Wzięłam głęboki wdech, robiąc powolny krok w tył.
Tylko przez chwilę poczułam się źle. Może wręcz oszukana. Jedną chwilę.
Minutę później, zmierzałam raźnym krokiem w stronę sali, gdzie byłam umówiona z Yunho. Nie miałam zamiaru psuć sobie humoru, ani bardziej nad tym rozmyślać. Wystarczająco czasu próbowałam to sobie poukładać.
Widocznie potrzebowałam jasnej odpowiedzi.
W sali nie zastałam nikogo, więc przysiadłam na jednym z krzeseł i przyjrzałam się kamerom, jakie mieliśmy do dyspozycji. Każda z par dostała dwa aparaty, trzy różne obiektywy, oraz dodatkowe nakładki z filtrami, których mogliśmy użyć.
Yaah, to było jak marzenie!
Tak bardzo zachwycałam się ustawieniami w kamerze, przez co nie usłyszałam, kiedy do pokoju wszedł Yunho.
- Już myślałem, że to ze mną jest źle, a to ty rozczulasz się bardziej nad nimi. - zaśmiał się, jednocześnie strasząc mnie na śmierć.
Jednak jak człowiek jest skupiony, to może umrzeć ze strachu.
- T-To tylko ty... - westchnęłam, chwytając się za serce - ...następnym razem powiedz coś od razu, jak wejdziesz, a nie skradasz się, jak kot. - lekko pogłaskałam się po głowie, jakbym była najeżona.
- Ale z ciebie boi-dupa. - pokręcił nosem i chwytając się oparcia za mną, pochylił nad moim ramieniem, spoglądając na obiektyw — I co? Znalazłaś kogoś?
- Niee... - westchnęłam - ...nikt nie jest zainteresowany. Najwyraźniej wolą chlać, niż się na coś przydać.
- Tak to już jest z bogatymi dzieciakami. - uśmiechnął się i chwycił aparat z moich rąk — Całkiem niezłe ustawienia. Trochę je pozmieniam.
- Tylko... - obkręciłam się na krześle w jego stronę - ...one są dość żółte. To nie za bardzo pasuje do naszej koncepcji.
- Cóż, właśnie miałem mówić. - przewiesił urządzenie na szyi — Dużo osób będzie robić motyw piękna, jako fizyczny, więc... zmienimy go trochę. Znasz styl Vintage?
- Znam. - skuliłam nogi do klatki i je objęłam — Ale co to ma do piękności?
- "Piękne Dzieje". - odpowiedział, ciągle uśmiechając się do siebie — Znalazłem nam miejsce, muszę je tylko udogodnić. No i... przydałby się model.
- Szukacie modela? - głos wyłonił się zza drzwi.
Ku naszemu zdziwieniu, wysoka sylwetka okazała się kimś znajomym. Lekko zmarszczyłam brwi, ale nie dałam sobie wejść temu faktu na głowę.
- Nie, nie takie-
- Tak! - Yunho w ułamku sekundy znalazł się przy Seonghwie i objął niższego o kilka centymetrów chłopaka.
Ha. Nie wierzę.
- J-Jesteś tego pewien Yunho? - chwyciłam się prawą ręką o lewy łokieć — Nie widzę go za bardzo w naszej nowej wizji.
- A ja tak. - Seonghwa lekko otrzepał się z ręki wyższego chłopaka z grymasem na twarzy.
Nie miałam za bardzo nic do gadania. W końcu była to jedyna osoba, która się zgodziła, a właściwie dobrowolnie zgłosiła. Yunho powiedział mi o tym na stronie, kiedy kierowaliśmy się ze sprzętem w stronę pokoju, który znalazł.
No... i miał rację.
Większość osób wykorzystywała swoich znajomych, a ja — nie znam tu nikogo. Byłam tylko ciekawa, czy Yunho nie miał tutaj żadnych znajomych. A nawet jeśli — miał całe grono adoratorek, które na pewno zgodziłyby się na to.
CZYTASZ
The Butterfly Prince || Seonghwa || 18+
FanficDo skromnego liceum zawitał arogancki i bardzo utalentowany uczeń, który od razu uzyskał miano księcia. Jego urok urzekał wiele dziewczyn, nawet paru chłopców, jednak były to osoby, które obserwowały go, jak motyla na kwiecie róży. Stał się nowym wy...