-Rozdział 7-

224 9 64
                                    

Pov. Nemeczek

Dzisiaj idę do kina z przyjaciółmi, super będzie. Na szczęście już nie muszę kraść mojej sis ubrań, co ona też widziała jako plus. Wyszedłem z domu i czekali już na mnie Czele i Czonakosz, mamy domy blisko siebie więc zazwyczaj na takie spotkania chodzimy we trójkę.

Cóż dzisiaj się jakoś dziwnie zachowywali, jakby się czymś stresowali czy coś, ciekawe o co mogło chodzić. Może zapytam.

-Ej coś się stało? jakoś dzisiaj się inaczej zachowujecie

Czele najpierw spojrzał na mnie a potem na Czonakosza po czym Czonakosz pokręcił głową na tak. Co tu się odpierdala?

-No bo.. my jesteśmy razem.. i dzisiaj chcieliśmy wam powiedzieć ale trochę stresujące, ty się dowiadujesz pierwszy
-Gratulacje

Wow. Szczerze nie spodziewałem się, ale w sumie, pasują do siebie.

Potem jak już byliśmy w kinie powiedzieli reszcie, byli tak samo zaskoczeni jak ja. W końcu trzeba było wybrać film, wszyscy chcieli iść na horrror, nie lubię horrorów, ale nie miałem za dużo do gadania, jakoś przeżyje te półtora godziny.

Na sali okazało się że siedzę obok Boki co dodawało mi otuchy. Film się zaczął, a ja byłem cały zestresowany. Film opowiadał o historii gdzie rodzina przeprowadza się do nowego domu gdzie kiedyś mieszkała psychopatka która zabijała ludzi, oczywiście zaczęła straszyć i jeść rodzine. Oczywiście już na pierwszym jumpscarze musiałem się na tyle wystraszyć żeby przytulić się do Boki. Wtedy akurat mało mnie obchodziło czy to dziwne czy nie bałem się a on akurat był obok.

Po tym traumatyzującym filmie, uznaliśmy że pójdziemy gdzieś coś zjeść. Chciałem iść do kociej kawiarni, ale oni byli nastawieni bardziej na kebaba.. i mean przez chwile bo Czele uznał że też chce do kociej kawiarnii to automatycznie jego mąż się zgodził z nim no i Boka potem uznał że to jednak super plan. Tylko Barabasz i Kolnay byli średnio nastawieni. Bywa.

-Jezu musieliście wybrać jakieś miejsce gdzie jest nasrane różowym?

Powiedział Baranasz (spoiler gadał tak przez całe spotkanie)

-Tak musieliśmy, napewno fajna odmiana po tym horrorze...
-Przesadzasz nie był taki straszny
-Mówisz to osobie która boi się praktycznie wszystkiego
-Zdążyłem zauważyć

Chwile pogadaliśmy, pojedliśmy i coś wypiliśmy, więc uznałem że to perfect Time na głaskanie kotków. Były mega słodkie.

W pewnym momencie uznaliśmy że możemy iść do mnie. Jak już byliśmy w moim pokoju nagle przyszła moja siostra wydawała się smutna, ciekawe co się mogło stać?

-Hej.. mogę z wami posiedzieć?
-Tak, chodź, sis coś się stało?

Ona tylko popatrzyła w podłogę a jej oczy zaczęły się szklić, od razu do niej podeszłem i przytuliłem.

-Spokojnie, co się stało?
-No bo.. chłopak mnie zdradził.. z moją besti... i nie mam teraz za bardzo znajomych, znaczy miałam ale wszyscy i tak wolą ją więc skoro się pokłóciłyśmy one będą po jej stronie...

No nie powiem wkurwiłem się, siostra chodzi do tej klasy co te dekle, co jeszcze bardziej mnie wkurwiło.

-ciiii  będzie dobrze, zawsze masz nas, możesz z nami posiedzieć jak chcesz, co nie?

Wszyscy się ze mną zgodzili.

-Dzięki... ale ja nawet nie wiem jak macie na imię..
-No to się dowiesz. Ja jestem Czonakosz

Wszyscy się tak przedstawili i zaczęliśmy razem gadać cóż polubili moją siostrę bliźniaczkę i uznaliśmy że oficjalnie jest w naszej bandzie co chyba ją pocieszyło.

Następnego dnia wyjaśniliśmy jej ex (bardzo kulturalnie) że nie wykorzystuje się dziewczyn dla pieniędzy. Chyba zrozumiał bo uciekł chwile po tym jak Czonakosz mu zagroził że spuści na niego swoje psy (których nie ma).

Oczywiście nie obyło się bez wkurwiających komentarzy od Ferriego i tych toksycznych dekli ale kogo to obchodzi

———————————————————————————

Hii to kolejny rozdział mam nadzieje że się wam podobało. Jaka jest u was pogoda? Bo u mnie jest burza (ciekawostka o mnie kocham burze). Jak już pisałam moje życie jest w chuj nudne więc jest możliwość że pojawi się dzisiaj jeszcze jeden rozdział, a teraz byeee!

632 słów
~Apix

~miłość?~ chzpb/bokascekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz