Nowi ucznowie

1.9K 56 17
                                    

N:Kochani, za 3 dni dołączą do nas nowe osoby ponieważ ich szkoła została spalona.

Słyszałam wtedy na korytarzu, że ktoś coś mówił o spalonej szkole, ale nie wgłębiałam się w szczegóły...

H:A jaka szkoła została spalona?

N:Konkurencja naszej.

W tamtym momencie zamarłam. Bartek chodził do tej szkoły i nic mi nie powiedział o spalonej placówce. Bałam się, że coś mu się stało, bo w końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i wszystko sobie mówimy...

F:A kto będzie chodził z nami do klasy? Powiedziałam zdenerwowana

N:Nie wiem tego dokładnie. Dowiecie się kiedy już przyjdą.

F:Dobrze...

N:W takim razie wróćmy do lekcji!

*Przerwa*

P:Mega nie fajnie, że ktoś dołączy!
Po co to?

H:A weź przestań! Nic Ci nie będzie.

P:Wiesz jak bardzo nie lubię poznawać nowych osób...

H:Wiem, przepraszam. Ale uważam, że powinieneś przełamać ten lęk

P:To nie jest takie proste!

Siedziałam zamyślona w telefonie obok Hani I Patryka oczekując na wiadomość od Bartka... Zawsze odpisuje minimum po 2 dniach, jeśli odpisał by szybciej musiał by to być jakiś cud!

H:Fausti coś nie tak? Nie cieszysz się, że dołączą nowe osoby?

P:Nie dziwię jej się.

Hania Spojrzała na Patryka złym wzrokiem

P:Oj! Sorry Haniu. Powiedział sarkastycznie

H:Pff! Dobra mów Fausti, co cię tak dręczy

F:Nie ważne... Mam gorszy dzień

H:Mhm...

*Skip timie-3 dni później*

Była środa rano, a Bartek mi nadal nie odpisywał, byłam jednym wielkim głębkiem nerwów. Próbowałam tego nie pokazywać, ale Hania zbyt dobrze mnie zna.

H:Faustynka, co się dzieje?

Nie odpowiedziałam ponieważ byłam zamyślona sytuacją z moim przyjacielem.

H:Fausti!!! *szturchnęła przyjaciółkę w ramię

F:Co?!

H:Raczej ja powinnam krzyczeć "co?!"! Coś się dzieję?

F:Nie, nic...

H:Stresujesz się nowymi osobami, tak?

F:...

H:Tak myślałam, będzie dobrze.

Oczywiście, że nie chodziło o nowe osoby... Bartek wciąż nie dawał oznak życia.

P:Witam moje las-

Patrykowi przerwał dzwonek lekcyjny rozbrzmiewający na całą szkołę.

H:Tylko nie twoje! Chodźcie do klasy.

P:A kogo?! *Powiedział śmiejąc się

H:Ehh...

Kocham to jak Patryk i Hania się przekomarzają... Naszym zaskoczeniem po wejściu do klasy zastaliśmy nowych uczniów stojących na środku pomieszczenia. Gdy zobaczyłam jedną osobę w rzędzie nie znanych mi ludzi, zamarłam.

F:C-Co? *Powiedziałam zaskoczona

N:Faustyna, o co chodzi? Siadaj na swoje miejsce.

Usiadłam, ale nadal nie wierzyłam, że to się dzieje na prawdę. Oczywiście na środku klasy stał Bartek z pięcioma innymi osobami. Nie wiedziałam jak się zachowywać. Byłam zła, że mi nie powiedział i jednocześnie szczęśliwa, że żyje i nic mu nie jest.

N:Przedstawcie się!

J:Mam na imię Julita I mam 16 lat. Interesuje się makijażem. Mam nadzieję, że mnie dobrze przyjmiecie!

P:Ja jestem Przemek I mam 18 lat. Ciekawi mnie muzyka i idę w tę stronę.

B:Ja jestem Bartek, mam 17 lat i również interesuje się muzyką... Nawet razem z Przemkiem podzielam swoją pasję.

W:Jestem Wiktoria Bochnak i mam 17 lat. Lubię malować płutna, sprawia mi to przyjemność oraz satysfakcję.

O:Ja jestem Oliwier, mówcie na mnie Kostek i mam 15 lat. Niedługo 16.

N:Interesujesz się czymś?

O:Nie.

N:Zachowuj się. Musisz się czymś interesować, mów.

O:Skatepark itp.

N:I milej następnym razem. Mówcie dalej.

P:Mam na imię Pola, kocham muzykę, psy oraz interesuje się astrologią itp. Lubię również słuchać muzyki.

N:No dobrze, usiądźcie w ławkach.

*Bartek Podszedł do Faustyny

B:Hej... Mogę z tobą usiąść?

F:Siedzę z Hanią więc...

H:No jasne, że możesz! Ja usiądę z Polą albo kimś innym. Spokojnie.

F:Ale Hania!

Nim się obejrzałam Hania siedziała w ławce z Wiktorią. Uwielbiam Bartka, to mój przyjaciel, ale byłam na niego zła. Bardzo nie chciałam z nim siedzieć.

Feeling guilty | Bartek x FaustynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz