What are we doing

406 15 1
                                    

- O boże my to zrobiliśmy - powiedział Tom budząc mnie rano.
- I to na prawdę - dodałam.
- Co teraz? - zapytałam.
- Chyba nic - popatrzył się na mnie.

Po jakimś czasie zeszliśmy na dół.
- Gratulacje - powiedział Bill.
Tom i ja spojrzeliśmy na siebie z przerażeniem w oczach.
- Nie rozmawiamy o tym - powiedziałam głośno.
Tom się zaśmiał i poszedł do kuchni.
Ja wyszłam z domu na krótki spacer, na plażę.

Chodziłam przez parę minut i usiadłam na chwilę na ciepłym piasku wpatrując się w morze.
Wyglądało tak pociągająco.
Najchętniej wskoczyłabym do niego i uciekła od wszystkich.
Szkoda tylko, że nie umiem pływać.
Rozmyślałam tak gdy ktoś nie złapał mnie za ramię.
- Nad czym tak myślisz - powiedział nie kto inny jak Tom.
- Co? O niczym - odpowiedziałam i znowu za patrzyłam się w morze.
- To co tak patrzysz w to morze? Zakochałaś się - zażartował.

- Kurwa! Tom co ty ze mną zrobiłeś!? Zmieniłeś moje imię i nazwisko! Zmieniłeś mój wygląd i...!

Chwila, chwila. Cofniemy się trochę do tyłu i zobaczymy dlaczego taka sytuacja miała miejsce.

Wróciliśmy do domu i przypomniałam sobie jedną sytuację.
- Tom... Pamiętasz jak mój ojciec mnie znalazł? Powiedział coś w stylu "Tyle razem przeżyliśmy Tom" O co chodzi? - zapytałam siedząc na kanapie.
- Nie przypominam sobie - powiedział to w taki sposób, że było widać jak bardzo kłamie.
- Gadaj - powiedziałam wstając.
- Przecież nic się nie stało! - krzyknął.
- Dwa razy powtarzać nie będę!
- Dobra! Twój ojciec zamówił mnie jako płatnego zabójcę, zadowolona!?
- Kogo miałeś zabić? - zapytałam z delikatnymi łzami w oczach.
- Ciebie...
- Co do kurwy!? - krzyczałam.
- Kurwa! Tom co ty ze mną zrobiłeś!?
Zmieniłeś moje imię i nazwisko!
Zmieniłeś mój wygląd i moje zachowanie!
I jeszcze do tego miałeś mnie zabić!?
Nie chciałeś mnie chronić, po prostu chciałeś zatuszować sprawę! - krzyczałam.
- Nie krzycz tak - uciszał mnie.
- Będę krzyczeć! Będę krzyczeć w tedy kiedy będę miała na to ochotę!
- Co tu się dzieje!? - krzyknął Bill schodząc po schodach.
Popatrzyłam na niego i ruszyłam do pokoju się pakować.
- Ona wie Bill... - powiedział Tom.
Już nie zwracałam uwagi na tego dupka.
Spakowałam się jak najszybciej tylko mogłam i wezwałam taksówkę.
Nie pojechałam do siebie tylko do domu ciotki.
Mieszkała w tych okolicach i by mnie tam nie znaleźli.

Dojechałam na miejsce i zobaczyłam małą kamienicę.
- Halo? - powiedziałam przez domofon.
- Słucham? - odezwała się ciotka.
- Tiffany Poul? Ciociu to ja Victoria - powiedziałam.
Usłyszałam tylko znak, że drzwi są otwarte j weszłam do środka.
Ciocia zawsze była dla mnie miła.
- Victoria! - krzyknęła widząc mnie w drzwiach.
- Co zrobiłaś z włosami? - zapytała.
- Mała zmiana - zaśmiałam się.

Następnego dnia musiałam zmienić to obleśne imię, które wybrał mi Tom.
- Gdzie byłaś tak długo? - zapytała ciocia gdy wchodziłam do domu.
- Od dzisiaj jestem Melania Krook ciociu - powiedziałam z radością.
- Masz problemy z policją?
- Nie! Dlaczego? - zapytałam.
- Zmieniasz imię i nazwisko od tak - oznajmiła.
- Przepraszam, ale to nie twoja sprawa - odpowiedziałam spokojnie.
Weszłam na instagrama, a tam oczywiście milion nieodczytanych wiadomości od Toma Kaulitza.
Zaczęłam się przejmować dopiero w tedy kiedy do mnie zaczął dzwonić.
- Boże, czego ty chcesz!? - powiedziałam odbierając telefon.
- Valer...
- Nie jestem Valeria, żegnaj Tom - przerwałam mu i się rozłączyłam.
A on znowu zaczął wydzwaniać i wypisywać.
Usunęłam tamto konto i postanowiłam założyć nowe.
Przecież Tom nie wiedział jak się teraz nazywam.

How I Created A Mafia GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz