Pytania

436 19 10
                                    

- Cześć.

- Hej! Wszystko w porządku Fausti?

- Tak, tak... Jest okej.

Nie było okej. Miałam czerowne oczy, poczochrane włosy I bladą skórę. Wyglądałam jakbym nie spała tej nocy! Z resztą tak było, przepłakałam całą noc po wizycie Bartka. Na dodatek złe relacje z Hanią. To wszystko mnie dobijało...

- Nie wyglądasz jakby było okej.

- Wika, przestań.

- Siedzimy dziś razem?

Zerknęłam na Hanię, dziewczyna rozmawiała z Bartkiem. Też nie był w najlepszym stanie. Najwyraźniej zależało mu na mnie. W takim razie po co zerwał ze mną przyjaźń?

- Jasne...

- No i super! Tak przy okazji, mam nowe informacje na temat Anastazji i Bartka.

- Naprawdę?

- Tak, serio. Opowiem Ci na następnej przerwie!

- Dobra.

Całą lekcje nie mogłam się skupić. Hania usiadła z Julitą, ciągle na nie zerkałam. No i oczywiście Bartek tez przykuwał moją uwagę. Po lekcji poszłam z Wiką za szkołę, aby opowiedziała mi wszystko o relacji Bartka I Any.

- Teraz mnie słuchaj bardzo uważnie. Anastazja i Bartek wczoraj się spotkali, mówiła, że Bartek się z tobą pokłócił i był bardzo smutny, ale ona go pocieszyła...

- Jak?

- Pocałunkiem.

- CO?! JAK TO KURWA POCAŁUNKIEM.

- Normalnie. Całowali się.

- Wika, oni się lizali?

- No tak!

- Japierdole... Nie, nie, nie, nie, nie..  Czemu?!

- Co czemu? Nie dziwisz mu się, że się zakochał? Nie dawałaś mu wystarczająco atencji i uciekł raz dwa!

- Jakiej atencji.. Co ty pieprzysz dziewczyno.

- Srakiej, tylko go wyzywałaś i mówiłaś jaki to on nie jest zły! A ty, księżniczka, która wszystko może i nic nie jest jej winą.

- Weź...

- A co? Kłamie?

- Spierdalaj.

Odeszłam od Wiktorii jakby nigdy nic, ta krzyczała i wołała za mną, ale ja szłam nieugięta do przodu i nie raczyłam się do niej obracać.

Przecież to przerabiałyśmy, dlaczego nagle znowu zaczyna mnie atakować? Co jest ze mną nie tak? Może faktycznie to coś jest ze mną nie tak, a moje ego jest za duże abym to zauważyła? Miliony myśli nasuwały mi się na głowę, a ja nie wiedziałam co robić. Niby chodzę do Pana Grzegorza na terapię, ale nie wiem czy ona w ogóle działa... Może potrzebuje więcej czasu? Eh... Kolejne pytanie, jak ja to kocham!

Po powrocie do domu zamknęłam się w pokoju i zaczęłam przeglądać moją galerie, większość jej to Bartek... Oglądając te zdjęcia płakałam, nie umiałam pogodzić się z tym, że nie dość że straciłam szanse na związek z nim to i na przyjaźń. Bałam się do niego napisać o jakie kolwiek wybaczenie, miałam tyle prób i wszystkie zjebałam... Chciałabym wrócić do starych czasów, starej mnie i starego Bartka. Wtedy kiedy chodziliśmy do innych szkół i nie kłóciliśmy się cały czas, a nasze relacje były takie jakie mało kto ma! Nigdy tak za czymś nie tęskniłam jak za tym...

- Cześć Faustynka! - brunet mnie przytulił na powitanie

- Hej! - odwzajemniłam uścisk - Jak tam?

- Wszystko okej... - Bartek wyciągnął zza swoich pleców różową róże - To dla ciebie!

- Ojeju! Jaka śliczna. Haha! - przyjęłam róże od chłopaka i ją powąchałam - Słodki jesteś.

- Weź, bo się jeszcze zawstydzę.

Razem z Bartkiem zaczęliśmy się śmiać.

- Zostawię ją sobie na pamiątkę.

- Będziesz sobie o mnie przypominać?

- Tak! Idziemy na jedzenie?

- Oczywiście!

*Kilka godzin później

- O Boże jak pada!

- Jestem cały mokry, a kupiłem nowe spodnie...

Schowaliśmy się pod dachem i spojrzeliśmy na siebie. Zaczęliśmy się śmiać jak nigdy.

- Uwielbiam cie Bartek, serio!

- Ja ciebie też Fausti...

Dlaczego nie mogłam przeżyć tego drugi raz? Co jest ze mną nie tak? Tak bardzo tęsknię za Bartkiem. Niech to wróci, niech ON wróci... Nawet Wiktoria się ode mnie odwróciła. Nie wiem jak ja sobie poradzę...

_______________________

Naprawdę was proszę o wbicie na moją nowa historie❤️❤️ Będę wdzięczna!
Ps. Jak dobijemy na niej 100 wyswietleń będzie kolejna część Poczucia Winy!!💋💋
(Taka zachęta🤭)

Feeling guilty | Bartek x FaustynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz