Rozdział 5.

6 0 2
                                    

♫ ★ "Black Swan" BTS★

Rozdział 5 "Nieoczekiwany aparat"

W końcu nadeszła tak bardzo wyczekiwana przez Nikolę sobota.
I kolejna.
I kolejna.

Było to właśnie jej czwarte spotkanie z Jinem. Chociaż ukrywała to przed samą sobą, prawie cały czas chodził jej po głowie. Zaraz obok sprawy tajemniczego autora, ale ona odchodziła na drugi plan, gdy nie pojawiały się od niego żadne znaki życia, a nowych ciał nie było widać jeszcze na horyzoncie. I tym samym w mieście nie działo się nic ciekawego. Oczywiście - oprócz hiperinflacji, kryzysu ekonomicznego wiszącego tuż nad ich głowami, wojny celnej, problemami ze zbyt dużą ilością partii politycznych i długo by tak jeszcze wymieniać... Podsumowując, państwo było pogrążone w chaosie, dlatego też gazety sprzedawały się tak dobrze.

- Mówiłam ci, że gdyby nasze państwo wydało ranking wydawnictw, nasze trafiłoby idealnie na środek, prawda? - zaczęła Nikola, bawiąc się pustą filiżanką po kawie. Na jej twarzy malował się mały, ale dumny uśmieszek. - To teraz uważam, że należy mu się dobre ósme miejsce. Albo i wyżej!

- Oho? - Jin podniósł brwi, widocznie zaciekawiony nagłym stwierdzeniem dziewczyny. - A skąd taka zmiana?

— Widziałeś ostatnie artykuły? Musiałeś, skoro robisz zdjęcia. Ciągle polityka, gospodarka, ekonomia, polityka, polityka, polityka... Ludzie nie wiedzą co robić. Boją się, że nie będą mieli za chwilę pieniędzy, by wyżywić rodzinę. Albo że nie będą mieli czego kupić! Pochłaniają wszystkie gazety jak najęci, nieważne jakie. Dlatego właśnie mam jeszcze więcej pracy niż wcześniej, ech... — Nikola westchnęła i osunęła się na krześle.

— Wiesz co? - Jin uśmiechnął się. — Odstawmy na jakiś czas pracę. Możesz w końcu od niej odpocząć, nie musimy o niej rozmawiać. Może coś innego? Gdy tak sobie rozmyślałem, zdałem sobie sprawę z tego, że nie rozmawialiśmy jeszcze o naszych zainteresowaniach. A więc, młoda damo, co robisz w wolnym czasie? Poza spotykaniem się z takim przystojnym mężczyzną jak ja — obydwoje zaśmiali się. Jin czuł się już na tyle komfortowo, że mógł pozwolić sobie na tego typu żarty. Ich humor był na podobnym poziomie.

— Wolny czas, co... — Nikola zamyśliła się. — W sumie to próbuję wszystkiego po kolei. Mimowolnie poznaję języki przez to, jaką mam pracę, ale przez to, że kojarzy mi się z robotą, bardzo się do tego zniechęciłam i moja ciekawość zaniknęła. Tak samo pisanie. Lubię pisać, naprawdę, ale nie czerpię z tego takiej satysfakcji. Czasami tworzę reklamy, ale też jest to bardziej forma zarobku aniżeli hobby, chociaż podoba mi się robienie ich. Jednak ostatnio zatrzymałam się przy rysowaniu i malowaniu. Mogę zwyczajnie wylać swoje emocje na płótno i tyle. Jak mi się nie podoba, to je wyrzucę i nic się nie stanie. Jak spodoba, to trafi na ścianę... A ty?

— Malarstwo... Szczerze, nie czuję, żebym sam miał do tego jakąś smykałkę. Brzmi naprawdę dobrze i ciekawie, i całym sercem podziwiam ludzi, którzy potrafią przelać swoje wizje na kartkę, ale nie należę do nich. Więc jeśli kiedyś będziesz miała ochotę, to możesz mi coś pokazać!

— M-może... Raczej to nie nastąpi, ale no, zobaczymy jeszcze... Najpierw mi odpowiedz — dziewczyna odwróciła wzrok, odczuwając lekką presję przez słowa chłopaka. Tak w rzeczywistości sama ledwo przeżywała patrzenie na to, co stworzyła, co dopiero komuś je pokazać. Nie, co dopiero pokazać je jemu.

— Bardzo lubię jeść.

— Och...?

Wymienili między sobą pytające spojrzenia.

『 Purgatory 』Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz