4

222 10 16
                                    

POV: NATALKA
Wstałam i zobaczyłam że jestem w objęciach Bartka Kubickiego.

Czekaj, czekaj co się stało wczoraj?!

Po chwili zastanowienia już wiedziałam. Bartek powiedział że mnie kocha, całowaliśmy się i smakował zajebiscie. Potem oglądaliśmy horror i zasnęłam. Postanowiłam że wstanę i pojadę się ogarnąć do domu. Podniosłam się ostrożnie z łóżka, tak żeby nie obudzić Bartka. Zeszłam na dół i ujrzałam tam Wikę robiącą coś na telefonie.

- Wiczka jak coś to ja jadę się ogarnąć do domu - powiedziałam jej.

- Jasne kochana - odparła.

Wyszłam zakładając buty z wczoraj. Szpilki.
Domyślałam się jak wyglądałam. Rozmazany makijaż, roztrzepane włosy, pognieciona sukienka, no ale cóż właśnie jadę to zmienić. Kiedy podjechałam pod moje mieszkanie wyszłam z auta i zamknęłam je. Po minucie zamykałam już dom od wewnętrznej strony.

- Przynajmniej syfu nie ma - powiedziałam do siebie.

Barkuje mi Bartka... Szkoda że go ze mną tu nie ma...
Chwila co?!
O czym ja myślę...

Poszłam do łazienki i rozebrałam się.
Weszlam do kabiny prysznicowej i wzięłam ciepły, dodajcy mi sił prysznic. Wyszłam z łazienki z ręcznikiem owiniętym nad biustem. Przebrałam się w nowe ciuszki i zmazałam wczorajszy makijaż. Zrobiłam sobie nowy i ogarnęłam trochę włosy, rozczesując je.

- Chyba muszę coś zjeść - powiedziałam do siebie i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie owsianke którą zjadłam szybko.

Wzięłam ładowarkę do komputera, torbę i spakowałam do niej laptopa jak i ładowarkę. Wyszłam z domu zamykając dzrwi i pojechałam prosto do domu Genzie. Gdy zaparkowałam już auto wysiadłam z niego i zamknęłam je. Zobaczyłam przed sobą Świeżego.

- Czeeeeść myszko - powiedziałam do niego podbiegłam i przytuliłam się.

- Cześć Nati - odpowiedział.

Poszlismy razem do domu rozmawiając. Weszliśmy do domu i zobaczyłam wszystkich. Bartek robił sobie coś do jedzenia, Hania za to robiła sobie matche, Fausti siedziała przy stole i jadła śniadanie z cateringu, a Wika i Patryk oglądali coś na telewizorze siedząc na kanapie.

- Cześć dzieciaki - przywitałam się i zaraz wszyscy do mnie podeszli i przytuliliśmy się.

Kocham ich. Naprawdę ich kocham. Uwielbiam też nazywać ich swoimi dziećmi a oni mnie swoją mamą.

Gdy przywitałam się ze wszystkimi zrobiłam "obchód" po czym usiadłam na swoje miejsce i odłożyłam torbę na krzesło obok. Wyjęłam z niej laptopa i ładowarke do niego. Ładowarke podłączyłam do kontaktu a jej drugą końcówkę do laptopa.

- Kochani dzisiaj nagrywacie jeden odcinek na rynku czyli kto zrobi więcej zadań, a drugi w domu i będą to kalambury - oznajmiłam im gdy Hania piła swój napój, Bartek jadł tosty a Fausti przyłączyła się do oglądania.

- Jasne - powiedzieli wszyscy. No prawie wszyscy. Wszyscy oprócz Bartka. On nie mówił nic był tylko wpatrzony we mnie jak w obrazek.

- Ym... Bartek zamyśliłeś się? - powiedziałam zestresowana bo jeśli ktoś by zobaczył mógłby powiedzieć że Kubicki mnie kocha, co wsumie jest prawda.

- Co... A... Y.... No... Y.... Tak - powiedział gdy się ocknął.

- Misie moje za 1 godzinę widzimy się tu na dole i będziecie już jechać na rynek - oznajmiłam im z uśmiechem.

Po chwili zostałam sama na dole. Wzięłam sobie słuchawki, włączyłam je i założyłam. Puściłam sobie moją ulubioną playlistę i nucąc pod nosem piosenki pracowałam.

Po godzinie wszyscy zeszli na dół.

- Paaa bawcie się dobrze i zaraz wyślę wam zadania! - Krzyknęłam gdy wychodzili.

- Dobrze Paaa - usłyszałam kilka głosów które powiedziały te dwa słowa.

Gdy już całkowicie wyszli puściłam sobie dalej piosenki na słuchawkach delektując się muzyką którą kocham.
Wysłałam na grupę zadania i zobaczyłam wiadomość od Bartka.

Bartuś ❤️
Nataka, kochanie ty moje pamiętaj że kocham cie ponad życie.

Natalcia ❤️
Bartek, przestań nie możemy.

Boże drogi co tu się dzieje. Ja.... Nie wiem co mam zrobić. Czemu on tak do mnie pisze. Mój największy błąd to pocałowanie go i oddanie tego cholernego pocałunku. Czemu on ustawił nam takie nazwy. Nosz kurwa mać. Postanowiłam że pójdę na spacer. Wyłączyłam laptopa i pożegnałam się z Gengarkiem. Założyłam buty i wyszłam z domu. Po pół godzinnym spacerze zaszłam do sklepu żeby kupić coś do picia. Zapłaciłam i wyszłam. Szłam przed siebie słuchając muzyki. Nawet nie zorientowałam się kiedy minęły dwie godziny.

- O cholera jasna oni już pewnie są w domu - powiedziałam do siebie i poszłam szybkim krokiem do domu.

Po 40 minutach byłam pod domem.

- Cześć kochani przepraszam ale byłam na spacerze i się zagapiłam - powiedziałam wchodząc do domu.

- Nic się nie stało Nati - odpowiedziała Hania która jadła obiad.

- Bartek chce coś od ciebie powiedział że jak wrócisz to masz iść do niego - powiedział Świeży a ja się zestresowałam. - Ciekawe co będziecie robić hahahahaha - zaśmiał się a moje policzki zaczęły się robić czerwone.

- Świeży przestań zawstydzać naszej zakochanej w Bartusiu - dodała Hania.

- Przestańcie - powiedziałam stanowczo i poszłam na górę.

Weszłam do jego pokoju bez pukania, byłam tak zestresowana że jakoś zapomniałam o tym.

- Bartek...
- Natalia...


Powiedzieliśmy w tym samym czasie i spojrzeliśmy sobie w oczy.

Ma piękne oczy....

---------------------------------------------------------

Rozdział czwarty ma 781 słów! Piszczie jak wam się podoba, i dawajcie gwiazdki :3
Buziaki kochani <3

Czy my razem? [ZAWIESZONE] // Natalka Sokołowska x Bartek Kubicki // GenzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz