Kuzynka Wiktorii

718 33 5
                                    

Minęły dwa dni od mojej wizyty y psychologa. Przez ten czas dużo myślałam o relacjach z moimi rodzicami, a szczególnie z mamą. Inaczej się zachowuje i nie zdziwiłabym się jakby wiedziała o wszystkim co powiedziałam Panu Grzegorzowi. Postanowiłam spotkać się z Wiką, chce ją jeszcze lepiej poznać.

- O cześć! Szybko przyszłaś. - przywitałam dziewczynę.

- Hej! Tak jakoś. Miałam ochotę na jakieś spotkanie!

- No dobra, wchodź. - czerwonowłosa przekroczyła próg mieszkania, a ja zamknęłam za nią drzwi - Chcesz coś do picia?

- Jasne!

- Pójdź do mojego pokoju, ten po lewej. Ja przyniosę nam sok.

- Okej.

Nalałam nam soku do szklanek, wróciłam do pokoju, a napoje położyłam na szafce.

- Jak się czujesz? - zapytałam dziewczyny.

- Ja? Bardzo dobrze, ostatnio mam fajne oceny i te sprawy! A u ciebie, jak tam?

- U mnie średnio...

- Tak? Co się stało?

- Dużo się stało.. Byłam u psychologa.

- Ojej...

- Mam problemy z relacjami i czymś powiązanym z przeszłością.. Taka mała trauma.

- Przykro mi. Mam nadzieję, że jesteś dobrze nastawiona na psychologa.

- Tak sobie. Wiem, że mi pomaga, poczułam się lepiej po jego wizycie, ale czuję, że nie powinnam...

- Chodzi o tą przeszłość?

- No... Ale nie chce o tym rozmawiać.

- Rozumiem! To normalne.

- No tak.. Masz kogoś na oku z nowej szkoły?

- Nie, haha!

- Na pewno?

- Na sto procent, a ty?

- Ja... Mam wrażenie, że ktoś mi się podoba, ale bardzo nie chcę aby tak było.

- Niech zgadnę, Kubicki!

- Może...

- Spoko, nikomu nie powiem.

- Jest taka laska, okropnie mnie denerwuje! Ciągle pyta o Bartka I myśli, że czegoś się ode mnie dowie, idiotka.

- Ojj... A kto to?

- Taka jedna ze szpitala, Anastazja.

- A jakie ma nazwisko?

- Szerlicka? Tak mi się wydaje.

- To moja kuzynka! Ona jest spoko.

- Serio?!

- Tak, dlaczego tak o niej mówisz?

- Przepraszam.. Naprawdę wypytuje o Bartka! Mogę Ci pokazać wiadomości. - pokazałam wiadomości od Any na temat Bartka, doszło ich jeszcze kilka, ale na nie, nie odpisałam.

- Ona pyta tylko o Bartka, porozmawiam z nią o tym.

- Nie! Wiesz, mam wrażenie, że czuję coś do Bartka, a przy okazji ona też. Może spotkaj się z nią i zapytaj czy ktoś jej się podoba!

- W sumie, dobry pomysł. Napiszę do niej, nawet teraz! - dziewczyna wyjęła telefon z kieszeni I napisała do swojej kuzynki.

- Hej, dawno się nie widziałyśmy! Masz ochotę na spotkanie?

- Jasne, masz czas jutro o 17?

- Tak, wpadnę do ciebie!

- Spoko, narka.

- Papa!

- No i klasa! - powiedziałam do Wiktorii.

- Tak, super. Szczerze, chce abyś była z Bartkiem, tylko dlatego to robię! No i dlatego, że cię lubię.

- Ja też cię lubię! - przytuliłam Wikę.

Przez resztę spotkania rozmawiałyśmy o jakiś głupotach, a nawet zagrałyśmy w grę planszową. Wiktoria musiała już iść, więc odprowadziłam ją kawałek drogi do jej domu i spowrotem zawróciłam się do mojego. Przebrałam się w luźne ciuchy, tak zwane "ciuchy domowe" i zaczęłam się uczyć. Do kolejnych testów zostało całkiem sporo czasu, ale nie dla mnie! Oczywiście musiałam wszystko wykuć, a na egzaminie przez nerwy, o tym zapomnieć.. Wieczorem poszłam do łazienki umyć zęby oraz ciało, rozczesałam włosy, wykonałam swoją wieczorną pielęgnację twarzy i poszłam do pokoju. Leżąc w łóżku przeglądałam social media I poszłam spać. Rano obudził mnie budzik, który oznaczał moją pobudkę! Szybko wykonałam swoją poranną rutynę I na spokojnie wyszłam z domu. W szkole przywitała mnie Wiktoria i Bartek, którzy ze sobą rozmawiali.

- Hejka! - krzyknęłam z daleka do przyjaciół.

- O cześć! - odkrzyknęła mi Wiktoria.

- Hejka! Jak tam? - Zapytał się mnie Bartek.

- Jakoś leci... Uczysz się powoli na egzaminy?

- Trochę, ale wiesz jak to ja!

- Tak, wiem! Haha.

- Nie byliście pokłóceni? - naszą piękna rozmowę zniszyla Wika!

- Ta... - powiedziałam z niechęcią.

- To... Ja już pójdę! - chłopak wymigał się z sytuacji tłumaczenia się Wice.

- No to co kochana? Opowiadaj jak to jest z tym Bartusiem!

- "To skomplikowane".

- Wszystko jest skomplikowane! Zaufaj mi, ja dobra dusza. Nikomu ani słówka.

- Wiesz, że ja coś tam do niego. I chyba nawet on coś tam do mnie, ale my nie umiemy się dogadać, bo jak próbujemy porozmawiać poważnie, to... To się nie da.

- Wszystko się da! Poprostu wy nie chcecie.

Przerwała nam Hania, która wyskoczyła zza moich pleców.

- Hejka misiaczki! - dziewczyna się z nami przywitała.

- No hej, hej! - również powitałam blondynkę.

- Cześć!

- A o czym tu rozmawiacie?

- A nic takiego! - powiedziała Wiktoria.

- Tak.. Takie babskie pogaduchy, wiesz jak to ze mną jest, Hania!

- No tak, wiem...

Dokładnie widziałam, że Hania coś podejrzewa. Znam ją jak własną kieszeń, po dzwonku poszłyśmy na lekcję i nic się nie działo...

Feeling guilty | Bartek x FaustynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz