18. Myślałem że nie żyjesz.

3 0 0
                                    

MADISON

Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli prawda?
Chciałam wyciągnąć brata, a sama wpakowałam się do więzienia.
Posadzono mnie w bloku kobiecym, a nawet w odzielnej celi. Jakaś babka wyjaśniła mi moje prawa, czyli bardzo niewiele. Kazali mi czekać na komisarz aby mogła mnie przesłuchać.

-Dzień dobry, widzimy się ponowie. Mamy godzinę dwunastą dwadzieścia siedem, przesłuchanie Madison Denson, uważam za rozpoczęte.
Jakie relację łączą ciebie z Dianą Denson?

-Zapomina pani o tym że ona nie żyje. To była moja matka.- jestem zirytowana tym wszystkim.

-Nie ważne, Kim dla ciebie jest Scott Denson? - zignorowała mnie całkowicie,Boże co za basko.

-Był moim ojcem, może pani skończyć ten cyrk?
Miałam dwanaście lat kiedy zginęli, nie znam ich za dobrze. -nie chciało mi się już z nią gadać.

-Ale myślę że Darkneess znasz bardzo dobrze.

-Co to jest?

- Raczej kto to, to nazwa zorganizowanej grupy przestęczej w Stanach Zjednoczonych. Zarejestrowano ich działalność w Californii, a liderem był Scott Denson.
Twój ojciec, także ty i twoje rodzeństwo jesteście pojerzanymi w tej sprawie. -o mój Boże ona o tym wiedziała.

-Czyli nic nie wiesz? Dobrze,masz jakieś życzenia?

-Nic na ten temat nie wiem,tak mój telefon.

-Za dwie minuty Alice ci przyniesie. -mruknęła wychodząc z mojej celi,matko to jest jakiś koszmar

Do Nat 🩵
Napisz do wujka żeby mnie wyciągnął

Od Nat 🩵
Dali ci telefon?

Do Nat 🩵
Tak dali, czytałeś co ci napisałam?

Od Nat 🩵
Okej,już pisze mała księżniczko

Od Wujek Ast
Maleńka, w coś ty się wpakowała?

Do Wujek Ast
Właśnie w nic wujku, nie wiem dlaczego mnie aresztowali

Od Wujek Ast
No okej, zaraz cię wyciągniemy z ciocią

Uśmiechnęłam się odczytując wiadomość, po pięciu minutach wróciła ta jędza. Jej wyraz twarzy nie okazywał zadowolenia,ha dobrze Ci tak!

-Ma pani wielkie szczęście. Jest pani wolna,do widzenia.- wyskoczyłam z celi i pobiegłam przed siebie.
Przy wejściu czekał na mnie Ethan, kiedy zobaczył jak biegnę do niego,rozłożył ręce. Wpadłam prosto w jego ramiona,i byłam szczęśliwa jak nigdy.

-Myślałam że mnie tu zostawisz...- mruknęłam wtulając się w brata.

-Nigdy w życiu nie zostawię swojej siostry. Mamy dosyć tej Francji, wracamy do Californii za godzinę. Tęskniłem Mads za tobą.- tak ja też mam jej dosyć, wtuliłam się bardziej. 

-Ja za tobą też, kocham cię Ethan.

-Ja ciebie też Młoda, wsiadaj. Chłopaki się doczekać nie mogą. - oderwałam się od brata  i wsiadłam do samochodu, na miejsce pasażera.

-A Nathaniel?

-Sama zobaczysz.- mruknął tajemniczo,siadając za kierownicą. 

Od Nate
Puścili cię czy mam wojnę robić?

WELCOME TO CALIFORNIA 1(BĘDZIE EDYTOWANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz