Rozdział 12

371 30 4
                                    

Wszedłem do szkoły razem z bratem. Ten weekend był intensywny. Byłem tak zmęczony, że gdyby Louis nie pracował tu, nawet bym dzisiaj nie przychodził.

Swoją drogą Niall chodził ostatnio strasznie zamyślony, zastanawiałem się nad tym i po szkole musiałem go o to zapytać.

Pierwszy mieliśmy wf, nie no fajnie. Tylko, że ja byłem zwolniony z niego wraz z Niallem, więc poczekaliśmy na kolejną lekcję, którą prowadził Malik. Jestem ciekaw, czy coś między nimi zaiskrzy, czy wręcz przeciwnie.

Weszliśmy do klasy i przywitałem się z kilkoma dziewczynami i chłopakami. Odłożyłem swój plecak i odebrałem od Nialla jego oraz kule, aby mógł usiąść. Malika jeszcze nie było, ale to nie było dziwne, czasem zagada się z Louisem między naszymi lekcjami.

Wyjęliśmy wszystkie zeszyty i książki, za minutę dzwonek, więc zaraz jaśnie pan zawita do drzwi.

— Co ty taki zamyślony? — szturchnąłem Horana, siedzącego obok mnie.

— Chyba się nie wyspałem, za dużo seriali w weekend — uśmiechnął się.

Punktualnie z dzwonkiem do klasy wszedł Zayn. Niall jakoś dziwnie nie zwracał na niego uwagi, zazwyczaj od razu się prostuje, gdy go widzi i śledzi go wzrokiem, aż do końca lekcji. Tym razem ze znudzeniem wpatrywał się w plecy dziewczyny przed sobą.

Musiał być na prawdę zmęczony, skoro nawet Malik nie był w stanie zwrócić jego uwagi.

To było trochę dziwne, ale nie chciałem mu dokuczać na ten temat. Wiedziałem, że to drażliwy temat. Westchnąłem cicho, co raz patrząc na tablicę. O dziwo, teraz Zayn co chwilę zerkał na Nialla, co było śmieszne. Co oni bawią się w kotka i myszkę?

Zacząłem przepisywać do zeszytu i starać się skupić, chociaż trochę na tym, co mówi.

— Horan, ty mnie w ogóle dzisiaj nie słuchasz — podskoczyłem w ławce na dźwięk swojego nazwiska. Niall także spojrzał na naszego nauczyciela.

— Ja? Czy Harry? — odparł blondyn, unosząc brew i, z tego, co zauważyłem, utrzymywał kontakt wzrokowy z brunetem.

– Ty — wskazał na niego palcem. — Harry przynajmniej notuje, zostań proszę po lekcji, a tymczasem spróbuj, chociaż udawać zainteresowanie lekcją.

Wow, tego się nie spodziewałem. Zayn zazwyczaj był takim „do rany przyłóż" nauczycielem. A tu proszę, beszta swojego ulubionego ucznia, ale Niall jakoś nie wydaje się tym przejmować. Ledwo mówił, kiedy Zayn się o coś zapyta, a teraz wygląda, jakby w ogóle go to nie ruszało.

Czyżby się z niego wyleczył? Matko, co ja przegapiłem? Może ten mu coś nagadał, gdy ostatnio się widzieliśmy? W sensie, że w McDonald's. Było to bardzo dziwne. Nie spodziewałem się takich zagrywek ze strony Nialla. Coś było na rzeczy i ja obiecałem sobie, że dowiem się, co to jest.

— Jasne panie Malik, zostanę — odpowiedział od niechcenia. Odniosłem nawet wrażenie, jakby był dla niego bezczelny i wydawało mi się, że kąciki jego ust lekko uniosły się w górę, kiedy to mówił.

Coś na pewno musiało się stać, a już na pewno ze strony Nialla, bo Malik nie wydawał się tym przejmować i od razu przeszedł do kontynuacji omawianego tematu.

Czułem się dziwnie, patrząc na to wszystko, ale tego dowiem się niebawem. Moje rozmyślenia przerwał SMS od Louisa. Miałem po lekcjach odwieźć Nialla do domu, a samemu pojechać do szatyna. Coraz bardziej podobała mi się ta adrenalina, która było spowodowana naszym związkiem.

Odpisałem mu z lekkim rumieńcem, chowając telefon pod ławkę, aby Zayn go nie zauważył. Przyglądał się nam zdecydowanie zbyt za często, pewnie sprawdzał, czy Niall go słucha.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 22, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The Forbidden Fruit Tastes The Sweetest » L.S; Z.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz