Rozdział 3

181 5 0
                                    


Anastazja wpatrywała się w sufit swojego pokoju .Było późno w nocy i dokładnie pamiętała ,co wydarzyło się podczas kolacji kilka godzin temu .

Jedzenie było pyszne ,przyjęcie w rodzinie było niezrównane i chociaż przez większość posiłku milczała ,odpowiadając tylko na skierowane do niej słowa ,dziewczyna była zaintrygowana spojrzeniami ,które rzucał jej ukradkiem Paul .

Chłopak nie był zbyt dyskretny ,co jeszcze bardziej zaintrygowało Anastazje ,ponieważ na jego widok tak bardzo przewracał się jej w żołądku .

Może to przez jedzenie ,a może przez zimno w jadalni .

Wstając z łóżka ,rozejrzała się po dużym pokoju ,w którym się znajdowała .Jej pokój do dnia ślubu ,pokój tymczasowy przed przeprowadzką do pokoju bliższego Paula lub nawet samemu przyszłemu księciu .

Palce Anastazji błądziły po grzbietach książek ,które przyniosła ,szukając takiej ,która przyciągnie jej wzrok .Ale nie ,wszystkie przypominały jej dom i wiedziała ,gdzie i jak się znajduje ,kiedy przewracała strony .

Tak więc ,nie mając wielu alternatyw ,wyszła z pokoju w poszukiwaniu wiadomości ,będąc jasnoniebieską kropką pośród ciemności tego miejsca .

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Minęło kilka godzin ,odkąd Paul zakończył swoje zadania. Prawa ,szkolenie i wszystko ,co przyszły książę mógł wiedzieć ,zostało przekazane chłopcu ,który próbował się skoncentrować ,nawet gdy jego umysł ukradkiem wracał do Anastazji .

Anastazja.

Jej imię tańczyło w jego umyśle jak piosenka ,głównie z powodu tajemniczych oczu dziewczyny ,które nigdy nie pokazywały tego ,co myślała .

Czy lubiła Kaladan ? Czy była dobrze zakwaterowana ?Czy lubiła jego ?Tysiące pytań kłębiło się w jego umyśle ,kiedy zatrzymał się ,gdy zauważył przyćmione światło spod drzwi .

Pokój ten był biblioteką z najstarszymi aktami i aktami rodziny chłopaka, książkami ,które już nie istniały i były przekazywane z pokolenia na pokolenie .

Nikt tam nie wchodził oprócz Paula ,więc otworzył drzwi ,chcąc wiedzieć ,kto jest w środku .

Zauważywszy dziewczynę stojącą w pobliżu okien z widokiem na morze ,młody człowiek poczuł ,ze to uczucie jest znajome z niebieskiej sukienki ,którą miała na sobie i długich włosów opadających jej na plecy .

A kiedy zauważył ,ze nie jest już sama .Paul zobaczył ,ze zwróciła się do niego spokojnym wzrokiem i poczuł ,jak jego żołądek zatrzepotał z niepokoju ,jakby jego ciało błagało ,by go dotknęła .

Skończyło się na tym ,ze chłopiec pogrążył się w morzu emocji ,a wszystkie z nich powtarzały w kółko sny ,które miał o zobaczeniu dziewczyny.

Ta sama dziewczyna ,która przypominała Anastazje.

To może być możliwe ?Czy to ona będzie krążyć w jego snach i czy będzie wybranką?

-Mój Panie ?-powiedziała Anastazja próbując zwrócić na siebie jego uwagę ,kiedy zobaczyła ,ze patrzył na nią przerażony -Mój panie ?Wszystko w porządku ?

Paul nie mógł się ruszyć .Jego umysł analizował sny z najdrobniejszymi szczegółami ,pracując w kółko ,łącząc kropki między dziewczyną a Anastazją Asterion .

-Mój panie ,jesteś dziwny .Czy jest coś ,co mogę zrobić?

Pytanie Anastazji pozostało bez odpowiedzi ,więc zdała sobie sprawę ,ze rzeczywiście coś jest nie tak .

Nie mając innego wyjścia ,Anastazja zostawiła książkę ,którą przeglądała ,tam ,gdzie ją znalazła i podeszła do chłopca ,zatrzymując się kilka centymetrów od niego i widząc ,ze jest blady i wydaje się być uwięziony w transie lub jakimś wspomnieniu .

I nie mając wielu alternatyw ,znalazła w sobie talent ,który wyostrzyła w niej Bene Gesserit i powiedziała .

-Paul obudź się !

Dawno, dawno temu Paul AtrydaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz