Nie było dane mi tam dojść ponieważ idąc skrótem przez park, nagle coś wciągnęło mnie w rosnące obok krzaki i rzuciło na ziemię. Nie był to nikt inny jak Filip.
Rzucił się na mnie zaczął boleśnie całować, najpierw w usta potem przeszedł na szyję a następnie na obojczyki, dodatkowo zasłonił mi buzię dzięki czemu skutecznie uniemożliwił mi wydobycie z siebie jakiego kolwiek dźwięku. Zaczęłam się rzucać na wszystkie możliwe sposoby, niestety nic to nie dało. Wręcz przeciwnie za "karę" zaczął składać na mojej szyi coraz to boleśniejsze malinki, w pewnym momencie poczułam nawet jak czasami mnie podgryza. Nagle przestał, ale to nie wróżyło niczym dobrym. Podniósł mnie i przyciągną do siebie.
-A teraz masz grzecznie robić co ci karze- szepnął mi do ucha- Nawet nie próbuj krzyczeć bo źle się to dla ciebie skończy- dodał po chwili i zaczął prowadzić w tylko sobie znanym kierunku.
Po chwili doszliśmy do jakiegoś srebrnego auta, otworzył drzwi i pchną mnie do przodu zmuszając mnie tym samym do wejścia.
Przez całą drogę nic się nie odzywał tylko zerkał co chwilę i uśmiechał się cwanie. Nagle się zatrzymał.
-Jesteśmy śliczna- powiedział kładąc rękę na moim idzie.
Na co ja nic nie odpowiedziałam tylko zrobiłam zdegustowaną minę.
Wysiadł z auta przeszedł przed maską i otworzył mi drzwi. Mocno złapał mnie za rękę, wyciągną z pojazdu i pociągną w stronę kamienicy.
Weszliśmy do jakiegoś mieszkania na ostatnim piętrze. Wepchną mnie do środka kierując się od razu do jakiegoś pomieszczenia. Wrócił się do mnie z butelką wody w ręce.-Masz, napij się-powiedział wyciągając w moją stronę butelkę- nie buk się nowa nie otwierana.- dodał po chwili.
Wzięłam ją od niego i otworzyłam, faktycznie była nowa nie otwierana, przez chwilę zawahałam się ale ostatecznie wypiłam małego łyka.
Odłożyłam butelkę a ten odrazy chwycił mnie za nadgarstek prowadząc do pokoju obok. Zamkną drzwi i złapał mnie za biodra tym samym przyciągając mnie do siebie.-Mówiłem ci już, że jesteś śliczna?- zapytał ale ja potraktowałam to jako pytanie retoryczne.
-Bosko wyglądasz- po tych słowach wpoił się w moje usta i jeszcze mocniej zacisnął ręce na moich biodrach. Próbowałam go od siebie odsunąć ale nic to nie dawało. W pewnym momencie ściągnął że mnie koszulkę uśmiechając się tylko pod nosem, po chwili ściągnął również swoją i zaczął znowu mnie całować. Zatrzymał się dłuższą chwilę na szybki robiąc tam kilka nowych a malinek po czym zaczął schodzić coraz niżej. Nagle wpadł mi do głowy pomysł jak się stąd wyrwać, fakt faktem, że ryzykowny ale przynajmniej jakiś jest.
Odsunęłam go na chwilę od siebie.
-Mogę skorzystać z łazienki?- zapytałam.
- Masz 2 minuty i ani sekundy dłużej- odparł markotnym i przy ten złym głosem.
Podczas wychodzenia z pomieszczenia nie widocznie podniosłam koszulkę i szybko za sobą schowałam, tak by się niczego nie domyślił, ubrałam ją na siebie podniosłam leżący w korytarzu plecak i po cichu wyszłam z mieszkania. Zbiegłam szybko z klatki schodowej i wyszłam z budynku. Tym razem bez zbędnych przeszkód udałam się na przystanek, odnalazłam autobus jadący pod uczelnię i z niecierpliwością usiadłam na ławce. Do przyjazdu autokaru został jeszcze 5 minut a nie chciałam by Filip mnie znalazł. Gdy podjechał autobus szybkim krokiem do niego wsiadłam i po 15 minutach byłam już pod uczelnią. Na moje nieszczęście akurat trafiłam na koniec zajęć grupy Izy, widząc Mikołaja szybko udałam się na przystanek po drugiej stronie ulicy by jak najszybciej wsiąść do autobusu i uniknąć spotkania z brunetem. Tym razem mi się udało ale za to spotkałam Izę, która od razu zwróciła uwagę na mój wygląd, przez to wpraszając się do mnie.
Weszłyśmy do mieszkania ja zaparzyłam herbatę, Iza wyłożyła na talerzyk ciasteczka i usiadłyśmy na kanapie. Oczywiście niemal od razu zaczęły się nie wygodne pytania takie jak. Co się stało?, Kto to zrobił?, I czemu?.
Wiedziałam, że mogę jej zaufać, więc opowiedziałam wszystko i poprosiłam by nikomu nie mówiła. Nie była zadowolona tym, że nie chcę nikomu o tym mówić ale ostatecznie obiecała mi, że nikomu nie powie.
Stwierdziłyśmy, że dziś Iza zostanie na noc, żeby trochę urozmaicić sobie wieczór poszłyśmy do kina na horror "The eye". Nie zabardzo przepadam za tego typu filmami, ja wolę kryminały albo romantyczne, za to Iza jest wielką fanką horrorów. Seans trwał do późna więc od razu po zakończeniu udałyśmy się do mieszkania. Szybko się przebrałyśmy się i poszłyśmy spać. Rano wstałam pierwsza i poszłam przygotować coś pysznego do jedzenia padło na kanapki z szynką, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem. Kiedy Iza wstała zrobiłam dodatkowo kawę. Po zjedzonym śniadanku udałyśmy się na przystanek. Rozdzieliliśmy się dopiero gdy zadzwonił dzwonek. Na wykładach spotkałam Piotrka, wyglądał jak by nie spał całą noc.
-Co ci się stało- zapytał po chwili ciszy.
-Nic.-odparłam.
-Jak to nic jak wyglądasz jak 100 nieszczęść a twoja szyja to jakieś pole minowe.- powiedział.-Mikołaj ci to zrobił?- dodał
-Co? Nie!- odparłam zdenerwowana.
Resztę wykładów spędziliśmy w ciszy.
Po zajęciach wpadłam na Mikołaja...
*********************
Kochani dziękuje wam za wszystkie głosy w tym tygodniu dodam obiecany dodatkowy rozdział.❤️W.❤️
CZYTASZ
Do you love me?
Teen FictionLena główna bohaterka jak i zarówno autorka, poznaje w pierwszy dzień studiów architektonicznych bogatego chłopaka starszego o rok, który zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia niestety bez wzajemności. Zakochany chłopak stara spotykać się z n...