Bardzo rzadko zdarzało mi sie widzieć Zaydena wkurwionego do tego stopnia, że chciał sie napierdalać.
Bardzo rzadko, czyli prawie nigdy.
- Pilnuj lepiej swojej dziewczyny - rzucił niedbale Shey, co jeszcze bardziej wkurzyło Zay'a.
Jednak chłopak tylko uniósł głowę wysoko i parsknął nonszalancko.
- Uważaj, żebyś ty zaraz nie musiał pilnować swojej.
Oczy Nate'a poczerniały i chłopak ruszył w kierunku Zaydena, tak samo jak on. Po chwili oboje byli juz przytrzymani przez znajomych.
Nate, przez Luke'a i Scotta, a Zay, przez Raidena i Charliego.
Spojrzałam przerażona w kierunku Vic, która spojrzała na mnie w tym samym momencie co ja.
- Zayden trenuje pierdolony boks, jak Nate. Jak wdają sie w bójkę to sie przecież pozabijaja, debile - powiedziałam jej, a dziewczyna otwarła szerzej oczy.
Kiwnęła głową w ich strona, a ja kiwnęłam niezauważalnie głową i rzucilyśmy sie do biegu.
- Zayden stary. - Krzyknęłam wbiegając twarza przed chlopaka.
- Nate, mordo - Krzyknęła Victoria zapewnie stając przed Natem.
Spojrzałam chlopakowi w oczy i złapałam go za ręce.
- Chodź do hotelu, Zay - Powiedziałam, widząc jak chlopak powoli sie uspokaja.
Powoli zaczelam ciągnąć go za sobą w strone hotelu. Gdziekolwiek jak najdalej od wkurwionego Nate'a.
*
- Co to był za tekst o dziewczynie?! - Krzyczelam, gdy wreszcie dotarliśmy do hotelu. - Jesteś normalny?! - Spojrzałam na Raidena kiwając głową w stronę Williamsa - Pojebalo go?!Branson wzruszył ramionami, próbując powstrzymać smiech i gdyby nie to, że właśnie zaczynałam kłótnie z Zaydenem, wydarlabym sie na niego.
Zayden jednak nadal milczał patrząc na mnie uważnie, pokrecilam z niedowierzeniem głową.
Ten chłopak jest chory psychicznie.
- I co?! Teraz sie kurwa nie odezwiesz?
Chłopak dalej milczał, jednak tym razem obrócił głowę i usiadł na łóżku.
Dobra, chce milczenie to będzie miał milczenie.
Podeszłam do szafy otwierając walizke i zaczęłam wyciągać z niej potrzebne rzeczy. Po chwili podeszlam do łóżka i wzięłam z niego swoją poduszke, przypadkiem uderzając ręką o łóżko.
Miałam ochotę sie skrzywić, bo przeszedł mi prąd po ręce, ale zachowalam kamienny wyraz twarzy. Wzielam jeszcze inhalator jakbym miala zacząć sie dusić i zaczęłam iść w strone wyjścia z pokoju.
- Gdzie idziesz? - Zapytał Zayden, podnosząc mi cisnienie w żyłach.
Obróciłam sie do niego, widząc jak niwzruszony wstaje z łóżka i zaczyna ściągać bluze.
- Pierdol sie, Zayden! - Krzyknęłam i szybko ściągnęłam szpilki, rzucając nimi w chłopaka.
Chlopak zasłonił sie rekami, a ja nie mówiąc nic wiecej wyszłam trzaskając drzwiami.
Poszlam z wysoko uniesioną głową do pokoju Nayi, Charliego i Lily.
Nie wiem kto był taki mądry zeby zamiast Lily, Raidena i Xandra, umieścić dziewczyne u Nayi i Charliego.
Weszlam do ich pokoju znowu trzaskając drzwiami.
Czemu nimi trzasnelam?
Popatrzyłam na Naye i Charliego, ktorzy leżeli przytuleni do siebie. Po chwili przenieśli na mnie wzrok ze zdziwniem.
CZYTASZ
Students w Culver City
FanfictionJest to fanfik o przyjeździe ekipy z serii students do ekipy z trylogii hell, jak potoczą sie wakacje spedzone z tymi dwoma wybuchowymy ekipami?