Kino

290 19 5
                                    

Fiu! Nareszcie się skończyło! Co? No kino! Sami przeczytajcie...
Z samego rana wstałam bardzo radosna.
- Dzisiaj kino! - krzyknęłam biegnąc na śniadanie.
To było jajko. Zjadłam je prędko. Wtedy usłyszałam kroki mojego cupcake'a. Pogłaskałam go i poszłam się ubrać. Wybrałam mój najkoszmarniejszy śliniak.
- Let's eat! Mrau! - rzekłam do siebie przeglądając się w lustrze.
Umyłam moje 3 rzędy zębów i założyłam na plecy plecak. Byłam gotowa. Rutynowo najpierw zaszłam po Foxy'iego. Potem poszliśmy do Koszmarnej Szkoły. Freddy już tam był, ale brakowalo Bonnie'go. Cóż... Nikt się nie przejął i poszliśmy na lekcję. Był angielski. Trochę pogadaliśmy w tym dziwnym języku i mogliśmy wyjść przed szkołę. Patrzymy, a tam nadal brak Bonnie'go! Gwałtu rety! Co tu robić? Nauczycielka kazała iść w stronę autobusu. Staneliśmy przed nim i czekaliśmy na cud. Zdarzył się! Oto Bonnie przybiegł do nas! W samą porę, bo akurat było trzeba wsiadać. Usiadam obok Foxy'iego. Droga minęła szybko. Znaleźliśmy się w centrum handlowym. Było tam też kino. Wjechaliśmy ruchomymi schodami. Na miejscu przystaneliśmy przy telewizorku z reklamami. Leciał mój ulubiony kawałek z horroru o klaunie. Zapomniałam jednak, że Foxy ma klaunofobię. Tak nazywa się lęk przed klaunami. Kiedy tylko taki osobnik pojawił się na ekranie Foxy zrobił mi jumpscare'a.
- Foxy! - krzyknęłam oburzona, ale on już leżał na ziemi jumpscare'ując podłogę.
Zaciągnęłam go do sali kinowej. Po nudnej prelekcji zaczął się film. O czym był? Nie wiem, bo zajmowałam się tylko jedzeniem paluszków. Jednak potem wróciliśmy do szkoły i były jeszcze dwie lekcje. To wiem! A teraz:
- Ufff...
Podróże są fajne, ale męczą. Bardzo mocno... Dobranoc!

/Wasza CHICA

NightmareChica - pamiętnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz