POV: NATALKA
Wstałam i zobaczyłam że jestem w objęciach Bartka Kubickiego.Czekaj, czekaj co się stało wczoraj?!
Po chwili zastanowienia już wiedziałam. Bartek powiedział że mnie kocha, całowaliśmy się i smakował zajebiscie. Potem oglądaliśmy horror i zasnęłam. Postanowiłam że wstanę i pojadę się ogarnąć do domu. Podniosłam się ostrożnie z łóżka, tak żeby nie obudzić Bartka. Zeszłam na dół i ujrzałam tam Wikę robiącą coś na telefonie.
- Wiczka jak coś to ja jadę się ogarnąć do domu - powiedziałam jej.
- Jasne kochana - odparła.
Wyszłam zakładając buty z wczoraj. Szpilki.
Domyślałam się jak wyglądałam. Rozmazany makijaż, roztrzepane włosy, pognieciona sukienka, no ale cóż właśnie jadę to zmienić. Kiedy podjechałam pod moje mieszkanie wyszłam z auta i zamknęłam je. Po minucie zamykałam już dom od wewnętrznej strony.- Przynajmniej syfu nie ma - powiedziałam do siebie.
Barkuje mi Bartka... Szkoda że go ze mną tu nie ma...
Chwila co?!
O czym ja myślę...Poszłam do łazienki i rozebrałam się.
Weszlam do kabiny prysznicowej i wzięłam ciepły, dodajcy mi sił prysznic. Wyszłam z łazienki z ręcznikiem owiniętym nad biustem. Przebrałam się w nowe ciuszki i zmazałam wczorajszy makijaż. Zrobiłam sobie nowy i ogarnęłam trochę włosy, rozczesując je.- Chyba muszę coś zjeść - powiedziałam do siebie i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie owsianke którą zjadłam szybko.
Wzięłam ładowarkę do komputera, torbę i spakowałam do niej laptopa jak i ładowarkę. Wyszłam z domu zamykając dzrwi i pojechałam prosto do domu Genzie. Gdy zaparkowałam już auto wysiadłam z niego i zamknęłam je. Zobaczyłam przed sobą Świeżego.
- Czeeeeść myszko - powiedziałam do niego podbiegłam i przytuliłam się.
- Cześć Nati - odpowiedział.
Poszlismy razem do domu rozmawiając. Weszliśmy do domu i zobaczyłam wszystkich. Bartek robił sobie coś do jedzenia, Hania za to robiła sobie matche, Fausti siedziała przy stole i jadła śniadanie z cateringu, a Wika i Patryk oglądali coś na telewizorze siedząc na kanapie.
- Cześć dzieciaki - przywitałam się i zaraz wszyscy do mnie podeszli i przytuliliśmy się.
Kocham ich. Naprawdę ich kocham. Uwielbiam też nazywać ich swoimi dziećmi a oni mnie swoją mamą.
Gdy przywitałam się ze wszystkimi zrobiłam "obchód" po czym usiadłam na swoje miejsce i odłożyłam torbę na krzesło obok. Wyjęłam z niej laptopa i ładowarke do niego. Ładowarke podłączyłam do kontaktu a jej drugą końcówkę do laptopa.
- Kochani dzisiaj nagrywacie jeden odcinek na rynku czyli kto zrobi więcej zadań, a drugi w domu i będą to kalambury - oznajmiłam im gdy Hania piła swój napój, Bartek jadł tosty a Fausti przyłączyła się do oglądania.
- Jasne - powiedzieli wszyscy. No prawie wszyscy. Wszyscy oprócz Bartka. On nie mówił nic był tylko wpatrzony we mnie jak w obrazek.
- Ym... Bartek zamyśliłeś się? - powiedziałam zestresowana bo jeśli ktoś by zobaczył mógłby powiedzieć że Kubicki mnie kocha, co wsumie jest prawda.
- Co... A... Y.... No... Y.... Tak - powiedział gdy się ocknął.
- Misie moje za 1 godzinę widzimy się tu na dole i będziecie już jechać na rynek - oznajmiłam im z uśmiechem.
Po chwili zostałam sama na dole. Wzięłam sobie słuchawki, włączyłam je i założyłam. Puściłam sobie moją ulubioną playlistę i nucąc pod nosem piosenki pracowałam.
Po godzinie wszyscy zeszli na dół.
- Paaa bawcie się dobrze i zaraz wyślę wam zadania! - Krzyknęłam gdy wychodzili.
- Dobrze Paaa - usłyszałam kilka głosów które powiedziały te dwa słowa.
Gdy już całkowicie wyszli puściłam sobie dalej piosenki na słuchawkach delektując się muzyką którą kocham.
Wysłałam na grupę zadania i zobaczyłam wiadomość od Bartka.Bartuś ❤️
Nataka, kochanie ty moje pamiętaj że kocham cie ponad życie.Natalcia ❤️
Bartek, przestań nie możemy.Boże drogi co tu się dzieje. Ja.... Nie wiem co mam zrobić. Czemu on tak do mnie pisze. Mój największy błąd to pocałowanie go i oddanie tego cholernego pocałunku. Czemu on ustawił nam takie nazwy. Nosz kurwa mać. Postanowiłam że pójdę na spacer. Wyłączyłam laptopa i pożegnałam się z Gengarkiem. Założyłam buty i wyszłam z domu. Po pół godzinnym spacerze zaszłam do sklepu żeby kupić coś do picia. Zapłaciłam i wyszłam. Szłam przed siebie słuchając muzyki. Nawet nie zorientowałam się kiedy minęły dwie godziny.
- O cholera jasna oni już pewnie są w domu - powiedziałam do siebie i poszłam szybkim krokiem do domu.
Po 40 minutach byłam pod domem.
- Cześć kochani przepraszam ale byłam na spacerze i się zagapiłam - powiedziałam wchodząc do domu.
- Nic się nie stało Nati - odpowiedziała Hania która jadła obiad.
- Bartek chce coś od ciebie powiedział że jak wrócisz to masz iść do niego - powiedział Świeży a ja się zestresowałam. - Ciekawe co będziecie robić hahahahaha - zaśmiał się a moje policzki zaczęły się robić czerwone.
- Świeży przestań zawstydzać naszej zakochanej w Bartusiu - dodała Hania.
- Przestańcie - powiedziałam stanowczo i poszłam na górę.
Weszłam do jego pokoju bez pukania, byłam tak zestresowana że jakoś zapomniałam o tym.
- Bartek...
- Natalia...
Powiedzieliśmy w tym samym czasie i spojrzeliśmy sobie w oczy.Ma piękne oczy....
---------------------------------------------------------
Rozdział czwarty ma 781 słów! Piszczie jak wam się podoba, i dawajcie gwiazdki :3
Buziaki kochani <3
CZYTASZ
Czy my razem? [ZAWIESZONE] // Natalka Sokołowska x Bartek Kubicki // Genzie
Teen FictionNatalka Sokołowska to menagerka projektu Genzie a Bartek Kubicki to uczestnik tego projektu. Są bardzo bardzo dobrymi przyjaciółmi... Czy poczują do siebie coś więcej? Czy ich uczucia namieszają w projekcie? Jeśli chcesz się dowiedzieć przeczytaj tą...