Po godzinie projekt był gotowy spakowałam go do tuby i położyłam przy drzwiach. Włączyłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz widniało na nim 11 nie odebranych połączeń od nieznanego numeru i 5 od Izy, od razu do niej zadzwoniłam. Długo nie musiałam czekać, w słuchawce rozległ się nieco stłumiony krzyk, od razu odciągnęła telefon od ucha. Iza krzyczała, że się martwiła bo nie mogła się dodzwonić, po wysłuchaniu jej boleści spytałam po co dzwoni a on a na to, że została zaproszona na imprezę a nie chce iść sama. Zgodziłam się ale pod warunkiem, że nie wrócimy za późno.
Wy Szykowałam się, a Iza przyjechała po mnie o 17³⁰. Szybko wsiadłam i zapiełam pasy i przywitałam się z Izą.
- Ale się odstawiłaś- Iza zrobiła duże oczy i zilustrowała mnie od góry do dołu.
- A ty to nie?- spojrzałam na Ize, która była ubrana w fioletową cekinową sukienkę z krótkim rękawem, do tego szpilki i mała fioletową torebka.
Po 20 minutach byłyśmy już na miejscu, był to duży dom z ogrodem.
Podobno należał do kolegi Krystiana.Weszłyśmy do środka i od razu przywitał się z nami Krystian i zaprowadził nas na sofę w salonie.
Usiedliśmy a Krystian przyniósł nam po drinku.W pewnym momencie na równoległej kanapie pojawił się Mikołaj, ilustrując nie od góry do dołu. Poczułam się trochę nie zręcznie więc postanowiłam wyjść na taras.
Wpatrując się w gwiazdy i tonąc w blasku księżyca poczułam na mojej dłoni ciepło, spojrzałam w bok i moim oczom ukazał się wysoki czarnowłosy chłopak. Nieco zdenerwowana wyrwałam mu dłoń i odsunęłam na bezpieczną odległość.On przysunął się i odwrócił w moją stronę, przy tym wpatrując się we mnie jak bym co najmniej była ''Mona Lisom". Chwycił mój podbródek i zmusił bym spojrzała mu w oczy, nastała niezręczna cisza. A on zbliżył się do mnie na nie zbyt bezpieczną odległość, tak, że nasze uda się z sobą stykały.
Mikołaj w pewnym momencie złączył nasze usta razem, ja lekko pozytywnie zszokowana oddałam pocałunek.
Gdy zdążyłam się od niego odciągnąć ponownie nastała niezręczna cisza.
Mikołaj zrobił jakby zdziwioną minę.
Ja przeprosiłam go i wbiegłam do salonu.-Chcę się już wrócić!- powiedziałam podnosząc ton przy tym patrząc ciągle na bawiącą się w najlepsze Ize.
-Zostańmy jeszcze chwilę, dopiero 21-
odpowiedziała z smutnym i błagalnym wzrokiem.-OBIECAŁAŚ- powiedziałam rozgniewana.
-Zostańcie jeszcze chwilę, i choć się zabawić- usłyszałam jakiś nieznajomy głos.
-Nie mam zamiaru tu dłużej siedzieć- odparłam szukając osoby, która do mnie zagadała
Nagle zza pleców Izy wyłonił się wysoki jasnowłosy chłopak.
-Czemu taka ślicznotka nie chce się pobawić?- odpowiedział dziwnym tonem przejeżdżając ręką po mojej twarzy.
Ja odsunęłam się do tyłu a blondyn zbliżył się do mnie na niezbyt odpowiadającą mi odległość. Gdy chciał znowu mnie dotknąć jego rękę zatrzymał stojący obok Mikołaj, którego oczy wypaliły dziurę w blondynie.
Chwycił mnie za rękę i zaprowadził do wyjścia. Na chwilę przystanęłam.
-Dzięki- powiedziałam nieśmiało, ale szczeże.
On milczał...
Po chwili powiedział żebym trzymała się od niego z daleka, bo to szemrany gość. I zadeklarował się, że mnie odwiezie.
W aucie zasnęłam i migneło mi tylko jak Mikołaj przykrywa mnie kocem gdy staliśmy na stacji benzynowej.
Gdy się obudziłam była 7 rano.
Nawet nie wiem jak trafiłam do mieszkania. Usiadłam na łóżku poczułam zapach smażonej jajecznicy, wstałam z łóżka i powędrowałam do salonu przy aneksie kuchennym stał Mikołaj w samych dresach-Nie masz nic przeciwko, że się troche rozgościłem- zapytał odwracając się w moją stronę.
-Nie, ale mam pytanie. Czemu nie pamiętam nic od czasu stacji benzynowej?-zapytałam niezrozumiałe.
-Byłaś zmęczona, nie chciałem cię budzić- odparł wyłączając kuchenkę, podszedł do mnie i przykucnął, odgarniając mi przy tym włosy.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Do śniadania pijesz kawę czy herbatę??-zapytał.
-Kawę- odparłam krótko, również się uśmiechając.
-Siadaj, gotowe- powiedział kładąc talerze na małym stoliku.
Bo zjedzonym śniadaniu umyłam talerze i zaczęłam się zbierać na wykład. Mikołaj powiedział, że odwiezie mnie na uczelnię bo zaczynamy o tej samej godzinie zajęcia.
------ W aucie ------
-Kim był ten blondyn z wczoraj?- zapytałam zaciekawiona.
-Nikt ważny, nie zaprzontaj sobie nim głowy.- odparł krótko, kończąc tema.
Nie pytając więcej odwróciłam wzrok w stronę szyby i oglądałam migające za szybom budynki.
-Jesteśmy.- powiedział odwracając się w moją stronę, ja szybko odopięłam pas i wyszłam z samochodu.
Mikołaj również wyszedł i starał się dorównać mi kroku. Idąc zauważyłam tylko wzrok innych osób wypalający we mnie dziurę. Starałam się nie zwracać na to uwagi, więc tylko opuściłam głowę wpatrując się w czubki butów.
Skierowałam się w stronę szatni, Mikołaj w tym czasie poszedł do innego budynku, gdzie zaczynał wykład.
Gdy weszłam do szatni nawet nie zdążyłam otworzyć szafki, ponieważ zostałam przygwożdżona do zimnej powierzchni a moim oczom ukazał się wysoki blondyn z imprezy.
-No cześć śliczna.- odezwał się przy tym robiąc złowieszczy uśmiech.
-Czego chcesz?!- odezwałam się zdenerwowana.
-Śliczna, ale co tak agresywnie?- spytał. -Wolę żebyś łagodniej się do mnie odzywała.
Powiedział zbliżając swoją twarz do mojej...
CZYTASZ
Do you love me?
Teen FictionLena główna bohaterka jak i zarówno autorka, poznaje w pierwszy dzień studiów architektonicznych bogatego chłopaka starszego o rok, który zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia niestety bez wzajemności. Zakochany chłopak stara spotykać się z n...