyjaciel upadł na posadzkę, trzymając się za głowę. W sekundę doskoczyła do niego i chwyciła go za dłoń. Mina Harrego świadczyła o wielkim bólu, a jej serce pękało na ten widok.
Im mniej pozostawało horkruksów, tym bardziej pozostałe nabierały na sile, co było widoczne gołym okiem. Ciało Pottera drżało z bólu, jego oddech stał się urwany a wzrok pusty, utkwiony przed sobą.
Hermiona dotknęła dłonią jego twarzy i lekko pogłaskała go po policzku. Nikt nie miał pojęcia, że Harry znajdował się w głowie Voldemorta.
- Wiem, co jest kolejnym horkruksem - szepnął, kiedy wyrwał się z umysłu czarnego maga. - To jego wąż - dodał, a Nina mocniej wciągnęła powietrze nosem.
Ron przyklęknął obok młodej Malfoy i skupił swoje spojrzenie na Harrym. Im dłużej był koło Niny, tym bardziej zauważał, jaki duży błąd popełnił, kłócąc się z nim i odrzucając go od siebie. Współczuł mu tak samo jak Antoninie. Oboje byli zagrożeni, ale tylko jedno z nich miało zginąć. Nina była córką Voldemorta, i nie chciał jej śmierci. Pragnął jej w swoich szeregach lub po prostu uwięzić ją, aby już nigdy mu nie zagrażała.
- Wejdź do jego umysłu, wtedy go znajdziesz, a na pewno przy nim znajduje się wąż. I zakończmy to - powiedział Ron, a Nina głośno przełknęła i łypnęła na niego gniewnym spojrzeniem.
- Nie widzisz, jak on wygląda? - warknęła. - Ja to zrobię - powiedziała stanowczo.
- Nie - sapnął Harry. - Ron ma rację, ja muszę to zrobić - powiedział i chwycił ją za dłoń. - Nie może wiedzieć, że ktoś wdarł się do jego głowy - dodał a po policzku Niny spłynęła pojedyncza łza.
Szybko chciała zetrzeć ciecz, jednak Granger dokładnie słyszała, co powiedział Harry, oraz zauważyła reakcję Niny. Potter wziął większy wdech i po chwili znalazł się w głowie Voldemorta.
- Co miał na myśli, mówiąc, że Voldemort nie może wiedzieć, że ktoś wkrada się do jego umysłu? - spytała z gniewną miną, a Nina spojrzała jej w oczy.
- Spytaj go, a nie mnie - szepnęła. - Z jakiegoś powodu zabronił mi powiedzieć ci o pewnym fakcie - westchnęła i poczuła, jak Draco przyciąga ją do siebie.
CZYTASZ
Rytuał Połączenia / D.M / ✔️
FanficNina wraz z zakonem Feniksa prowadzi intensywną walkę przeciwko Czarnemu Panu. Zaczynają pojawiać się nowe więzi między bohaterami. Próby i niebezpieczeństwa, z którymi muszą się zmierzyć, sprawiają, że zależą od siebie nawzajem bardziej niż kiedyko...