Epilog

129 7 6
                                    

Pov Kai

Dzisiaj są 25 urodziny Cole'a... Z przyjaciółmi postanowiliśmy zrobić małe przyjęcie u mnie w domu. Przeważnie każdy już był po zaręczynach a jak nie to miał poprostu drugą połówkę. Oprócz mnie, moje serce dalej należy do Cole'a Brockstone'a. Po jego śmierci zmieniło się wiele. Nasza grupka już nie jest taka zwarta jak była kiedyś. Wynajmuję małe mieszkanie w bloku, mieszkam sami. A zarabiam na życie poprzez pracę w kawiarni. Do teraz nie mogę się przyzwyczaić że go nie ma obok mnie, nie stoi obok mnie, nie obejmuję mnie w tym dając całusy w policzek. Od jego śmierci już nie ma tego zabawnego Kai'a, nie ma już osoby która zawsze coś odwalała. Jestem zwykłą przeciętna osoba dorosła co nie ma żadnej rozrywki w życiu. Moje dni wyglądają jak spanie, praca, spanie, i tak codziennie. No może zdąży się że wyjdę z domu ale to rzadko.

Przygotowując na przyjęcie, znalazłem pudełko którym znajdowały się same rzeczy związane z Cole'm. Tak jak zdjęcia, bluza, płyta jego ulubionego zespołu, która miałem dawno już dawno na urodziny, opakowania po jego ulubionych cukierkach, jego perfumy... I pustkę która zostawił po odejściu.

Siedzieliśmy przy stole, w ciszy. Postanowiłem zaproponować aby puścić filmiki z nim które mieliśmy możliwość nagrać w młodym wieku.

Nie obeszło się bez łez.

Po tym spotkaniu, myślę że zgraliśmy się odnowa.

Zawsze wieczorem, idę na cmentarz pogadać z Cole'm. Nie ważne jaka pogoda, i tak idę. Będąc na cmentarzu szukałem jego miejsca, znalazłem.

-Hej... Dalej tęsknię za tobą, mimo że powiedziałeś aby nie rozpaczać za tobą. Wszystkiego najlepszego Cole, mam nadzieję że dobrze spędzasz swoje 25 urodziny. Wziąłem ci twoje ulubione słodycze, znalazłem płytę twojego ulubionego zespołu, miałem dać ci ją dawno temu ale nie zdążyłem, więc wziąłem że sobą radio, aby posłuchać. Wiem że to wydaje się głupie ale chciałbym poczuć twoją obecność. Mam jeszcze dla ciebie do prezentu nasze zdjęcia. Będziesz z tego szczęśliwy ale, dzisiaj chyba uratowałem kontakt z resztą. Jakbyś się pytał czy coś się zmieniło, to odpowiedź brzmi nie, nic się nie zmieniło, tak samo ponure od twojej śmierci. Kocham cię Cole... I zawszę będzie cię kochał.

Hej

To jest oficjalnie skończyłam książkę
Jestem wam bardzo wdzięczna dla osób które czytały tą książkę.

Wiem nie jestem zbyt dobra w pisaniu ale się staram.

Miałam duże trudności z wymyśleniem rozdziału.

Napewno jeszcze będę jakieś książki pisała.

Z góry dziękuję wam za ten spędzony czas czytaniem tej książki, jestem wilka podziwu że chciało wam się to czytać.

I chyba to tyle z mojej strony. Uwielbiam was xoxo🫶🫶

Aż Po Grób Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz