[Noeul]
Po kolejnym tygodniu wracałem z chłopakiem ze szkoły. Zdołaliśmy się zaprzyjaźnić był całkiem okej. Dużo rozmawialiśmy i wymienialiśmy się poglądami. Nie sądziłem, że będę miał jakiekolwiek relacje pozytywne z wampirami a tu taka niespodzianka. Przeszliśmy przez skrót między budynkami kiedy z naprzeciwka szedł powoli jakiś chłopak, Som zatrzymał mnie i wyszedł przede mnie. -Co ty robisz?- Mruknąłem.
-To wampir.. Wyczuł twoją krew.. Skupiska najniższego lotu.. Niby najsłabsze ale są jak hieny... Mają swoje techniki... Rzucają się na ofiary w dużej grupie by ją osłabić.. -Dodał Som. Odwróciłem się lekko no nie mylił się od tyłu już szło dwóch. -Um.. To co teraz Som? - Odparłem. Po czym oparłem się plecami o te jego. Na dachu można było dostrzec ich jeszcze więcej.. -Czy to właśnie przed czymś takim miałeś mnie chronić? -Zapytałem. -Nie do końca przed nimi.. Wampiry z mniejszych lotów zazwyczaj boją się zbliżać gdy wyczują naznaczenie tego z królewskiej rodziny. Jednak twoja rzadka krew kusi ich coraz bardziej i zabiera wszelkie zmysły. Myślą teraz co zrobić by cię ugryźć.- Dodał i dało się wyczuć po nim zdenerwowanie.
Kiedy wszyscy rzucili się na mnie i na Som'a ten ochraniał mnie. Kilku udało mi się pozbyć dzięki broni. Jednak maź się skończyła na tak dużą ilość. Som dawał sobie radę do czasu. Było ich coraz więcej i atakowali non stop nie widziałem tego by wyjść z tego cało. Jeden z niż rzucił mnie solidnie na ścianę tak, że zjechałem po niej plecami na ziemię. Syknąłem cicho pod nosem. Jeden z nich złapał mnie mocniej za szyję wbijając w ścianę Som został przygnieciony przez resztę, że nie mógł wstać.
Zamknąłem lekko oczy czując jak brakuję mi powietrza. -A co jakby Cię tak naznaczyć? Przyszły król chyba nie będzie miał mi tego za złe... -Wbiłem mu tak mocno paznokcie w nadgarstki, ze wbiłem się w jego mięsień a z ran wydobywała się krew. Chłopak rozchylił usta przygotowując się do ukrycia kiedy jego głowa odleciała na bok a ciało padło przede mną. Krew jego rozprysła się na moją twarz. A ja stanąłem w miejscu nie ruchomo nie wiedząc co się właśnie stało.
Trzęsąc się bardziej uniosłem głowę i dopiero wtedy zauważyłem Boss'a. -Będę miał przeciwko.. Nikt nie ma prawa dotykać mi mojego chłopca...- Dodał oschle. -B-boss..- Mruknąłem. Inny chłopak który przybył wraz z Boss'em pomagał Som'wi. Ledwo co na nogach stałem. Jednak chłopak zgarnął mnie na ręce i przeniósł nas do jakiegoś pomieszczenia które było sypialnią najprawdopodobniej. -Przepraszam, że tak długo kazałem Ci na siebie czekać.. -Dodał. Milczałem bo byłem w dużym szoku. Spojrzałem na niego przez lekko zaszklone oczy. Ten podszedł do mnie i przetarł moje oczy delikatnie.
-Nie płacz.. Nic się nie dzieje.. -W pewnym momencie zrobiłem mocny krok w przód obejmując rękami starszego w pasie i przytulając się do niego mocno. Ten sam ułożył dłonie na moich plecach głaszcząc po nich bym mógł się uspokoić. Po paru minutach doszło do mnie wszystko co się stało przy nim także się uspokoiłem. Dostałem rzeczy na przebranie i ręcznik. Wszedłem do łazienkę i tam chłopak już mnie zostawił samego. Stanąłem przed lustrem patrząc w nie zamglonym wzrokiem.
CZYTASZ
❝𝐊ł𝐲 - 𝐒𝐭𝐨𝐫𝐲 𝐁𝐨𝐬𝐬𝐍𝐨𝐞𝐮𝐥❞ - ༒ ~1~ ༒
De TodoBoss to wampir który należy do rodziny królewskiej pierwszej jaka żyła. Noeul to człowiek który jest o złotej krwi. Co będzie kiedy przyszły król wampirów spotka się z złoto-krwistym człowiekiem?