Rozdział 6

160 6 0
                                    


Anastazja nie lubiła imprez dyplomatycznych przebranych za imprezy ,wolała pozostawić w centrum uwagi swojego brata Hektora ,który miał smykałkę do polityki ,a ponadto był dobry w każdym temacie ,który mieści się w kręgu rozmów .

Zupełne przeciwieństwo Anastazji .

Ale teraz była tutaj ,będąc w centrum uwagi i próbując znaleźć Paula, aby przynajmniej zmniejszyć ciężar ,jak czuła ,mając na sobie wszystkie spojrzenia .

Nie wiedziała ,czy to przez sukienkę ,osądzające spojrzenia czy cały pakiet ,ale oto była ,przyszła dama domu Atrydów ,chcąca ukryć się w jakimś kącie .

-Nudzisz się?-głos dobiegł zza jej pleców i Anastazja podskoczyła z przerażenia ,zanim zobaczyła szyderczy uśmiech Paula.

-Nie ,jeszcze nie .Po prostu nie jestem wielką fanką imprez ,zwłaszcza jeśli jestem głównym powodem ,mnóstwo oczu czeka ,aż popełnię błąd.

-Ja też nie jestem wielkim fanem przyjęć -zgodzili się .Przez kilka chwil zdał sobie sprawę ,ze Anastazja miała rację ,ponieważ będąc blisko ,wszyscy ich obserwowali .-Tak ,naprawdę na nas patrzą .Ale moglibyśmy dać im powód ,nie sądzisz?

Anastazja spojrzała na niego zdezorientowana ,co ma na myśli przez motywy ?

-Nie rozumiem ,milordzie.

Paul wyciągnął rękę w stronę Anastazji i uśmiechnął się lekko .

-Zatańcz ze mną?

Szmery nie pozostały niezauważone przez dziewczynę ,która tylko skinęła głową i trzymała Paula za rękę .

Idąc na środek sali i przedzierając się przez małą grupkę ,która tańczyła ,Paul zajął pozycję obok Anastazji ,a kiedy zaczęła grać melodia specjalnie dla nich ,oboje tańczyli .

W ciszy ,po prostu pozwalając ,by muzyka nimi kierowała i ich serca się spotkały .

I tak było przez jedną ,dwie ,trzy piosenki .Nikt nie odważył się przerwać Paulowi ani Anastazji ,ponieważ wszyscy widzieli to samo ,gdy patrzyli ,jak tańczą .

-Hm ,wszyscy się na nas patrzą -szepnęła Anastazja do Paula .

-Myślę ,ze to bardziej dla ciebie -powiedział patrząc dziewczynie w oczy -Wyglądasz dziś pięknie .

Na ten komentarz policzki dziewczyny lekko się zarumieniły .

-Dzięki .Ty też jesteś w porządku ,milordzie .

-Możesz mi mówić po prostu Paul .Myślę ,ze biorąc pod uwagę okoliczności ,w jakich się znaleźliśmy i wiedząc ,ze musi być ci trudniej ,możemy zostać przyjaciółmi ,co o tym myślisz?

-Przyjaciele ?-obróciła się wokół niego ,prowadzona za jego rękę -Dlaczego ?

-Nasze małżeństwo jest zaaranżowane ,byłoby miło zawrzeć ten układ z moją przyszłą żoną przynajmniej będąc moim przyjacielem -wyjaśnił Paul .

-W takim razie mów mi po prostu Anastazja .

Kłaniając się ,gdy piosenka się skończyła ,oboje patrzyli na siebie ,gdy Paul został wezwany przez swojego ojca i całując dłoń Anastazji ,odszedł ,zostawiając ją samą .

Na chwilę ,zanim pojawił się Hektor .

-Słuchaj ,byłem wzruszony widząc was dwoje .Przez chwilę myślałem ,ze cię pocałuje .

-Nie ,proponował ,żebyśmy zostali przyjaciółmi .

Hektor skinął głową ,ale znów spojrzał na siostrę .

-Ale on chciał cię pocałować -powiedział Hektor -Znam mężczyznę zakochanego lub na początku miłości .I mówię ,ze Paul zakochuje się w tobie ,moja siostro .

-Nie -przewróciła oczami -Wychodzę zaczerpnąć świeżego powietrza .

-Chcesz towarzystwa?

-Nie ,chcę trochę świeżego powietrza i uporządkować myśli .Do zobaczenia później ?

-Oczywiście -Hektor pocałował dziewczynę w czoło .

Anastazja uśmiechnęła się lekko ,po czym odsunęła się i skierowała w stronę obszaru ,z którego widać było morze Kaladanu .

Ciesząc się cichym dźwiękiem imprezy .Anastazja obserwowała gwiazdy ,kiedy usłyszała zbliżające się kroki i myśląc ,ze to Paul ,dziewczyna odwróciła się ,ale była zaskoczona ,widząc ,kto dotrzymuje się towarzystwa .

-Ty ?

Dawno, dawno temu Paul AtrydaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz