18

86 9 0
                                    


Wzięłam głęboki wdech, robiąc powolny krok w tył.

Tylko przez chwilę poczułam się źle. Może wręcz oszukana. Jedną chwilę.

Minutę później, zmierzałam raźnym krokiem w stronę sali, gdzie byłam umówiona z Yunho. Nie miałam zamiaru psuć sobie humoru, ani bardziej nad tym rozmyślać. Wystarczająco czasu próbowałam to sobie poukładać.

Widocznie potrzebowałam jasnej odpowiedzi.

W sali nie zastałam nikogo, więc przysiadłam na jednym z krzeseł i przyjrzałam się kamerom, jakie mieliśmy do dyspozycji. Każda z par dostała dwa aparaty, trzy różne obiektywy, oraz dodatkowe nakładki z filtrami, których mogliśmy użyć.

Yaah, to było jak marzenie!

Tak bardzo zachwycałam się ustawieniami w kamerze, przez co nie usłyszałam, kiedy do pokoju wszedł Yunho.

- Już myślałem, że to ze mną jest źle, a to ty rozczulasz się bardziej nad nimi. - zaśmiał się, jednocześnie strasząc mnie na śmierć.

Jednak jak człowiek jest skupiony, to może umrzeć ze strachu.

- T-To tylko ty... - westchnęłam, chwytając się za serce - ...następnym razem powiedz coś od razu, jak wejdziesz, a nie skradasz się, jak kot. - lekko pogłaskałam się po głowie, jakbym była najeżona.

- Ale z ciebie boi-dupa. - pokręcił nosem i chwytając się oparcia za mną, pochylił nad moim ramieniem, spoglądając na obiektyw — I co? Znalazłaś kogoś?

- Niee... - westchnęłam - ...nikt nie jest zainteresowany. Najwyraźniej wolą chlać, niż się na coś przydać.

- Tak to już jest z bogatymi dzieciakami. - uśmiechnął się i chwycił aparat z moich rąk — Całkiem niezłe ustawienia. Trochę je pozmieniam.

- Tylko... - obkręciłam się na krześle w jego stronę - ...one są dość żółte. To nie za bardzo pasuje do naszej koncepcji.

- Cóż, właśnie miałem mówić. - przewiesił urządzenie na szyi — Dużo osób będzie robić motyw piękna, jako fizyczny, więc... zmienimy go trochę. Znasz styl Vintage?

- Znam. - skuliłam nogi do klatki i je objęłam — Ale co to ma do piękności?

- "Piękne Dzieje". - odpowiedział, ciągle uśmiechając się do siebie — Znalazłem nam miejsce, muszę je tylko udogodnić. No i... przydałby się model.

- Szukacie modela? - głos wyłonił się zza drzwi.

Ku naszemu zdziwieniu, wysoka sylwetka okazała się kimś znajomym. Lekko zmarszczyłam brwi, ale nie dałam sobie wejść temu faktu na głowę.

- Nie, nie takie-

- Tak! - Yunho w ułamku sekundy znalazł się przy Seonghwie i objął niższego o kilka centymetrów chłopaka.

Ha. Nie wierzę.

- J-Jesteś tego pewien Yunho? - chwyciłam się prawą ręką o lewy łokieć — Nie widzę go za bardzo w naszej nowej wizji.

- A ja tak. - Seonghwa lekko otrzepał się z ręki wyższego chłopaka z grymasem na twarzy.

Nie miałam za bardzo nic do gadania. W końcu była to jedyna osoba, która się zgodziła, a właściwie dobrowolnie zgłosiła. Yunho powiedział mi o tym na stronie, kiedy kierowaliśmy się ze sprzętem w stronę pokoju, który znalazł.

No... i miał rację.

Większość osób wykorzystywała swoich znajomych, a ja — nie znam tu nikogo. Byłam tylko ciekawa, czy Yunho nie miał tutaj żadnych znajomych. A nawet jeśli — miał całe grono adoratorek, które na pewno zgodziłyby się na to.

The Butterfly Prince || Seonghwa || 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz