Rozdział 1

275 9 0
                                    


 Morze Kaladanu były znajome ze snów Paula .

Płynna powierzchnia była jak okiem sięgnąć ,mieszając niebo i wodę w sposób ,który rozgrzał jego serce ,ponieważ wiedział ,ze to jest jego dom .

I właśnie wtedy się pojawiła .

Na początku wszystko było zamazane i zawsze budził się słysząc tylko swoje imię ,z czasem dostrzegać ,ze głos dobiegający z mórz Kaladanu dawał mu tyle ukojenia .

Wtedy ją zobaczył ,a przynajmniej prawie zobaczył .Ciemne włosy ,które kurczyły się z jasnoniebieską sukienką ,a twarz zakrywała cienki welon ,który rozwiewał wiatr ,ale nigdy nie opuszczał jej głowy ,zanim wyciągnęła rękę w jego stronę ,zostawiając wisior z niebieskiego kamienia w kształt gwiazdy na dowód przed szeptem .

-Paul .

Marzenia spadkobiercy Atrydów zawsze zaczynały się w ten sposób ,aż pewnego dnia wszystko się zmieniło .

W jednym ze snów Paul nie widział jej twarzy ,ale czuł jej usta tak blisko swoich ,ze jego oddech spotkał się z jego oddechem .Zasłona na jej twarzy zasłaniała wszystko oprócz ust ,które Paul chciał całować we wszystkich swoich snach i choć próbował mówić ,tajemnicza dziewczyna powiedziała tylko jedno zdanie .

-Wkrótce .

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Anastazja wpatrywała się w swój stary pokój i wszystkie jej rzeczy były uporządkowane ,nawet pościel została zmieniona na prostszą ,co oznaczało ,ze pokój zostanie odizolowany w ciągu kilku godzin ,a nawet minut .

Jej pokój ,ten który należał do niej od urodzenia ,nie będzie już jej prawnie należeć teraz ,kiedy się przeprowadziła i wyszła za mąż .

Małżeństwo .Słowo ,które nie dawało jej spać ,odkąd dowiedziała się ,ze rozdano jej rękę ,podobnie jak inne młode kobiety z dobrych rodzin w imperium ,ale wyobrażała sobie ,ze przynajmniej może uciec od tej rzeczywistości .

Wszystko rozpoczął jej ojciec, książę .Przed śmiercią zapewnił ją ,ze jej przyszły mąż nie będzie zły ,ze pochodzi z dobrej rodziny i ze uczyni ją szczęśliwą ,a przynajmniej tak blisko szczęścia ,jak to tylko możliwe .

Po jego śmierci Anastazja obawiała się ,ze będzie musiała opuścić szkołę Bene Gesserit ,aby wyjść za mąż ,ale jej brat ,nowy książę ,kazał rodzinie Atrydów czekać .

A ten czas się skończył ,co sprawiło ,ze Anastazja poczuła się niepewnie co do Kaladanu .

Studiowała planetę ,historię jej przywódców i wszystko ,co się tam znajdowało .Pierwszą rzeczą ,którą zauważyła ,był inny klimat ,był zimniejszy niż Antares ,bardziej wypełniony wodą ,ale jednocześnie zimny .

I nie wiedziała ,czy dobrze sobie poradzi w takim zimnie .

Wkrótce potem studiowała swojego przyszłego męża Paula Atreidesa .Był młody ,w tym samym wieku co ona ,dzieliło go zaledwie kilka miesięcy różnicy ,a wszystko wskazywało na to ,ze przygotowywał się do przejęcia Caladanu po śmierci ojca ,tak jak Hektor i wszyscy najstarsi chłopcy .

Ale nic o tym ,jak wyglądał ani jak się zachowywał ,tylko to ,ze uczył się ,by zostać przywódcą .

I to ją zaciekawiło i zaniepokoiło .

-Milady -zawołała pokojówka zza drzwi .

-Tak ?

-Wszystko jest gotowe na twój wyjazd .

-Wejdź .

Spokojnie pokojówki załadowały jej wszystkim ,co mogło jej się przydać na Kaladanie .Gruby płaszcz ,który miał chronić przed zimnem ,odpowiednie buty i podkreślać bogactwo rodziny Asterionów ,Anastazja wybrała samą bransoletkę ,którą dostała od matki po urodzeniu ,zawierającą niebieski kamień w kształcie gwiazdy ,symbolizujący planetę Antares .

Jej damy eskortowały ją do miejsca ,gdzie miała oficjalnie pożegnać się z bratem ,zanim on odprowadził ją na Kaladan .

Hektor czekał na nią w swoim oficjalnym stroju ,tak zobaczył swoją siostrę ,uśmiechnął się lekko. 

-To takie złe widzieć moją młodszą siostrę wychodzącą z domu .

-Źle jest też wychodzić z domu .

-Anastazjo .

-Ja wiem ,To jest moje przeznaczenie .kiedy chodzi o rodzinę i dobro ludzi ,myślę ,ze nie mamy wiele do walki z przeznaczeniem .

-Mówisz jak prawdziwa córka Asteriona -powiedział z dumą Hektor .

Anastazja wpatrywała się w ramię brata i wzięła głęboki oddech .

To nie był tylko związek dwojga ludzi ,to były dwa potężne rody imperium ,które razem mogły stworzyć najpotężniejszy ród ,jaki ktokolwiek kiedykolwiek widział .

Aby przypieczętować pierwszy krok w tej nowej przyszłości ,Anastazja przyjęła brata pod ramie i razem wyruszyli z towarzyszem podróży do miejsca zakwaterowania ,które miało ich zawieźć na Kaladan .

Dawno, dawno temu Paul AtrydaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz