Rozdział 4

174 5 1
                                    


Świst oddechu uderzył w płuca Paula ,jakby tonął ,tonął w bezkresnym morzu ,a potem nagle został wyciągnięty z powrotem na powierzchnię .

Oczy Paula zrobiły się trochę łzawiące ,co jeszcze bardziej zwróciło uwagę Anastazji na to ,dlaczego chłopak zachowywał się w ten sposób .

Wtedy zdała sobie sprawę ,ze coś się dzieję ,ale to nie mogło być ,,,a może ?

Anastazja szybko pomyślała ,ze musi się pozbyć chłopca ,jeśli chcę poznać prawdę ,więc ponownie użyła do tego głosu .

-Sugeruję ,aby poszedł pan do łóżka ,milordzie i dobrze wypoczął na jutro .

Trans Paula był widoczny w oczach dziewczyny ,a kiedy po prostu się zgodził i wyszedł .Anastazja zaczęła wymyślać różne teorie na temat tego ,co stało się z młodym księciem .

I wiedziała ,ze następnego dnia będzie musiała przesłuchać lady Jessicę.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Po niezbyt spokojnej nocy ,ponieważ Anastazja wciąż zastanawiała się ,czy Paul naprawdę jest tym ,za kogo go sobie wyobrażała ,przygotowała się do rozmowy z lady Jessicą .

Mając u boku dwie damy dworu ,co na chwilę odrzuciła ,uznając to za obowiązkową formalność przyszłej księżnej rodu Atrydów ,młoda kobieta zapukała dwukrotnie do komnat lady Jessici ,zanim pozwolono jej wejść.

Kobieta dla Anastazji wyglądała i nie wyglądało jak Bene Gesserit ,być może ze względu na dobrze znaną jej postawę ,ale jej oczy wskazywały ze zrobiła sobie przerwę od planu opracowanego przez lata.

Musiałam tylko potwierdzić .

-Lady Jessica -ukłoniła się na powitanie .

-Pani Anastazjo .

-Czy możemy zamienić słówko na chwilę?

-Jasne.

Anastazja weszła do komnat i stanęła obok kobiety .

-Ostatniej nocy coś mnie zdziwiło w twoim synu .I chciałam wiedzieć ,czy on naprawdę jest tym Kwisatz Haderach ,jakiego oczekujesz? Czy Paul jest wybrańcem ?

Jessica była spięta pytaniami dziewczyny ,co ostatecznie wskazywało ,ze inni ludzie wkrótce mogą to zauważyć .

-Wiem ,ze skończyłam ze wszystkim ,co Bene Gesserit planowała od lat ,ale nie mogłam się oprzeć ,by nie dać księciu tego ,czego chciał .

-Syna z miłości -Anastazja obserwowała ,jak się zgadza .

Miłość ,odpowiedzialna za tak wiele związków i niezgody od czasów ,gdy ludzie żyli na ziemi przed laty .Z miłości lady Jessica przewidziała wszystko ,co zostało zaplanowane ,a teraz Anastazja poślubi tego ,który może zmienić cały galaktyczny wszechświat .

-W przyszłości ty i mój syn będziecie musieli być silni ,Anastazjo -powiedziała kobieta ,biorąc dziewczynę za rękę -Dlatego czuję się bezpieczna w tym małżeństwie ,znałam twoją matkę i byłam w chwili twoich narodzin .Ty ,bardziej niż ktokolwiek inny ,jesteś najlepszą opcją dla Paulna.

-Potrzebuję powietrza ,potrzebuje ,,,przepraszam ,lady Jessico.

Anastazja praktycznie wybiegła z pokoju ,idąc do swojego pokoju i biegnąc na balkon z widokiem na lodowate morze ,czując ,jak zimny wiatr owiewa jej twarz .

Małżeństwo nie było zwykłą umową ,było połączeniem dwóch rodów ,które mogło obalić imperium ,zrujnować wszystko ,co już istniało ,gdyby wybrano Paula .

Bitwy ,wojny ,krew mogła zostać przelana ,byłyby ofiary śmiertelne i Anastazja wiedziała ,ze musi być na to przygotowana ,ponieważ to nie tylko przeznaczenie Paula było przeznaczeniem ,ale także jej .

Dziewczyna próbowała uspokoić dreszcze ,które przebiegały jej ciało i zdecydowała ,ze in szybciej będzie gotowa ,tym lepiej dla tego ,co miało nadejść .

Dawno, dawno temu Paul AtrydaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz