11

128 8 9
                                    

Już za 2 dni Bartek ma koncerty. Nie mieliśmy praktycznie czasu dla siebie bo miał bardzo dużo prób. Bardzo mi na nim zależało i nie byłam w stanie wyobrazić życia bez Kubickiego.
Wróciłem! - krzyknął Bartek wchodząc do domu.
O hej.. - odpowiedziałam smutno.
Co się stało młoda? - zapytał łapiąc mnie za talię.
Nie nic - odpowiedziałam, dałam mu całusa i poszłam do kuchni.
Zrobiłam śniadanie i poszłam się umyć.
Ola - powiedział Bartek jak wyszłam z łazienki.
No słucham - odpowiedziałam.
Chciałabyś może dzisiaj wyjść gdzieś na kolacje? Niedługo mam 2 koncerty i jeszcze wyjazd więc chcę spędzić ten cały czas z tobą - powiedział uśmiechnięty Bartek.
Okej a gdzie chcesz iść? - zapytałam.
Mam taki jeden pomysł ale to zobaczysz później - powiedział i dokończył śniadanie.
Bardzo nie chcę żeby Bartek jechał do tej Afryki, ale przecież go nie zatrzymam bo pomyśli że chce mieć go tylko dla siebie - pomyślałam.
Wieczorem Bartek zabrał mnie do swojego domu i tam zrobiliśmy wieczór filmowy. Zasnęłam oczywiście na ranieniu Bartka.

Dzień koncertu

Stresujesz się? - zapytałam Bartka obejmując go.
Tak ale jesteś tutaj ty i jestem pewniejszy - powiedział i mnie przytulił.
Kocham cię - powiedziałam wtulając się w Bartka. Jak to robiłam to wszystkie moje stresy odlatywały, dlatego kocham się do niego przytulać bo czuje się bezpiecznie.
Dobra słodka ja już wchodzę na scenę, trzymaj kciuki żebym się nie pomylił haha - powiedział całując mnie w czoło.
Jasne! - wykrzyknęłam.
Oglądałam tylko jak Bartek cudownie śpiewał. Byłam z niego bardzo dumna że tylko osiągnął w tak krótkim czasie. Nagle na końcu piosenki Bartek wziął jeszcze mikrofon i zaczął coś mówić „chciałbym też bardzo podziękować osobie bez której raczej bym nie wszedł na scenę bo to ona dodała mi pewności siebie i bardzo ją kocham, zawdzięczam jej dużo bo zrobiła dla mnie naprawdę wiele.
A jest to oczywiście Przemek pro HAHA"
Zaśmiałam się chociaż myślałam że to o mnie.
„Nie no żartuje sobie, chodzi o moją dziewczynę Olę, stoi tam na górze, kocham cię Oluś"
Po tych słowach Bartka od razu się popłakałam.
Szepnęłam mu „dziękuję".
I co jak się podobał koncert? - zapytał uśmiechnięty Bartuś.
Bardzo, a szczególnie ostatnie słowa - zaśmiałam się. Jutro miał być też koncert więc Bartek został na scenie i ćwiczył sobie piosenki. Wróciłam do domu i zaczęłam bardzo dużo myśleć o mnie i Bartku, nie wiedziałam czy sobie sama poradzę.
Bartek już 20 listopada jechał. Bardzo dużo myśli mi chodziło po głowie typu „co jak Bartek znajdzie inną w podróży" „jeśli nie wróci" „jeżeli znudzę mu się?".
Bartek wrócił około 21:30.
Zrobiłam ci kolacje, jest na stole - powiedziałam kładąc się do łóżka.
Okej dziękuje - odpowiedział.
Jak Bartek zjadł to przebrał się i położył obok mnie.
Co ty taka smutna? - zapytał jeżdżąc palcem mi po plecach.
Nie po prostu nie wiem jak będzie z tym wyjazdem - odpowiedziałam obracając się do Bartka.
Poradzimy sobie - powiedział całując mnie w czoło.
A co jak znajdziesz inną? - powiedziałam po cichu.
No co ty, przecież wiesz że tylko ty się liczysz - odpowiedział i szybko złapał za talię.
Mhm - mruknęłam i poszłam spać.

POV: Bartek

Długo myślałem nad słowami Oli i zastanawiałem się czy zrezygnować z wyjazdu, ale planowaliśmy to z chłopakami od roku i nie mogę tak nagle zrezygnować. Bardzo kocham Olę ale nie wiem czy ona zrezygnuje ze związku. Po jakiejś godzinie udało mi się zasnąć.

POV: Ola

Śnił mi się Kubicki..
Dosłownie po tym jak zamknęłam oczy znowu go widziałam. Śniło mi się że mamy córkę, mieszkamy w domu obok lasu. Żyjemy po prostu jak w bajce, ale szkoda że tak nie ma naprawdę..

Kilka dni do wyjazdu

Bardzo ale to bardzo się stresowałam.
Nie poradzę sobie - powiedziałam podchodząc do Bartka.
Dasz rade, przecież to tylko 2 tygodnie, będę dzwonił i pisał - powiedział Bartek przytulając mnie.
Ta wiadomość trochę mnie uspokoiła. Ale nadal mnie mogłam sobie wyobrazić 2 tygodni bez bruneta.
Postanowiłam pojechać do Genziaków, bardzo ich lubiłam, traktowałam ich jak rodzeństwo mimo że nie byłam ich członkiem.
Kostek już przejrzał na oczy i wrócił do Mai która mu wybaczyła ale powiedziała że to ostatnia szansa. Jedyna wesoła wiadomość którą dziś usłyszałam.
Co tam? - zapytał Laskowski.
A nic, trochę smutno mi że Bartek jedzie na 2 tygodnie do Afryki.
No, gadałem o tym z Hanią i mówiliśmy że będzie ci go brakowało - powiedział świeży z smutną miną
No, ale co zrobisz, jakoś dam rade - odpowiedziałam.
Pamiętaj że masz nas i jakbyś czuła się sama to zawsze możesz tu przyjechać - powiedziała Natalka z kuchni.
Dziękuję - odpowiedziałam i przytuliłam wszystkich.
Nadszedł dzień którego nie chciałam najbardziej na świecie czyli wyjazd Bartka.
Pamiętaj że cię kocham i pisz codziennie - powiedział Bartek pakując ostatnie rzeczy.
Jasne - odpowiedziałam przytulona.
No to co, do zobaczenia za 2 tygodnie - powiedział brunet dając mi długiego buziaka.
Kocham cię Bartuś - powiedziałam po czym się popłakałam.
Bartka już nie było.
Płakałam tak przez 30 minut, w końcu się pozbierałam i poszłam coś zjeść.
Po kilku dniach sama postanowiłam że napisze do Bartka.

BARTUŚ❤️😚😚

Hej! I jak tam wam mija podróż? Bardzo tęsknie więc jak będziesz miał czas to zadzwoń, kocham cię❤️❤️

Mijały minuty, godziny, dni, a Bartek nie odpisywał, na początku pomyślałam że po prostu nie ma internetu albo śpi w aucie więc zignorowałam to. Po jakimś czasie znowu napisałam

BARTUŚ❤️😚😚

Hej! I jak tam wam mija podróż? Bardzo tęsknie więc jak będziesz miał czas to zadzwoń, kocham cię❤️❤️

Cześć! Nie chcę się narzucać ale trochę długo mi nie odpisujesz i się martwię, zadzwoń jak zobaczysz wiadomości❤️😕

No i znowu mijały minuty, godziny, dni, a Bartek nie odpisywał. Przemyślałam sobie wszystko i doszłam do wniosku że po mimo tego iż bardzo kocham Kubickiego to lepiej będzie jak dam mu spokój i się rozstaniemy..

Czekoladowe oczy ~Bartek Kubicki~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz