Świeczka

1.9K 48 12
                                    

Pov. Shane

Hailie nie odzywała się już do mnie prze 3 dni naprawdę nie wiem co ja takiego zrobiłem

Pov. Will

Od tamtej sytuacji malutka nie odzywała się do Shane głównie spędzała czas ze mną lub Vincentem tak dobrze słyszycie , stwierdziła że skoro święta trójca trzyma się razem to Dylanowi i Tonemu też się oberwie nawet z nimi nie rozmawiała . Tata próbował z nią na ten temat porozmawiać ale była uparta.

Pov. Cam

Królewna była zła na Shane przez to nie odzywała się do całej trójki próbowałem z nią porozmawiać ale jest bardzo uparta i zawzięta.

Pov. Vincent

Dziś Hailie spała u mnie , każdego wieczora wybierała u kogo będzie spała przez ostatnią sytuację gdy nie miała swojego kocyka przed spaniem była bardzo marudna więc usypianie jej zajmowało nam dłużej

Wstałem o 5 i po ciuchu poszedłem do łazienki by iść zrobić swoją poranna rutynę , gdy wróciłem zobaczyłem że Hailie już nie śpi

- Czesc Vini

- Dzień dobry Hailie , chcesz jeszcze pospać czy już wstajemy ?

Usiadła i już wiedziałem że nie ma więcej spania

- Wstaje

-Dobrze chodź

Podszedłem bliżej a Hailie wyciągnęła rączkę do góry, wziąłem ją na ręce i poszliśmy do kuchni cały czas miałem ją na rękach

- Co chciałabyś na śniadanie ?

- Ciem mleko

Zrobiłem Hailie mleko i gdy chciałem ją nakarmić ona zaczęła swoje humorki to kolejny skutek braku kocyka jeśli tak dalej będzie to przysięgam że chyba uduszę Shane . Hailie walczyła ze mną bo chciała jeść sama a ja jej nie pozwałem bo pamiętam sytuację Willa

- CIEM SAMA

- Nie Hailie, proszę cię współpracuj

- Nie ja ciem sama

Wiedziałem że nie wygram więc dałem jej butelkę modląc się by się nie pobrudziła dlatego nie posadziłem jej do krzesełka , zrobiłem sobie kawę i udałem się do stołu posadziłem Hailie na kolanach i zacząłem pracować

- Vini nie ciem już

Zjadła tylko pół butelki

- Dorze daj mi ją

- mogę się pobawić?

- Tak Hailie tylko tak żebym cię widział

- Yhym

Usiadła na dywanie i bawiła się klockami

Pov. Hailie

Byłam zła na Shane nie rozmawiałam z nim , wygrałam walkę z Vinim a potem poszłam się pobawić gdy przez jakiś dłuższy czas bawiłam się klockami zauważyłam Wilia w korytarzu

- Wili

- Cześć malutka, już wstałaś ?

- TAK , gdzie idziessz

- Nie martw się malutka idę pobiegać niedługo wrócę i się pobawimy dobrze ?

- TAK – odpowiedziałam i przytuliłam się do jego nogi

Gdy Wili poszedł pobiegać ja wróciłam do swojej zabawy cały czas pod czujnym okiem Viniego który co jakiś czas spoglądał na mnie .Po jakimś czasie zabawa mi się znudziła i podeszłam do szafki z której mam łatwy dostęp zainteresowała mnie jedna rzecz była śliczna i pachniała moim ulubionym owocem czyli mango . Usiadłam na podłodze i się nią bawiłam a po jakimś czasie zaczęłam ją gryźć póki mi nie przeszkodził tata.

Pov. Cam

Gdy zauważyłem że Hailie gryzie świeczkę od razu zareagowałem

- Królewno nie wolno tego jeść

Podszedłem do niej wziąłem ją na ręce i zabrałem świeczkę . Trzeba będzie uważać co stawiamy na jej wysokości – pomyślałem . Spojrzałem na Vincenta który nie wiedział co się dzieje

- Co się stało?

- Powtórka z rozrywki , Hailie zjadła trochę świeczki tylko ta była o zapachu mango

- Ale jak przecież się bawiła klockami

- Ty mi powiedź synu miałeś jej pilnować, mniejsza trzeba teraz jechać do szpitala

- NIE CIEM – krzyknęła Hailie i wtuliła się w moją szyje co oznaczało że płakała

- Hailie musisz jechać na badania bo potem będziesz się źle czuła

- Nigdzie nie jade bez Wiliego i kocysia

No tak kocyk – pomyślałem

- Dzwoń do Willa ja pójdę po jej kocyk

Na szczęcie Eugenia wyprała już kocyk Hailie więc mam nadzieję że jej humorki się skończą , gdy dałem Hailie kocyk od razu się do niego wtuliła potem poszliśmy do garażu gdzie przy aucie czekał na nas Will i Vincent , królewna gdy tylko zobaczyła Wilia chciała iść do niego na ręce

- Wili

-Malutka co się stało

- Zjadła trochę świeczki nie czas na rozmowy jedźcie do szpitala – powiedziałem a oni szybko pojechali  

Mała Monet //Zawieszone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz