Tańcz jak umiesz

2. Czy on zdradził ?

Axel 

Nie mogłem przestać patrzeć na tą dziewczynę . Bardzo ładna muszę przyznać . 
- Ej Axel ! - od razu spojrzałem na Marka - następnym razem może wyceluj w bramkę dobrze ? Tej dziewczynie mogło się coś poważnego stać chłopie - pouczył mnie jakbym kurde nie wiedział no bez przesady !
- Tak ,tak . Wiem to Mark . Przepraszam . Ten chłopczyk mnie rozproszył i ....- przerwałem bo wyżej wymieniony podbiegł do nas . 
- Ale fajny ten strzał był ! A ten koleś co złapał piłkę ?! Gra z wami ? Nikt , by tego nie dał rady obronić ! 
- Nie jest w naszym zespole tylko w tych debilach - syknął Kevin trzymając się za brzuch gdy usiadł 
- Debilach , którzy są najlepszą drużyną w mieście - sprostowałem .
Podeszła do nas ta dziewczyna 
- Przepraszam za mojego brata . Lubi piłkę nożną - pociągnęła go do siebie . Więc ten maluch to jej brat .
- Nic się nie stało . Wypadki chodzą po ludziach . Nigdy was tu nie widziałem - stwierdził Mark ze spokojnym uśmiechem - przyjaźnicie się z Akademią Królewską ? 
- C-co ? Wprowadziliśmy się dziś do miasta...Akademia ? Nie znam ich ...
- Grają bardzo agresywnie i są najlepszym zespołem - stwierdziłem pewny siebie krzyżując ręce na klatce piersiowej - obronił cię ich bramkarz . Joseph King - odparłem spuszczając nieco głowę i zamknąłem oczy .
- Rozumiem - usłyszałem jej głos i potem milczenie . Otworzyłem oczy i spojrzałem na nią . Patrzyła poważnie na mnie i na zespół - to właśnie cały sport pod tytułem piłka nożna . Agresywne zespoły , najlepsze zespoły , nie lubiące się zespoły . Dlatego nigdy nie zrozumiem tego sportu . Dzielicie się na tyle kategorii , które....istnieją tylko w waszych głowach , ten podział sami sobie narzucacie . Jakbyście nie mogli normalnie żyć w harmonii . W mojej dziedzinie w jakiej się zajmuje jest tylko podział na gorszych i lepszych , ale po tym zawsze podajemy sobie ręce i gratulujemy wzajemnego wysiłku - rzekła pewna siebie .
- My też tak robimy . Po meczu nie jesteśmy wrogami , lecz rywalami - wytłumaczył Evans spokojnie , jednak to jej nie przekonało 
- Jakoś w to wątpię . Piłka nożna to brutalny sport , idziemy Johny - pociągnęła swojego braciszka za sobą . 
- Dziwna ta dziewucha - fuknął Kevin
- Poprostu przedstawiła swój punkt widzenia  - obroniłem tą dziewczynę .
- Od kiedy ty tak stawiasz się za jakąś lalunią co Axel ? - spytał Timmy 
- Zawsze bronię dziewcząt i kobiet przed obelgami - powiedziałem - może wróćmy do treningu , a Dragonfly może usiądzie na ławce jeśli go boli 
- Axel ma rację . Trenujmy dalej , a Kevin idź na ławkę i dziewczyny opatrzą ci brzuch - rzekł Mark uderzając pięścią w otwartą dłoń .
Kevin z narzekaniem pod nosem poszedł do ławki , a my kontynuowaliśmy trening . 
Tamta dziewczyna chyba mieszka w moim apartamentowcu , zatem może uda mi się ją poznać i jakoś powstrzymać od poznania prze nią Królewskich ? Tylko , oby nie wpadła w ich towarzystwo , bo jeszcze Ray Dark ją dorwie . A ten koleś mi się nie podoba . 

Tymczasem ....

Zofia 

Szłam z bratem przez miasto .  Nie wiedziałam co dziś mam o tych sytuacjach myśleć . Jestem ciekawa do jakiej szkoły dojdę . 
- Mogę ? - spytał pokazując na toytoya . Westchnęłam i pokiwałam głową . Ile on dziś wypił napojów , że jego pęcherz wciąż jest pełny ?! Usiadłam na jakimś schodku sklepu i oparłam głowę o ścianę za sobą . Podeszła do mnie jakaś kobitka pytając czy chce kupić róże . Pokręciłam głową z lekkim uśmiechem do niej . Gdy poszła dalej czekałam na brata . Aż...przysnęło mi się .
 
Poczułam lekkie potrząsenie za ramie . Otworzyłam oczy . To ten koleś co mnie dziś uratował , a z nim chłopak w dredach
- Wszystko dobrze ? 
- Ja...tylko czekam na brata . Wszedł do kibelka parę minut temu - odparłam . Oni spojrzeli na siebie zaskoczeni i z powrotem na mnie 
- Wiesz...tam jest restauracja . Byliśmy tam długo...i...ty już tu czekasz dobre pare godzin - odparł ten w dredach
- Że co ?! - wstałam wystraszona . Podbiegłam do toy toya i zaczęłam bić piąstkami - jesteś tam ? Odezwij się braciszku ! Koniec zabawy ! Wyłaź i to już !