MADISON
Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli prawda?
Chciałam wyciągnąć brata, a sama wpakowałam się do więzienia.
Posadzono mnie w bloku kobiecym, a nawet w odzielnej celi. Jakaś babka wyjaśniła mi moje prawa, czyli bardzo niewiele. Kazali mi czekać na komisarz aby mogła mnie przesłuchać.-Dzień dobry, widzimy się ponowie. Mamy godzinę dwunastą dwadzieścia siedem, przesłuchanie Madison Denson, uważam za rozpoczęte.
Jakie relację łączą ciebie z Dianą Denson?-Zapomina pani o tym że ona nie żyje. To była moja matka.- jestem zirytowana tym wszystkim.
-Nie ważne, Kim dla ciebie jest Scott Denson? - zignorowała mnie całkowicie,Boże co za basko.
-Był moim ojcem, może pani skończyć ten cyrk?
Miałam dwanaście lat kiedy zginęli, nie znam ich za dobrze. -nie chciało mi się już z nią gadać.-Ale myślę że Darkneess znasz bardzo dobrze.
-Co to jest?
- Raczej kto to, to nazwa zorganizowanej grupy przestęczej w Stanach Zjednoczonych. Zarejestrowano ich działalność w Californii, a liderem był Scott Denson.
Twój ojciec, także ty i twoje rodzeństwo jesteście pojerzanymi w tej sprawie. -o mój Boże ona o tym wiedziała.-Czyli nic nie wiesz? Dobrze,masz jakieś życzenia?
-Nic na ten temat nie wiem,tak mój telefon.
-Za dwie minuty Alice ci przyniesie. -mruknęła wychodząc z mojej celi,matko to jest jakiś koszmar
Do Nat 🩵
Napisz do wujka żeby mnie wyciągnąłOd Nat 🩵
Dali ci telefon?Do Nat 🩵
Tak dali, czytałeś co ci napisałam?Od Nat 🩵
Okej,już pisze mała księżniczkoOd Wujek Ast
Maleńka, w coś ty się wpakowała?Do Wujek Ast
Właśnie w nic wujku, nie wiem dlaczego mnie aresztowaliOd Wujek Ast
No okej, zaraz cię wyciągniemy z ciociąUśmiechnęłam się odczytując wiadomość, po pięciu minutach wróciła ta jędza. Jej wyraz twarzy nie okazywał zadowolenia,ha dobrze Ci tak!
-Ma pani wielkie szczęście. Jest pani wolna,do widzenia.- wyskoczyłam z celi i pobiegłam przed siebie.
Przy wejściu czekał na mnie Ethan, kiedy zobaczył jak biegnę do niego,rozłożył ręce. Wpadłam prosto w jego ramiona,i byłam szczęśliwa jak nigdy.-Myślałam że mnie tu zostawisz...- mruknęłam wtulając się w brata.
-Nigdy w życiu nie zostawię swojej siostry. Mamy dosyć tej Francji, wracamy do Californii za godzinę. Tęskniłem Mads za tobą.- tak ja też mam jej dosyć, wtuliłam się bardziej.
-Ja za tobą też, kocham cię Ethan.
-Ja ciebie też Młoda, wsiadaj. Chłopaki się doczekać nie mogą. - oderwałam się od brata i wsiadłam do samochodu, na miejsce pasażera.
-A Nathaniel?
-Sama zobaczysz.- mruknął tajemniczo,siadając za kierownicą.
Od Nate
Puścili cię czy mam wojnę robić?
CZYTASZ
WELCOME TO CALIFORNIA 1(BĘDZIE EDYTOWANE)
FanfictionTo miało być normalne życie, to miało być wymarzone życie osiemnastolatki. No właśnie MIAŁO ale nie było, pewnego dnia pojawił się on i cała normalność znikła. Każdego dnia stawał się coraz bardziej toksyczny, nie rozumiałam jego zachowania i wy te...