24

219 13 3
                                    

-Dobra. Wrocław męskie granie- powiedziałam -Za pół godziny wchodzisz Janek.

-Dobra dajcie mi się jeszcze przebrać- wszyscy wyszli oprócz mnie. Odwróciłam się w stronę drzwi i zaczęłam tańczyć.

-Oj Ala- zaśmiał się cicho.

-No coo.

-Przecież nie raz się przy tobie przebierałem.

-No wiem wiem- powiedziałam tańcząc Macarenę.

-Powiem ci, że super to wymyśliłaś z Dominikiem.

-No ja wiem wiem.

-Dobra przebrałem się- odwróciłam się. Faktycznie Janek wyglądał super.

-Oh wow...

-I know I know- powiedział z uśmiechem.

-Czekaj- podałam mu jeszcze chustę na głowę -Jeszcze to.

Janek założył chustę na głowę i uśmiechnął się do mnie.

-Oh wow...

-Robisz tak drugi raz- powiedział ze śmiechem.

-No wiem, ale... No wow...

Wybuchnęliśmy śmiechem.

-Dobra chodź- chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z garderoby. Stanęliśmy przy wejściu na scenę.

-Teraz to, na co wszyscy czekaliście!- powiedziała jakaś kobieta.

Janek podskoczył kilka razy.

-Spokojnieee- poklepałam Janka po ramieniu.

-No wiem wiem.

-Wyglądasz świetnie Janek i jesteś świetny.

-Jann!- krzykneła kobieta, a tłum zaczął piszczeć. W sumie to piszczeli nawet wcześniej, bo było widać mnie i Janka cały czas. Szybko mnie przytulił i wbiegł na scenę.

~~~~

-Look at me, look at me, look at me. Tell me that you don't like what you see
Look at me, look at me, look at me
Tell me that you don't like- wtedy przyszedł mój ulubiony moment w mojej ulubionej piosence.

Nagrałam sobie to i zrobiłam kilka zdjęć. Cały ten czas darłam się z Martą i tańczyłyśmy.

-I want it all!-

Po skończonej piosence Janek chciał pogadać chwilę z fanami.

-Jak wam się podoba?- zapytał z nieśmiałym uśmiechem.

W odpowiedzi uzyskał krzyki fanów.

-Czyli jest super- zaśmiał się i usiadł na scenie.

-Powiem wam, że świetnie się tutaj bawię- wtedy zaczęły brzmieć pierwsze akordy "Eren".

-Hi, how'd you get inside?
Why'd you cross my mind?
Right now of all times
Hey
You know I won't let you stay
You need to get away
Go away
I, I don't want to hurt you
But I'll have to
If you don't leave me alone
Me alone
I know that you'd rather I do
Something else but it's not
For you to decide
To decide- chłopak wstał ze sceny i zbiegł by zbić piątki z fanami. Stanęłam z boku i dostałam szybkiego przytulasa. Janek pobiegł w drugą stronę i wszedł z powrotem na scenę.

-Hi, oh, it's been a while
You don't have to lie
I don't have much time
So
I just came to let you know
I wish you didn't have to let me go
I, I don't want to hurt you
But I'll have to
If you don't leave me alone
Me alone
I know
That you'd rather I do
Something else but it's not
For you to decide
To decide
The power in my violence
Makes me go insane
The power in my veins, in my head
Wouldn't let you be the same

~~~~

-Oh my god... Nie mam siły- powiedział Janek opadając na fotel w aucie.

-Ja już po jutrzejszym koncercie wracam do domku- powiedziałam podekscytowana siadając obok blondyna.

-Wywalaj.

-Spokojnie.

-Jak na wojnie- uśmiechnął się.

-Jutro masz akustyczny koncert, więc sobie odpoczniesz.

-Na szczęście- położył dłonie na twarzy i uśmiechnął się.

Wtedy do auta weszły Ania i Marta.

-Gdzie reszta?

-Nie wiem- powiedziałam.

-Kuźde... Dzwonię do Pawła.

Jak powiedziała tak zrobiła.

-Gdzie wy? Jak to się zgubiliście... Gdzie? Co. No już.

Ania się rozłączyła i popatrzyła na nas błagalnym wzrokiem.

-Paweł i Piotrek się zgubili.

-Co?- zapytał Janek ze śmiechem.

-No zgubili się! Nie wytrzymam z nimi...

-Idziemy ich szukać?- Ania pokiwała głową.

-No musimy...

~~~~

Podzieliliśmy się dwójkami. Ja poszłam z Jankiem a Marta z Anią. Szliśmy właśnie jakąś uliczką. Wrocław w nocy był serio piękny. Nawet te stare uliczki ładnie wyglądały.

-O mój boże... Jann! To najlepszy dzień w moim życiu!- krzyknęła jakaś dziewczyna. Na oko 17 lat, może 18.

-Yeaa- powiedział Janek z uśmiechem.

-Mogę zdjęcie?

-Tak tak, ale szybko...

-Coś się dzie?

-Nie, nic.

Dziewczyna wyjęła telefon i zrobiła sobie zdjęcie z chłopakiem. Janek szybko ją przytulił i podszedł do mnie. Chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy iść przed siebie szukając chłopaków. Paweł mówił że są w jakiejś uliczce i że jest mega ciemno. Stanęliśmy pod ostatnią latarnią. Tam dalej było już ciemno jak w .... No.

-Jak będziemy tędy iść, to gdzieś tam na końcu- powiedział wskazując palcem -Spotkamy Anie i Martę.

Kiwnęłam głową.

-A jak pójdziemy tam- znowu wskazał palcem jąkać uliczkę -To może szybciej znajdziemy te dwa downy.

Zaśmiałam się cicho i pociagnelam Janka w tą uliczkę o której przed chwilą mówił. Wyciągnęłam telefon i włączyłam latarkę.

-Zadzwon do Pawła czy mają latarki włączone. Jak nie, to niech włącza. Szybciej ich znajdziemy.

-Jasne.

Chłopak rozmawiał chwilę z Pawłem i nie rozłączając się chwycił mnie za rękę idąc przed siebie.

-Mhm, jasne. Nie no co ty- powiedział cicho i spojrzał na mnie -Nie- znowu patrzył przed siebie -To za krótko. Poczekam jeszcze... No nie wiem ile, daj mi żyć. Dobra idź ty, pogadamy jak was znajdziemy. Narka.

-O czym gadaliście?

-O... O zagranicznej trasie koncertowej- uśmiechnął się nerwowo. Postanowiłam nie drążyć tematu i kiwnęłam głową na znak, że rozumiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 07, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nobody is perfect, but you are preety close/ Jann x ocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz