13

103 4 11
                                    

Obudziłem się szybciej niż Cole. Zauważyłem że już chłopaki byli, więc zobaczyli nas jak spaliśmy razem.

Wziąłem telefon do ręki i zobaczyłem na powiadomienia, pokazało mi się jakieś dziwne powiadomienie z Instagrama.

Po wejściu w powiadomienia zauważyłem że to post Jay'a. Tylko że ten post zawierał zdjęcie jak przytulałem sie z Cole'm

Nie wiedziałem z Tatą Lloyd'a polubi ten post. Byłem wkurzony bo nie wiadomo ile osób to zobaczyło, ale słodko wyszliśmy to najważniejszem. Obudziłem Cole'a aby zoabczył na ten post.

-Stary Lloyd'a polubił?
-Właśnie mówię, ale nie w tym problem.
-W czym ten wielki problem tkwi.
-Nie wiadomo ile osób zoabczyło ten post.
-Nie raz wydzieli gejów na świecie więc im szczęka nie opadnie.
-Ale ty musisz być taki chamski dla ludzi?-powiedziałem ironicznie.
-Nie jestem dla ciebie, mój drogi.
-A to zwracam Honor.

W tym czasie wszedł opiekun do pokoju i poprosił nas obu. Wyszliśmy, ale nie wiedzieliśmy o co chodzi.

-A wy wiecie, jak pasujecie reputację szkoły.
-Ale czym psujemy?-Zapytał Cole.
-Tym waszym obrzydliwym związkiem.
-Czyli po zdjęciu jak się przytulaliśmy, można odrazu wnioskować że jesteśmy razem?
-Oczywiście, musicie to jakoś odkręcić. Szkoła nie może odstać obelg.
-Tak tak.
-Do widzenia młodzieży.

-Chce ci się to odkręcać?
-Coś ty. Zostawmy to. Mi to tam pasuje, nie wiem jak tobie.
-Ja tam nie mam problemów.

Siedzieliśmy już w autokarze. W piątkę z chłopakami zajęliśmy tyły. Natomiast Nya, Pixal i Skaylor, zajęli miejsca przed nami.

Czekało nas od 24 do 30 godzin jazdy. Graliśmy w prawda czy wyzwanie. Dostałem prawdę, i zapytano mnie czy wstydzę się związku z Cole'm.

-Będąc szczery, wcześniej tak. Bałem się co powiedzą o nas ludzi. Ale teraz to mam wywalone, niech mówią co chcą. Ważne że jestem szczęśliwy z Cole'm.
-Pamiętam jak Cole, ze mną gadał to co zdanie wspomniał o tobie.-rzekła Nya.
-Siedź cicho.
-Dobra dobra.

Minęło 5 albo 7 godzin od wyjazdu, nie pamiętam. Ale włączyliśmy jakiś beat i zaczęliśmy rapować do tego.

Mieliśmy niezły ubaw z niektórych wzrotek. Czasami podchodzili do nas nauczyciele, o to aby takich tekstów nie mówić. Nie licząc nerdów czy nudziarzy. To wszyscy zarapowali.

Mieliśmy postój na stacji z Macdonald'em, ale oczywiście tylko stacja była do dyspozycji. Z chłopakami wzięliśmy po dwa Ngine.

Podczas jazdy dostałem wiadomość od Aksanny. Wiadomość zawierała treść czy możemy pogadać. Nie odpisałem nic, tylko odczytałem, nie chce sobię psuć wyjazdu.

Powiedziałem o tym Cole'owi, nie był jakoś zachwycony. Nie chciał nam się już gadać, czy śmiać z ludźmi, więc odcięliśmy się od innych. Gadaliśmy tylko ze sobą. Zasnąłem w objęciach Cole,a.

Obudziło nas na następnym postoju tym razem w Maku. Nie byłem głodny, ale Cole był więc piszlsmy po towarzyszyć.

-Bierzesz Coś Kai?
-Nie jestem głodny.
-Kai, ale nie jadłeś od śniadania a już dochodzi 20.
-Nie jestem głodny, serio.
-Ile Razy tak mówiłeś?
-No nie wiem.
-Poprostu wezmę ci frytki.
-Nie trzeba.
-W tym momencie, nie masz prawa głosu.

Miło że strony Cole'a, że się martwi, ale nie potrzebnie. Podczas zamawiania jedzenia podeszła do nas Aksanna. Wyglądała na zesmucanal. Jej oczy były podkrążone, twarz miała bladą.

-Hej...
-Hej?
-Możemy pogadać?-Zapytała Askanna
-Nie, nie możecie. Zostawił cię ten chłopak twój że wracasz do Kai'a?

Askanna już nic nie mówiła i odeszła bardziej smutna.

-Kocham cię Cole, ale czemu tak traktujesz Aski? Chciała pogadać, może chciała wyjaśnić.
-To że była samutna, to nie znaczy że jest biedną owieczką i nic ci nie zrobiła.- rzekł wkurzony Cole zamawiając jedzenie.
-Wiem, że źle postąpiła i wogóle. Ale jak chciała pogadać to chyba warto.
-Uwierz nie warto.

Zdezorientowanie popatrzyłem na Cole'a. Nigdy nie był taki chamski.

-Cole co się dzieje, nigdy nie byłeś taki chamski.
-wkurza mnie to że, nagle panna Askanna się obudziłam i chce wszystko naprawić po prawie 2 miesiącach. I jeszcze ty mi przestajesz jeść.
-Mną się nie martw, zawsze jadłem mało. A co do- w połowie zdania przerwał mi Cole.
-Nigdy nie jadłeś mało. Zawsze przy mnie nie krempowałeś się i jadłeś tyle ile chcesz, tak samo jak przy naszej paczce czy innych osób. Coś musiało się stać. Znam cię zbyt dobrze aby tego nie zauważyć.

Poczułem się trochę głupio. Nie lubię jeść przy ludziach. Sam nie wiem od czego to się zaczęło. Cole miał rację nigdy nie krempowałem się jeść przy ludziach.
Nie chciałem z tego robić jakieś większej afery, ale zauważył już to Cole... Nie chce go martwić nie potrzebnymi rzeczami.

Cole wziął zamówienie. Zjedliśmy na miejscu. W sensie tylko on zjadł. Nie chciałem jeść. Chciałem zasnąć, zasnąć w objęciach Cole'a.

-Nie zjesz?- zapytał Cole.
-Zmęczony jestem.
-Wszystko okej?-Zapytał gładząc moje plecy.
-Tak, tak tylko nie mam siły. Możemy iść już do autkaru?
-Jasne, chodź.

Będąc w autokarze mentalnie zasnąłem. Poczułem tylko jak ktoś kładzie moją głowę na ramieniu.

-Kai wstawiaj. Dojechaliśmy.
-Jeszcze chwila.
-Nie no serio wstawiaj, bo odjedzie zaraz. Po za tym Nya na ciebie czeka.
-A ona to może sobię czekać.
-Ależ jesteś nie miły dla swojej Siostry Panie.
-Ja nie miły? Tak ukazuję mą miłość.
-To czemu jesteś dla mnie miły? Czyżby nie kochasz mnie.
-Skrycie jesteś tylko przyjacielem.
-Mów co chcesz. I tak wezmiemy ślub.
-To był rozkaz, czy pytanie?
-Duh że rozkaz.

Wysiadając z autokaru wziąłem moją walizkę dostałem wiadomość. Była to wiadomość od Aksi.
"Chodź na tył Autokaru, chce pogadać"
Nie wachałem się i poszłem.

-O co chodzi?
-Widzisz... Od tego zerwania zrozumiałam że dalej cię kocham... I może dałoby radę jakoś to naprawiać i wrócić do siebie?
-Co?! Po pierwsze jestem z Cole'm i nie zamierzam zrywać z nim dla jakieś laski która opamiętała się. Po drugie to trochę za późno na naprawę.

Oburzony wróciłem do Nyii.

Hejj
Przepraszam że musicie czekać na rozdział, ale nie wiem co mam pisać w rozdziałach. I przez to wydają mi się nudne. A też chęć do pisania mi znikła przez to że nie mam pomysłów

Następny rozdział spróbuję wstawiać jak najszybciej mogę. A jak nie dam rady wstawię wam informacje.

Z góry dzięki za przeczytanie😭🫶









Aż Po Grób Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz