Nastała długa cisza.
A... moja głowa zupełnie milczała.
- Wiem, Haru. - odpowiedział i wziął głęboki wdech.
Po chwili zabrał jej ręce ze swoich i poklepał ją po ramieniu.
- Przepraszam, pewnie musiałaś cierpieć. - lekko opuścił głowę — Nie wiem, co mogę ci powiedzieć, Haru. Jedyne co wiem, to... kocham Nari i nic nie zmieni tego faktu. Zasługujesz na jakiegoś dobrego chłopaka.
Zanim Haru była w stanie coś powiedzieć, otworzyłam szeroko drzwi, trzaskając nimi. Obydwoje spojrzeli się na mnie bardzo sprzecznymi spojrzeniami.
Haru chciała coś powiedzieć, już wręcz otwierała usta, kiedy postanowiłam wtargnąć do środka, a Mingi ucieszył się, że wróciłam, chociaż... wyglądał na smutnego.
- Mam apteczkę...! - delikatnie się uśmiechnęłam i niepewnie podeszłam.
Prawda była taka, że nie chciałam słyszeć dłużej tej rozmowy. Dlatego samolubnie postanowiłam ją przerwać, mimo iż nie wiedziałam, jak mam się teraz zachować.
- S-skąd wiedziałaś, że tu jestem...? - zapytała dziewczyna, cała roztrzęsiona.
- Mingi mi powiedział. - odpowiedziałam i sięgnęłam po jej dłonie, jednak nie pozwoliła mi ich dotknąć.
- Ah... czyli wszystko wiesz. - jej mina spoważniała.
Wyglądała... jakby była chora.
Jej mina była niedopisania.
Zmęczone oczy, pewnie nie spała przez parę dni.
Była blada jak ściana, z rozmazanym tuszem na policzkach.
Brak jej radosnego uśmiechu, który zazwyczaj miała.
I patrzyła na mnie... dziwnie.
- O czym? Podaj twoje ręce, zabandażuje ci je. - tym razem odepchnęła moją rękę.
Atmosfera stała się napięta.
- Dobrze ci tak? Użalać się nad bitym kotem? - zacisnęła swoje obolałe palce, wywołując krew z ran.
- Haru, czy coś jeszcze się stało? Zaczynasz mnie przerażać... - ostatnie słowa powiedziałam pod nosem.
- TY przerażasz MNIE! - wrzasnęła.
- Haru... - Mingi chciał podejść bliżej nas, ale Haru wyprostowała dłoń na wznak, że ma się zatrzymać.
- Nie mieszaj się do tego Mingi. - odwarknęła i podeszła bliżej mnie, a ja zrobiłam krok w tył.
- Yah, przestań, to robi się naprawdę dziwne. - powiedziałam lekko podirytowana.
- Jak to jest, co? - chwyciła mnie za bluzę i przyciągnęła — Masz wszystko, czego zawsze pragnęłam! I jeszcze tak się zachowujesz?!
Stałam w bezruchu, chociaż ciężko było mi to znosić.
Niemniej jednak był to chyba jedyny sposób, żeby w końcu coś konkretnego powiedziała.
W tym wszystkim Mingi stał jak na szpilkach, nie wiedząc, czy jeszcze interweniować, czy nie.
- ... Masz rodziców, którzy nie martwią się o twoje oceny! Siostrę, na której możesz polegać! Miałaś mnie, też zawsze dla ciebie! - wciąż szlochała, ale równocześnie, śmiała się obłędnie — I to, co najcenniejsze — Mingiego... - zacisnęła mocniej dłonie - ...więc po co nas ranisz?! Mnie, a w szczególności go!
CZYTASZ
The Butterfly Prince || Seonghwa || 18+
FanfictionDo skromnego liceum zawitał arogancki i bardzo utalentowany uczeń, który od razu uzyskał miano księcia. Jego urok urzekał wiele dziewczyn, nawet paru chłopców, jednak były to osoby, które obserwowały go, jak motyla na kwiecie róży. Stał się nowym wy...