CZĘŚĆ 1
- Gdzie jedziemy?- zapytałam lekko przerażona, że właśnie Vincent Monet mnie dokądś wiezie
- do hotelu, wynajmę ci pokój, a potem będziesz pracowała jako moja asystentka i będziesz sama siebie utrzymywać, może tak być? - odpowiedział swoim formalnym głosem Vincent co chwile odwracając wzrok od ulicy i patrząc w moja strone.
Nie powiem, byłam przerażona
- alee.. jak to przecież matka z nim mnie znajdzie - wyjąkałamVincent przeszył mnie uważnym spojrzeniem
- Będziesz miała ochroniarza- odparł jakby się nad czymś zastanawiał
- dlaczego to robisz? Jesteś monetem wydaje mi się, że krzywdę ludzi widzisz na codzień- odparłam mając oczy jak pięciozłotowki
Popatrzył się na mnie potem znowu na drogę, a po minucie odpowiedział:
- nie wiem
Znowu się na mnie popatrzył, przy każdej możliwej okazji patrzyłam mu w oczy, nigdy nie widziałam ładniejszych oczu ... było w nich coś... wyjątkowego
Dojechaliśmy, obgadaliśmy pare spraw.- no i dziewczyny tak się sprawa ma, ale Vince nie może się dowiedzieć zabije go wtedy... to już 3 sytuacja..- odparła Anja trzymając się za głowę
Wymieniłyśmy z Martiną znaczące spojrzenia
- Anja.. przykro mi muszę powiadomić Vince'a, to jest za poważna sprawa po pierwsze jak brat cie mógł uderzyć po drugie nie ukryjesz tego na długo wiem sama po sobie jak było z Vincentem- odparłam do Anji spokojnym i współczującym głosem.
- Hailie ma racje Anja, przykro mi- przyznała Martina.
Anja popatrzyła na nas, i odrzekła:
- dobrze, macie rację. Powiadomicie Vincenta?Nie odpowiedziałam tylko wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do brata.
Po 3 sygnałach odebrał- Witaj, Droga Hailie - przywitał się formalnym, ale słyszałam, że i pogodnym głosem.
Za to ja taka szczęśliwa nie byłam.
- Cześć Vince - również się przywitałam, ale nie tak entuzjastycznie jak zawsze.
Słyszałam, że Vince się przejął:
- Hailie, stało się coś? Proszę powiedz jeśli tak.Wiedział, że coś jest nie tak.
- Jesteś w Pensylwanii? Potrzebuję żebyś jak najszybciej pojawił się w moim mieszkaniu - Powiedziałam, a w tym samym momencie Anja popatrzyła na mnie wzrokiem pełnym wyrzutów.
- Tak, jestem w Pensylwanii w rezydencji. Jest to na tyle pilne, żebym przylatywał?- odpowiedział z nadzieją w głosie, że nie będzie musiał.
- Wiem Vince, że masz dużo pracy , ale niestety sprawa jest poważna - odparłam
- Potrzebujesz pomocy? Będę dopiero za 10 godzin- powiedział z nutą zmartwienia
- Nie potrzebuje pomocy, przyjedź jak najszybciej możesz. Przyjedz sam- Podkreśliłam słowo „sam"
- dobrze droga Hailie, widzimy się za niedługo- powiedział po czym sie rozłączył.
Odetchnęłam
- I jak?- zapytała Anja
Ja patrząc na nia ze współczuciem odpowiedziałam:
- Vince będzie sam za około 10 h ty Martina już pójdziesz do Dylana na mieszkanie tak?
- Dokładnie - odparła
- Dobrze, więc jak Vince przyjdzie ty Anja pójdziesz do łazienki ja z nim pogadam, żeby się hamował jak to zawsze, żeby uspokoić, a ja cię potem zawołam dobrze?- Przedstawiłam jakże to idealny plan.
Anja tylko pokiwała głową
Gadałyśmy jeszcze do około 21 o wszystkim, żeby chodź trochę odwieść myślami Anje od tego co ją czeka, czyli spotkanie z Vincentem i przedstawianie mu sytuacji
Koło godziny 22:30 żegnaliśmy się z Martiną która właśnie się zbierała do mieszkania jej i Dylana.
Gdy Anja sie kąpała, a Martina wychodziła powiedziałam:
- Ani słowa Dylanowi. Jasne?Pokiwała głową i odrzekła:
- Oczywiście.Wyszła
Gadałam z Vincentem koło 20 więc pewnie będzie koło 6, no pięknie z samego rana taka rozmowa.
Ustawiłam budzik na 5, poszłam się po Anji wykąpać i poszłam spać do sypialni, a Anja oczywiście spała w salonie na kanapie.
*Następny dzień*
*Godzina 5:00*Obudził mnie budzik, miałam dać drzemkę, ale przypomniałam sobie co mnie czeka i szczególnie Anje to wstałam odrazu.
Obudziłam Anje
- Anja pobudka, Vince będzie za godzine- odpowiedziałam i popatrzyłam ze współczuciem.Odpowiedziała zaspanym i zachrypniętym głosem:
- o Boże..
Wstała po 5 minutachGdy Anja wstawała to ja poszłam się ogarnąć do łazienki, a gdy wyszłam to weszła Anja to ja poszłam robić jajecznice. Była już 5:30
Zjadłyśmy wspólnie była 5:55, dostałam smsaOd Vince 🥹
Będę za 5 min.Pomyślałam.. o cholera..
Wydarłam się:
- Anjaa!!-JEJU CO SIE DZIEJE?! - wykrzyczała
- Vince będzie za 2 min, idź do łazienki- powiedziałam
- O jeju.. idę- odparła a jej twarz pobladła
I wtedy, zapukał Vincent...
Hejkaaa mam nadzieje, ze ksiazka wam sie spodoba, codziennie bedzie nowy rozdzial, albo beda 2 na jeden dzien. Roznie napewno bedzie jeden ;)
CZYTASZ
Rodzina monet || Hailie monet x Adrien Santan
ActionKontynuacja od 17 rozdzialu dziela Pani Weroniki Anny Marczak. Mam nadzieje, że wm sie spodoba 🥹🥹