7. Różowy zawsze spoko

1K 77 12
                                    

    Trzeci dzień szkoły, a ja już mam dosyć wczesnego wstawania. Na dodatek jestem nadal wykończona po wczorajszym dniu. Ludzie, ile można chodzić po sklepach?!
    W końcu wylazłam spod kołdry i ruszyłam w stronę szafy. Głupia ja obiecałam dziewczynom, że założę dziś coś z nowych rzeczy, ale czy oby na pewno tego chciałam? Wybrałam to, co najbardziej mi z tego wszystkiego odpowiadało, czyli klasyczne rurki dżinsowe i biała, szeroka bluzka z błękitnymi refleksami i czarnym napisem DREAMS COME TRUE, którą zakłada się tak, żeby było odsłonięte ramię. Przebrana zarzuciłam torbę z książkami przez ramię i zeszłam na dół. Po szybko zjedzonym śniadaniu Sasori zawiózł mnie pod szkołę.

     - Ale świetnie wyglądasz. - powiedziała na powitanie TenTen.
     - Tak, też się cieszę, że was widzę...
    - Nie rozumiem dlaczego jesteś na nas zła. - mruknęła Ino.
    - No nie wiem... - specjalnie udałam zamyśloną i przyłożyłam palec do brody - Może dlatego, że wyrzuciłyście ponad połowę mojej szafy i byłam skazana na trzy godziny łażenia po sklepach?
    - Oj Sakura, nie bądź zła... Chociaż lepiej wyglądasz. - powiedziała Temari, zarzucając mi ramię za kark.
    - Czy ja wiem, czy na pewno jest tak lepiej. Więcej chłopaków się na mój widok ślini. - mruknęłam zła i na samą wzmiankę o płci przeciwnej się skrzywiłam.
    Mam rację, jak przechodziłam przez parking nie jeden się za mną oglądał, co strasznie mnie denerwowało. Jest gorzej niż pierwszego dnia szkoły, gdy zwracali na mnie uwagę, bo byłam nowa. Teraz to przez nowy wygląd i niestety nawet kilka osób gwizdało na mój widok. Wtedy chciałam wsadzić im ten gwizd w dupę.
    - Siema, dziewczyny! Łooo... - krzyknął na powitanie Naruto, a zauważając mnie przystanął w miejscu robiąc maślane oczy. - Sakurka??
    - Rusz dupę i się przesuń, de... Wiśnia?? -zaczął Kiba i się zawiesił tak, jak Uzumaki.
    - Cholera. - zaklęłam pod nosem i oparłam się o drzewo, przy którym staliśmy. - Nie, wróżka zębuszka...
    - Wiesz co? Nie bądź zła, ale te zakupy dobrze ci chyba zrobiły... - mruknął niby niewinnie blondyn, a widząc moje zabójcze spojrzenie schował się za właśnie przybyłym Sasuke.
    Jeszcze jego tu brakowało.
    - Co ty znowu odwalasz, pacanie? - warknął na kumpla, który właśnie za nim stał i ściskał jego ramię.
    Chłopak odepchnął od siebie Naruto i oboje zaczęli się kłócić jak dzieci. Zdziwiona tym uniosłam jedną brew. Przyznam szczerze, że to zachowanie trochę nie pasuje mi do Uchihy. Zawsze opanowany i obojętny, a teraz przezywa się razem z przyjacielem i się z nim przepycha. Nie rozumiem, co dziewczyny w nim widzą, że tak za nim latają. Może i jest przystojny, ale mnie na przykład odpycha jego podejście do innych i chłód z jakim wszystkich traktuje. Z resztą, wyglad nie jest najważniejszy, liczy się też wnętrze człowieka, charakter. Zauważyłam też, że ma dość specyficzny sposób bycia.
    Tak bardzo się skupiłam na chłopaku, że aż nie zauważyłam jak mój obiekt rozmyślań uważnie mi się przygląda. Zaklęłam na siebie w duchu i ściągnęłam ze sobą brwi.
    - O co ci chodzi? - spytałam zniecierpliwiona, gdy przez dłuższą chwilę się nie odzywał.
    - A jednak jesteś dziewczyną... - mruknął Uchiha, a ja posłałam mu wściekłe spojrzenie.
    - Powiedziałabym ci jakiś komplement, ale niestety nadal nie wiem jakiej jesteś płci i orientacji. - rzuciłam chłodno.
    Nienawidzę go. W tej chwili zadzwonił dzwonek i skierowałam się z dziewczynami do szkoły tak, jak większość uczniów, zostawiając chłopaków w tyle. W drodze zagadała mnie Hinata.
    - Sakura, dlaczego jesteś dla niego taka niemiła?
    - Wybacz Hinata, ale nie będę dla niego miła skoro on wcale lepiej mnie nie traktuje. To nie moja wina, to on i jego nadęte ego wszystko zaczęły.
    - Nie możesz odpuścić? Normalnie Sasuke jest spoko, tylko przy tobie nie wiem czemu tak się zachowuje.
    - Nie. Może i według ciebie jest fajny, ale dla mnie to zwykły dupek, który nie wie jak traktować ludzi.
    Już bez słowa weszłyśmy do sali od japońskiego i usiadłyśmy w naszej ławce, a krótko po nas doszli chłopcy w pełnej grupie. Oczywiście nie obyło się bez patrzenia się na mnie tych zimnych, czarnych oczu.

Zapomniane ~ SasuSaku [P O W R Ó T]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz