7

209 10 20
                                    

POV: NATALKA
Wstałam. Odwróciłam głowę w bok w oczekiwaniu że zobaczę tam Bartka, nic z tego.

- No tak... Sama chciałam - powiedziałam do siebie i wstałam.

Poszłam się ubrać i pomalować, gdy to zrobiłam zeszłam na dół. Wzielam z lodówki jogurt i zjadłam go. Spakowałam potrzebne rzeczy do torby i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta, podróż minęła mi spokojnie. Wysiadłam z auta i weszłam na podwórku na którym zobaczyłam mojego chłopaka.

- Cześć Kochanie - powiedziałam, podbiegłam do niego i przytuliłam się.

- Cześć Słonko - odpowiedział.

- Ta noc bez ciebie była słaba, żałuję że nie zostałam u ciebie - przyznałam smutna.

- Już tak nie będzie mała - odparł Kubicki.

Boże kocham jak ktoś zwraca się do mnie zdrobnieniami a tym bardziej on...

-Kocham cię Bartuś - powiedziałam i pocałowałam go.

- Ja ciebie też Natalcia - odparł.

I can't.... Natalcia..... Tylko on tak do mnie mówi i kocham to....

- Chodź do domu - powiedział i złapał mnie za rękę.

Ugh.... Kocham jego i jego dotyk....

Poszliśmy do domu, kiedy zdjemowałam buty Bartek czekał na mnie. Gdy skończyłam, stanęłam obok Bartka a on zrobił coś czego się nie spodziewałam. Znów złapał mnie za rękę. Nikt oprócz genziaków nie wie o naszym związku, a w domu byli też operatorzy i Ala.

- Bartuś ja kocham ciebie i twój dotyk ale nie możemy tak wejść oprócz genziakow nikt o nas nie wie - powiedziałam zmartwiona.

Nie usłyszałam żadnej odpowiedzi poprostu poczułam że ktoś lekko mnie ciągnie przez co idę. Zamknęłam oczy.

Kurwa Bartek...
Przysięgam że cię zabije...

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Staliśmy w progu trzymając się za ręce, a oczy wszystkich operatorów i Ali były skierowane na nas.

-Cześć wszystkim - powiedział Bartek bo nastała cisza.

- Mogę wiedzieć o co chodzi? - Spytała zdziwiona Ala.

- Bo wiesz..... Twój telefon jest w naprawie a ja na grupie napisałam że.... - zaczęłam się tłumaczyć lecz przerwał mi Bartek.

- Jesteśmy razem poprostu - dokończył mój chłopak a wszyscy zaniemówili ze zdziwienia.

Boże drogi...

- Ym... Tak..... To prawda - przyznałam żeby zakończyć tą ciszę.

- Inni wiedzą? - Spytał Sylwek, jeden z operatorów.

- Genziaki tak... - odparłam.

- A Karol? - Zapytał kolejny operator, tym razem Fifi.

O kurwa...
Jeszcze musimy powiedzieć Karolowi..
Zajebie się...

- Karol jeszcze nie - powiedział chłopak dając mocny akcent na "jeszcze".

- Nie no gratulacje kochani, szczęścia - powiedziała Ala wesołym głosem i przytuliła nas.

Po chwili każdy kto był na dole nam pogratulował i usłyszałam same miłe słowa.

- Za pół godziny mamy nagrywki słodziaki - oznajmia Ala a my z Kubickim poszliśmy do jego pokoju.

Gdy weszliśmy skoczyłam się na jego łóżko, on położył się obok mnie. Byłam strasznie przejęta, zestresowana i już sama nie wiem jaka.

- Skarbie nie martw się - powiedział Bartek i wziął moje włosy za ucho.

- Bartek.... On... Wyrzuci mnie z pracy... - oznajmiłam smutna a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.

- Natalcia kochanie nie płacz - rzekł chłopak widząc moje łzy.

- A... Ale.... O... On.... Wy.... Wy.... Wywali.... M.... Mnie - powiedziałam płacząc.

- Natalia może nas wywalić ale najważniejsze że mamy siebie - odparł stanowczo.

- Ale Bartek jak nas wywali to stracimy pracę.... Kurwa wiedziałam że nie możemy być razem - oznajmiłam po chwili namysłu.

- Nawet tak nie mów jesteśmy szczęśliwi razem i to jest najważniejsze i po co wogole myślisz że nas wywali, na pewno zrozumie - powiedział.

- Ta... Na pewno - odpowiedziałam nieprzekonana.

Wzielam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać wiadomości. Bartek włączył sobie serial. Po chwili odłożyłam telefon, polozylam głowę na jego ramieniu. Oglądaliśmy dopóki nie usłyszeliśmy krzyku Sylwka z dołu.

Zeszliśmy na dół gdzie operatorzy byli już ustawieni do nagrywania i włączali kamery a przed kołem fortuny stali domownicy. Bartek szybko doszedł do nich a ja usiadłam obok Ali.

- Siemanko widzowie dzisiejszy odcinek - Zaczął Patryk.

Po pół godzinie odeszłam od stołu i poszłam do kuchni. Zaczęłam robić sobie kawę aż podszedł do mnie Patryk z operatorem.

-Natalko moja kochana - powiedział słodkim głosem i przytulił mnie.

- Co chcesz? - Spytałam bo wiedziałam że aż taki miły to on nie jest.

- Mogę jechać na masce auta? - Spytał i zaśmiał się lekko na końcu.

Prawie umaralm jak usłyszał ten pomysł.

- PATRYK ABSOLUTNIE NIE! NIE POZWALAM CI - oznajmiłam stanowczo a Patryk i operator zaczęli się śmiać.

- To był tylko prank Nati - odparł lekko śmiejąc się.

- Ja ci dam prank. Jezu w tym domu nawet kawy nie można sobie zrobić normalnie tylko coś się musi dziać - powiedziałam i wzielam kubek który był już napełniony kawą.

Tak naprawdę do końca dnia nic ciekawego się nie działo. Genziaki dokończyli robić odcinek a ja z Bartkiem poszliśmy do góry.

Szukałam w jego szafie koszulki żebym mogła się przebrać a on się kąpał. Wybrałam zwykłą, luźna, szarą koszulkę i gdy zdjęłam spodnie wszedł Bartek.

- Jezu przestraszyłes mnie - powiedziałam siedząc w majtkach i swojej koszulce na jego łóżku.

- Sorka nie chcialem - odparł i położył się na łóżku a ja z niego wstałam.

Zdjęłam swoją koszulkę i założyłam jego. Usiadłam przy biurku i zmyłam makijaż. Po skończeniu tej czynności położyłam się obok Bartusia.

- Kocham cie - powiedziałam.

- Ja ciebie też - odpowiedzial i pocałował mnie czule.

Wtuliłam się w niego i po chwili zasnęłam.

---------------------------------------------------------
Rozdział 7 i 817 słów! Misiaki przepraszam was za to że przez tydzień nie pojawiały się rozdziały ale trochę nie miałam weny i też mam dużo na głowie. Mam nadzieję że się podobało jeśli tak to dawajcie gwiazdki i pamiętajcie żeby napisać w komentarzu co sądzicie!
Paaa <3

Czy my razem? [ZAWIESZONE] // Natalka Sokołowska x Bartek Kubicki // GenzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz