Pov. Bartek
Wieczór mijał nam bardzo dobrze każdy się super bawił, dużo storek wlatywało, tylko y/n jakaś nie wyraźnia była może się złe czuła? albo coś z Alanem? nie wiem dlatego wiec postanowiłem podejść i spytać co się stało i czy wszystko okej.
Bk: Wszystko w porządku bo taka smutna się wydajesz
~jak się troszczy słodziak~
Y/n: Tak w porządku tylko nie chce jechać do mieszkania nie chce byś sama boje się ze Alan będzie tam na mnie czekał
Bk: Zawsze możesz zostać u nas na noc przecież
Y/n: wiem wiem ale nie chce wam przeszkadzać a po za tym nie mam gdzie spać
Bk: to możesz spać u mnie w pokoju a ja będę spał na kanapie
Y/n: nie no Bartek jak już to ja na kanapie a ty u siebie
Bk: no to chyba będziemy spać w jednym łóżku bo ja cię na kanapie nie puszcze bo jest niewygodna będzie cię bolec jutro wszystko
Y/n: możemy spać u ciebie ale ja na podłodze
Bk: no chyba nie, dobra ustalimy później a teraz...
nagle ktoś puścił wolna muzykę i Bartek wstał z kanapy
Bk: zapraszam cię do tańca zgadzasz się?
Y/n: pewnie
No i poszliśmy tańczyć oczywiście wolna muzyka zmusiła nas do tańczenia blisko siebie ale nie przeszkadzało mi to. Widziałam jak Wika robi nam zdjęcie i prawdopodobnie wstawiła je na story ale nie przeszkadzało mi to.
Oczywiście nie mogło zabraknąć odklejek moich i chłopaków po alkoholu m.in. przewróciliśmy donata nie wiem jak, ja wpadłem do sadzawki, świeży prawie przewrócił gorącego grilla a Patryk wszedł na dach "altanki" na który mieliśmy zakaz ale oczywiście ja ze świeżym tez weszliśmy bo Patryk nas namawiał. Widziałem tez jak y/n tańczy sobie z qry'm i drinkiem w ręce proszę czyli jednak się skusiła.
Grill skończył się o koło 1 w nocy Karol i Werka już pojechali do siebie qry i Przemek byli tak pijani ze zasnęli na trawie i z chłopakami musieliśmy ich przenosić na kanapę. Nati pojechała do swojego mieszkania a reszta poszła do swoich pokoi a Y/n chyba poszła spać do Fausti.
Poszedłem położyć do pokoju, wchodzę i widzę y/n śpiącą na podłodze na samym kocu, postanowiłem przenieść ja na moje łózko a sam położyć się na podłodze.
Skip time
Obudziłem się o 9:30 popatrzyłem na łóżko i y/n już było pewnie poszła na dół. Głowa bolała mnie niemiłosiernie mimo iż tak dużo wczoraj nie wypiłem. Ubrałem się w dresy, uczesałem się i zszedłem na dół, i tak myślałem y/n zeszła na dół i chyba robiła śniadanie ale postanowiłm spytac
Bk: cześć y/n co robisz?
Y/n: siema Bartek a śniadanie robię
Bk: a co robisz na śniadanie bo bardzo ładnie pach- ała ale mam kaca
Y/n: jajka w koszulce na kanapkę robię, na stole masz wodę i tabletki
Poszedłem do stołu i usiadłem na swoim miejscu standardowym oraz wziąłem tabletkę przeciwbólowa i czekałem aż y/n zrobi śniadanie bo kazała mi siedzieć i czekać aż zrobi i ze nie chce pomocy. W miedzy czasie na dół zszedł Świeży z Patrykiem a za nimi Hania z Wiką. Przywitali się z nami, spytali co to tak ładnie pachnie i zasiedli do stołu. Po jakiś pięciu minutach fausti zeszła na dół i również usiadła do stołu, a po jakimś czasie wstali Przemek i qry narzekając ze maja strasznego kaca w sumie co się dziwić jak wypili najwięcej. Podałem im tabletki i rózniez usiedli do stołu
Pp: uuu a co tak ładnie pachnie
F: Y/n zrobiła śniadanie
Q: o rany siostra nie widziałem ze gotujesz
Y/n: jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz braciszku
Q: a właśnie jak ty się czujesz po wczorajszej imprezie?
Y/n: ja dobrze nie piłam za dużo wiec jest okej...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZYTASZ
tylko ty- Y/n x Bartek Kubicki
FanfictionJest to historia o 2 zakochanych w sobie przyjaciół którzy boja się to wyznać komukolwiek i trzymają to w sobie aż do pewnego momentu... Historia będzie zawierać momenty 18+ czytasz na własną odpowiedzialność