Rozdział 9

2.5K 69 199
                                    

Nie wiem kiedyś wzięlysmy bialy proszek, od gościa z loży, ale gdy wreszcie zaczal z nas schodzić musialysmy się napić.

Kajdanki uwierały nas niemiłosiernie, ale gdzies zapodzialysmy kluczyk więc tylko machnelysmy ręką i poszlysmy dalej, pić.

- Chce pływać...! - jekla dziewczyna na co spojrzałam na nia z lekko przymrużonych powiek.

Przez to, że dziewczyna wspomniała po pływaniu, mi również zachciało sie pływać.

- Basen jest chyba zamknięty - stwierdziłam smętnie, na co Victoria pokiwała smętnie głową.

- Czekaj - zaczęła, jakby do głowy wpadł jej pomysł. - Chris ma basen w domu! A jego mamy nie ma! Jest tylko on, więc jesli bedziemy bardzo chichutko to możemy pokąpać sie u niego!

Spojrzałam rozweselona na dziewczynę i nie mówiąc nic więcej zeskoczylam, z krzesła barowego.

- Wiesz co? Przydałaby mi sie zmiana. - Stwierdziłam - Myślisz, że dobrze wyglądałabym w czerwonych włosach.

Dziewczyna spojrzała na mnie, gdy przechodziłysmy przez ludzi i uśmiechnęła sie szeroko.

- Zdecydowanie! Może zrobimy sobie razem!? - Spytała, a ja stwierdziłam ze to swietny pomysł.

A więc nie wiem jak i skąd, ale po chwili miałyśmy już czerowna farbę. I szłyśmy w strone domu Chrisa, bo stwierdziliśmy, że zrobimy sobie włosy pod jego szlauchem.

- Ej, ale serio, to jest tak pojebane! Oni sa doslwonie identyczni - mówiła dziewczyna - Doslwonie, oboje mieli zjebane dzieciństwo, maja mlodsze rodzeństwo i strasze siostry, które nie żyją - dziewczyna zatrzymala sie na chwile, przez co kajdanki pociągnęły mnie w jej strone. Dziewczyna rozejrzała sie w okół jakby zastanawiając sie czy nikt jej nie podsłuchuje - Tylko cssssiiiii.... Bo mialam nikomu nie mówić.... Ale ty nikomu nie powiesz prawda?

Spojrzałam na brunetkę i przyłożyłam prawą, wolna reke do czoła stając na baczność.

- Obiecuje, tylko nie mow nikomu o tym, że ja ci powiedziała, bo Zayden by mnie zabił!

- Wiesz, Nathaniel nie jest taki zły, po prostu ma uprzedzenia do ludzi z lepszych domów... - tłumaczyla pijana dziewczyna.

- Ale ja w 100% go rozumiem. Zanim ich poznałam, nienawidziłam ich....

Gdy wreszcie doszlysmy pod dom Chrisa spojrzlaysmy na płot. Byl calkiem duże, ale my bylysmy wieksze i po chwili juz wdrapywalysmy sie na ogrodzenie.

Troche krecilo mi sie w glowie i kilka razy spadlysmy, bo nasze ruchy były mocno skrepowane przez kajdanki, ale nie bylo źle.

- W czym wymieszamy farbe? - spytała dziewczyna, na co na zaczekam sie rozglądać.

Chwile szukalysmy miski, az zdalam sobie z czegos sprawe.

- Przez to farba w piance! - Krzyknęłam cicho i zasmialam sie.

Dziewczyna również parknela cichym śmiechem i nie mówiąc juz nic zaprowadzila nas do szlauchu. Nałożylysmy farbę na koncowki, ale takie dłuższe końcówki i zaczęłyśmy czekać. Niestety nie wiedzieliśmy ile więc zagrałyśmy w kołko i krzyżyk na trawie, resztka farby, z 5 razy i wtedy postanowilysmy zmyć farbę.

Victorii załapały konce dość mocno. Ja natomiast nie wiedziała swojego odbicia, ale Vic mówiła, że jest ładnie wiec wzruszyłam ramionami i zaczelam ciągnąć ja w stronę basenu. Sciagnelysmy buty i wsadzilysmy do nich telefony, ktore były wyłączone, żeby nie zepsuć sobie wieczoru.

Powoli zaczelysmy wchodzić do wody, która byla w miarę ciepła, więc weszlysmy głębiej. Byłyśmy zanurzone juz po pas.

- Wiesz, że ja umiem skakać na główkę? - spytałam na co dziewczyna otwarła szerzej oczy - Tak, nauczyłam się.

Students w Culver CityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz