Siedzę na trybunach. Razem z Chrisem czekamy na niego. Na ryk silnika i kierowcę Ferrari 288 GTO. Najszybszego zawodnika w całym Los Angeles. Spoglądam na zegarek. Jeszcze dwie minuty i przedstawienie się zacznie. Kierowcy schodzą się do swoich aut, a ja patrzę na niego. Na czerwonego diabła stojącego najdalej i jego ekipę, która rozmawia z kierowcą. Auto podjeżdża do innych, a kierowca opuszcza szybę. Mimo słabego oświetlenia widzę, że zawodnicy podają sobie ręce i wsiadają do aut. Silniki wszystkich zaryczały i słychać coraz większe krzyki widowni. Uśmiecham się na dźwięk który tłumi konkurencję. Ferrari - diabeł wcielony i zwycięzca każdego starcia. Wychodzi sędzia, wyciąga pistolet do góry i głośno krzyczy.
-Trzy... Dwa... Jeden...
Strzał. Wszystkie auta popędziły, a ja skupiłem wzrok na nim. Na aucie, które wygrało już na starcie. Czerwony diabeł wyprzedził wszystkich z łatwością i mknie już drugie okrążenie. Jeszcze dwa i koniec tego... Pisk opon, smród, benzyna i ja. Chris siedzący obok mnie skacze i krzyczy dopingując naszego faworyta. Spoglądam na Ferrari. Nikt nigdy nie widział jego kierowcy, mówi się o nim auto prowadzone przez samego diabła. Jedynie organizatorzy wiedzą kim jest ten diabeł. I zawodnicy którzy nigdy nie mówią kto to. Cholernie tajemnicza osoba i cholernie dobra w te klocki. Ferrari przecina czwarte okrążenie jako pierwsze. Wygrał. Na widowni krzyki stają się coraz głośniejsze i głośniejsze. On wygrał, a ja przytuliłem kolejne wygrane dolary.

CZYTASZ
Kind of Queen
Teen FictionNathan Davis był tylko zwykłym nastolatkiem. Nie należał do osób, które są nadzwyczaj bogate. Nie był osobą, która robi wszystko dla pieniędzy, sławy i obserwujących na Instagramie. Miał kochających rodziców, najlepszych przyjaciół i siostrę, którą...