Rozdział 15: (Koniec!)

197 11 3
                                    

[Noeul]

-Kłamiesz kurwa..! Chcesz mieć jego krew dla siebie!- Warknął. -Mówi Ci przecież, że on jej nie ma. Zobacz na niego jest cały w ranach. Dzień w dzień piłeś z niego nie miał czasu by zregenerować się i krew zmieniła się w zwykłą.- Dodał Fort. 

Chłopak wpadł w jakąś obsesję zaczął się cały trząść. -Nie ma krwi? Nie ma?- Powtarzał co jakiś czas. -W takim razie nie jest już nikomu potrzebny!- Wydarł się i rozciął nożem moje gardło a ja miałem ciemność przed oczami po czym moje ciało bezwładnie upadło. -Noeul! Ty kurwo jebana!-Wydarł się Boss a jego oczy zalały się czernią. Po czym rzucił się na niego wbijając w niego palce i powoli w bolesny sposób rozrywając jego ciało na strzępy. targając skórę jak chusteczki. Organy latały po pokoju. Fort mimo, że nauczony do krwawych widoków musiał odwrócić głowę bo było mu nadzwyczajnie nie dobrze. 

Po chwili Boss wstał a jego oczy przybrały naturalny kolor. Podszedł do mnie i usiadł na ziemi. -Nie.. Eul.. Proszę cię... Nie możesz umrzeć.. Słyszysz mnie..? Nie możesz do cholery mnie zostawić w tym paskudnym świecie samego..!- Dodał a łzy same napływały mu do oczu. -Jesteś dla mnie wszystkim.. Przepraszam, że nie zapobiegłem temu.. Słyszysz..? Noeul.. Przepraszam Cię.. Przepraszam.. -Odparł a łzy spływały na moje ciało. -Kocham Cię Eul..- Zacisnął palce na mojej dłoni płacząc cicho nad ciałem. Łzy wchłonęły się w moje ciało. Głównie w miejscu serca gdzie teraz zaczęło się mocno świecić na tyle, że każdy musiał odwrócić wzrok by go nie stracić. 

Kiedy światło zniknęło Boss spojrzał na moje ciało które wyglądało tak niewinnie. Było teraz bez żadnego śladu. Wszystkie rany po ugryzieniach, po rozcięciu szyi.. Nic nie było. Była delikatna skóra w bladym odcieniu. Jednak tętna dalej nie miałem. Chłopak starł łzy z policzka chodź następne napływały. Chłopak pochylił się do mnie i złączył nasze usta w długim chodź niewinnym pocałunku. Tak jak z początku się nic nie stało tak po dłuższej chwili wsunąłem delikatnie rękę w jego włosy oddając pocałunek. 

Chłopak po chwili się odsunął patrząc w moją twarz. -Eul..- Mruknął. -Cieszę się, że Cię widzę Boss wiedziałem, ze po mnie przyjdziesz i uratujesz.. -Dodałem i delikatnie się uśmiechnąłem. -Jak to możliwe.. Przecież ty.. - Mruknął.-Umarłem?- Dodałem za niego. Na co chłopak skinął głową. -Nie bądź nie mądry.. Złoto-krwiści są nieśmiertelni.- Odparłem uśmiechając się. Chłopak mocno objął mnie wtulając się we mnie. 

Chwilę musiałem poleżeć. Chłopak pomógł mi wstać. Nie minęło dużo czasu kiedy znalazłem się u siebie w domu. Spojrzałem na niego stojąc pod bramą. -Napisz do mnie kiedy będziesz mógł się zobaczyć..- Dodał. Na co ja złapałem go za rękę. -Nie. Pora na to by i moi rodzice wiedzieli, że jesteśmy razem.. - Odparłem i wciągnąłem go do domu nie czekając na odpowiedź. 

Wszedłem do domu na co moi rodzice chcieli się przybiec przytulić i sprawdzić czy jestem cały kiedy zobaczyli za mną Boss'a zatrzymali się. -Co tu się dzieje? Noeul?!- Dodał jeden z ojców. (King) Eul nic Ci nie jest?- Mruknął Peat. -Muszę wam coś powiedzieć.. Możemy usiąść? -Dodałem chwilę później wszyscy siedzieliśmy przy stole już. Każdy patrzył na Boss'a podejrzliwym wzrokiem. Mimo tego nie wytrzymali i wszyscy bardzo mocno mnie przytulili staliśmy tak kilka minut dopiero później siadając przy stole. 

-To co chodzi Eul.?- Mruknął Peat. Wstałem z krzesła.- Wiecie co się działo.? -Mruknąłem. -Wiemy ten świr wysyłał nam zdjęcia i filmiki by pokazać, że jeszcze żyjesz.- Dodał Peat. -Właśnie jak ty wyszedłeś? -Zapytał jeden z ojców. (Uea) -Boss mnie uratował.. Gdyby nie przyszedł gniłbym tam dalej.. - Dodałem. Oboje ukłonili się w kierunku Boss'a. -Bardzo dziękujemy za uratowanie naszego syna.. Nie wiemy jak możemy Ci się odwdzięczyć!- Mruknęli. -To nic takiego.. I tak się składa, że wiem jak możecie się odwdzięczyć..- Dodał. Oboje na niego spojrzeli. 

Chłopak spojrzał na mnie a potem na nich. -Jeśli oddacie mi rękę syna będę najszczęśliwszy.- Dodał. -Słucham?- Dodał ojciec. (King) Spojrzałem na nich. -Ja i Boss jesteśmy razem. Boss wybrał mnie jako swojego partnera wybranka na całe życie. Jestem z nim naprawdę szczęśliwy.. I chcę z nim być.. Ale nie chcę tego ukrywać przed wami.. Kocham was bardzo mocno i chciałbym by wasze poglądy na temat wampirów się zmieniły trochę. Boss jest dobry, nie zrobi nikomu krzywdy.. Zresztą jego cała rodzina też.. Może poza tym jednym tatą.. Ale to człowiek robi czasem gorsze rzeczy.. Zresztą to interesy więc się nie zaliczają. -Dodałem. Złapałem chłopaka za rękę splatając z nim palce. -Kocham go i nie wyobrażam sobie życia bez państwa syna.. Naprawdę jest dla mnie wszystkim.. Obiecuję, że już nigdy nie pozwolę by stała mu się krzywda..- Dodał sam Boss.

Rodzice spojrzeli na siebie nawzajem. -Cóż.. Jeśli faktycznie się kochacie nie mamy prawa zabierać wam tego szczęścia.. -Dodał ojciec. (Uea) Kiedy rodzice powiedzieli, że nie mają nic przeciwko póki jestem szczęśliwy byłem w tym momencie bardziej niż szczęśliwy. Rzuciłem się im na szyję przytulając bardzo mocno. -Dziękuję wam... Kocham was bardzo.. -Dodałem. -My Ciebie też kochamy. -Przytulili mnie bardzo mocno. 

Stanąłem na przeciwko Peat'a który w pierwszej chwili walnął mnie lekko w głowę. A potem bardzo mocno przytulił. -Masz szczęście, że jesteś taki szczęśliwy, że z kilku kilometrów to widać.. -Mruknął. Uśmiechnąłem się. -Dziękuję Peat..- Dodałem. 

Chłopak został na kolacji u mnie w domu. Wszyscy porozmawialiśmy i teraz to chłopak miał wywiad z moimi rodzicami. Kolacja minęła a rodzice po niej już nie patrzeli podejrzliwym wzrokiem. Wziąłem starszego do swojego pokoju i ogarnięci już leżeliśmy na łóżku. -Naprawdę jesteś szczęśliwy ze mną?- Mruknął chłopak. -Najszczęśliwszy i nie masz prawa by wątpić w to. -Dodałem. -Eul..?- Odparł chłopak i usiadł sam się podniosłem lekko na rękach. Chłopak wziął moją dłoń i pocałował jej wierzch. -Zrobię wszystko byś był najszczęśliwszy i bezpieczny obiecuję kochać cię całym sercem, rozumem i duszą.. Jesteś jedynym z którym chcę być już na zawsze. Kocham cię cholernie mocno cię kocham rozumiesz?- Dodał. Uśmiechnąłem się szerzej. -Ja ciebie też kocham. Bardzo mocno. Chcę z tobą być wszystko co się zdarzyło pokazało mi to jak bardzo mi zależy na tobie. Chodź spędziliśmy tak mało czasu wspólnie to chyba cos znaczy skoro zaznaczyłeś mnie już na zawsze.- Chłopak uśmiechnął się na moje słowa po czym położył dłoń na moim policzku i pocałował czule i namiętnie w usta. Oddałem pocałunek pogłębiając go. Oboje położyliśmy mocno wtulając w swoje ciała. Czując ciepło drugiej osoby zamknęliśmy oczy oddając się jakże spokojnej już krainie snów ciesząc się nawzajem swoją bliskością.

.

.

.

.

.

Hejka jeśli się tu spotykamy to oznacza, że przeczytałeś całość. Mam nadzieję, że spodobała Ci się ta książka. Wiem, że nie jest profesjonalna. Z góry przepraszam za wszelkie błędy jakie popełniłam ale to moja dopiero czwarta książka jaką napisałam. Dziękuję wszystkim którzy tu dotrwali! 

~Pozdrawiam was kochani. Miłego dnia życzę/ Miłego wieczoru/ Dobrej nocy w zależności kiedy to czytasz. <3 

🎉 Zakończyłeś czytanie ❝𝐊ł𝐲 - 𝐒𝐭𝐨𝐫𝐲 𝐁𝐨𝐬𝐬𝐍𝐨𝐞𝐮𝐥❞ - ༒ ~1~ ༒ 🎉
❝𝐊ł𝐲 - 𝐒𝐭𝐨𝐫𝐲 𝐁𝐨𝐬𝐬𝐍𝐨𝐞𝐮𝐥❞ -  ༒ ~1~ ༒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz