- Czemu wszyscy tak na mnie patrzą?- zapytałam od razu gdy tylko podeszłam do dziewczyny.
- To ty nic nie wiesz?- zapytała jak by to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.- Ten cały Filip goni po całej szkole i cię szuka, mówiąc, że szuka swojego skarbeńka a ty przyjeżdżasz z chłopakiem porządanym przez większe pół dziewczyn na uniwerku.- odparła dość dziwnym tonem.
-Jakiego 'skarbeńka'?! On chyba jest na chaju- powiedziałam oburzona.
I wtedy zadzwonił dzwonek. Szybko ruszyłam w stronę sali, gdy w pewnym momencie na drugim końcu korytarza zauważyłam Filipa, od razu odwróciłam się w przeciwną stronę.
Ma szczęście szybko, choć okrężną drogą dotarłam do pomieszczenia.
W którym jak tylko weszłam zapanowała grobowa i niezręczna cisza,a wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę.
Na tych miast siadłam na swoim miejscu i starałam się nie skupiać na przeszywających mnie spojrzeniach.
I'm dłużej myślałam nad tym wszystkim co działo się ostatnio i po dzisiejszym występie Filipa szczeże to nie dziwię się ludzią z uczelni, że mają mnie za jakąś dziwkę, która daje dupy.
Najpierw widzą mnie w towarzystwie Mikołaja potem Filip rozpowiada wszystkim, że szuka swojego skarbeńka, o w ten sam dzień przyjeżdżam z Mikołajem pod uczelnię. Ta sobie to obrazując to na prawdę się im nie dziwię.Na wykładach wiało nudą, nie dostaliśmy nowych zadań ani projektów do wykonania.
Cały czas czułam wypalające we mnie dziurę spojrzenia osób których nawet nie znałam.
Nie spotkałam również przez cały ten czas bruneta co nie dawało mi spokoju i bardzo przytłaczały mnie myśli o tym, że mógł by się dziwnie czuć słysząc uszczypliwe komętarze kierowane w jego stronę wyłącznie z mojego powodu.Cały dzień minął mi w miarę spokojnie nie wliczając tych złowrogich spojrzeń.
Po skończonych zajęciach udałam się w stronę pobliskiego sklepu.
Lubiłam tam chodzić ponieważ był on nie wielki a miał wszystko co było mi potrzebne, czyli mnustwo rodzajów Ramenu i moich ulubionych napojów.Wchodząc do środka zawsze z za lady wita mnie uśmiech sprzedawczyni, z którą się dobrze znałam.
Jak za zwyczaj wzięłam mój ulubiony smak Ramenu, którym był kurczak lekko ostry z warzywami. Nie przepadam za ostrym jedzeniem, ale to wyjątkowo mi smakowało.
Usiadłam przy stoliku znajdującym się przy oknie i z gotowym jedzeniem wyciągnęłam książki i zaczełam się uczyć.
Cała nauka zajęła mi godzinę co w pełni dawało mi dużo czasu na odpoczynek.
Posprzątałam po sobie i gdy już miałam wychodzić zauważyłam przez szybę Filipa, od razu schowałam się za regałem. Odczekałam chwilę i gdy stał w takim miejscu gdzie nie miał szans zobaczyć jak wychodzę. Wyszłam i od razu napisałam do Izy._________________
Ty:
Co robisz dziś wieczorem?
Lala (jak coś to lala to Iza):
Raczej nic a czemu pytasz?Ty:
Pójdziesz ze mną dziś do klubu się napić?Lala:
Kto to napisał bo raczej Lena nie prosiła by mnie o pujście z nią do klubu żeby się napić, co zrobiłaś z moją przyjaciółką?!😦😮Ty:
To ja i nikt mi nic nie zrobił, nie mogę mieć ochotę na alkohol?
Wyświetlono.
_______________ Lala 📞_______________
-Czy ty właśnie proponujesz mi wyjście do klubu!? Ty tak z własnej woli!!!?- zaczęła mi się drzeć do ucha.
-TAK! Mam ochotę się napić.
-Zbieraj się zaraz będę u ciebie- powiedziała pośpiesznie i się rozłączyła
Po 10 minutach pod moim blokiem zjawiła się Iza, wyglądała nieziemsko, miała na sobie srebrną sukienkę z nie mam pojęcia jak ułożonym materiałem w okolicy dekoltu ale wiem, że bardzo jej to pasowało.
Szybkim krokiem wsiadłam do auta i zapiełam pasy.Po drodze gadałyśmy z Izą o dosłownie wszystkim i w sumie o niczym.
Na miejscu ja od razu ruszyłam w stronę baru, zamówiłam dwa drinki dla mnie i dla Izy gdy ona w między czasie skanowała parkiet.
Po kilku kolejkach zaczęło mi lekko szumić w głowie ale jeszcze nad sobą panowałam za to Iza była schlana w trzy dupy. Dlatego zawsze gdy wychodzę gdzieś z Izą to staram się nie pić, ponieważ ona będąc w takim miejscu długo się nie zastanawia czy ma ją kto odwieść, po prostu pije.Wyciągnęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam do Krystiana, nie odbierał, następnie wykręciłam numer do Mikołaja,na szczęście on odebrał.
Poprosiłam go, żeby po nas przyjechał, po mimo późnej pory nie musiałam go długo namawiać. Zgodził się co w tamtej sytuacji było jak zbawienie.
Umówiłam się z nim, że będziemy czekać pod klubem.
Magicznym sposobem udało mi się przytargać ze sobą Izę która ciągle chciała jeszcze pić.
Ja nie wiem jak ona to robiła, choć by wypiła więcej niż nie jeden mężczyzna, to na drugi dzień zachowywała by się i wyglądała jak by całą noc dobrze spała, a w rzeczywistości była na tak zwanej libacji.Gdy pod klub podjechał brunet od razu pomógł mi wnieść do auta blondynkę. Odwiózł nas pod jej blok i pomógł mi z nią wejść do jej mieszkania. Stwierdziłam, że nie zostawię jej tam samej bo jeszcze krzywdę sobie zrobi.
-----------------------
NARESZCIE!Udało mi się w końcu opublikować rozdział mam nadzieję, że wam się podoba i przepraszam za tak długą nieobecność. Postaram się, żeby to się więcej razy nie powtórzyło, ale nie mogę wam nic obiecać.💜💜
❤️W.❤️
CZYTASZ
Do you love me?
Teen FictionLena główna bohaterka jak i zarówno autorka, poznaje w pierwszy dzień studiów architektonicznych bogatego chłopaka starszego o rok, który zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia niestety bez wzajemności. Zakochany chłopak stara spotykać się z n...