Pov. Will
Gdy tata zaparkował w garażu wysiadłem i wyjąłem malutką z fotelika , tata szedł pierwszy wrazie świętej trójcy . Ze schodów schodził Vincent spojrzał na nas swoim typowym wzrokiem Hailie jednak się nie wystraszyła gdy tylko go zobaczyła chciała bym ją postawił . Podbiegła do Vincenta i się przytuliła do jego nogi . Ten widok był uroczy
Pov. Vincent
Gdy Hailie do mnie podbiegła i mnie przytuliła nie wiedziałem co zrobić nie ukazuję uczuć jednak ta mała istotka ma w sobie coś co nawet mi roztapia serce wtedy pozwalam sobie na ukazywanie uczuć
- Witaj Hailie jestem Vincent – Przedstawiłem się i wziąłem ją delikatnie na ręce
- Czesć Vini – powiedziała radośnie i wtuliła się pogłaskałem ją delikatnie po głowie
Widziałem że ojciec i Will przyglądają się nam z uśmiechem więc posłałem im ostrzegawcze spojrzenie
- Są chłopcy ? – zapytał tata
- Chyba nie, jest za cicho jak na nich – odparłem
- Fakt dobrze idę do gabinetu zajmijcie się Hailie i pokażcie jej dom - ojciec zwrócił się do nas – a ty królewno bądź grzeczna dobrze ?
Hailie energicznie przytaknęła głową ,gdy tata znikł z pola widzenia powoli kierowałem się do kuchni
- Jesteś głodna Hailie? – zapytałem gdy Will ustawiał krzesełko dla dzieci
- Tak !
- A co byś zjadła
- Kaszkę bananową – powiedziała trąc oczka
Will słysząc to od razu poszedł przygotować jej kaszkę a ja posadziłem ją w krzesełku i czekałem aż Will skończy przygotowywać jej posiłek by mógł mieć na nią oko
Pov.Will
Gdy skończyłem przygotowywać posiłek dla Hailie , od razu złapałem z Vincentem kontakt wzrokowy który oznaczał porozumienie , szczerze nie spodziewałem się że zobaczę takiego Vincenta Hailie totalnie przejęła kontrolę nad jego lodowatym sercem. Karmiłem malutką jednak szło nam to opornie cały czas walczyła bo chciała jeść sama ,nie chciałem jej na to pozwolić bo kaszka była jeszcze za gorąca
- Wil ja ciem sama!
- zaraz malutka zjesz sama , proszę – przysunąłem jej łyżeczkę do buźki
- NIE ja ciem sama
W tym momencie wiedziałem że to już koniec zbywania jej dalej podałem jej plastikową miseczkę z silikonową łyżeczką gdy Hailie zaczęła jeść sama posiłek była z siebiezadowolona że osiągnęła swój cel
- Wil
- tak malutka?
- ciem piciu
- dobrze już ci dam
Poszedłem do kuchni co chwilę spoglądałem na malutką nalałem jej wody do fioletowego bidonu w motylki. Gdy wróciłem zobaczyłem coś co uświadomiło by nigdy więcej tego nie robić. Malutka była cała pobrudzona kaszką.
- Piciu - podałem jej bidon
-malutka co tu się stało ? - zapytałem rozbawiony jej widokiem
- em jadam i troszke spadło - uśmiechneła się niepewnie
- Nic się nie stało ale trzeba posprzątać i cię wykąpać
Hailie uśmiechneła się i zabrała się do sprzątania tak jak umiała po jakimś czasie zajrzał do nas Vincent przyszedł pewnie po swoją kawę
- Vini - krzyknęła radośnie Hailie
- Will co tu się stało?
- jadłam siama - powiedziała dumnie
- Widzę Hailie...
- Na przyszłość Vincent nie powtórz mojego błędu
Vincent kiwnął głowa na znak że zrozumiał
- Vini.. spać ciem
Pov. Vincent
W kuchni był niezły bałagan wiedziałem czego napewno już na przyszłość nie robić patrzyłem na Willa który sprzątał chyba resztę jedzenia Hailie nagle usłyszałem jej cichutki głos
- Vini.. spać ciem- powiedziała trąc swoje oczka naprawdę była zmęczona ale najpierw musiała się wykąpać. Wzięłem Hailie na ręce i poszliśmy do jej pokoju chyba nie była jakoś zainteresowania pomogłem jej przy kąpieli a potem ubrałem ja w piżamkę chciałem już położyć ją do łóżeczka ale stanowczo zaprzeczyła
- NIE ciem przy tobie
Usiadłem w fotelu a Hailie wtulia się w moja klatkę powoli zasypiała chyba czuła się bezpiecznie , przykryłem ją delikatnie kocykiem i głaskałem po głowie jak taka mała osóbka już tak mnie zmieniła?
Gdy dostałem ważna wiadomość od ojca myślałem że Hailie już śpi jednak jak tylko się ruszyłem od razu się przebudziła
-Hailie połóż się już do łóżeczka dobrze?
- nie ciem przy tobie -odparła zmieniając pozycję
- eh, dobrze
Z hailie na rękach i jej kocykiem poszedłem do ojca. Zanim wszedłem do jego gabinetu ostatni raz dłużej przejrzałem się Hailie jest przeurocza pomyślałem.
CZYTASZ
Mała Monet //Zawieszone
Genç KurguCo by było gdyby Camowi udało się porwać Hailie w wieku 3 lat? Co by było gdyby Hailie wychowywała się z braćmi od małego? Jakie były by ich relacje czy chłopcy ją zaakceptują? Historia inspirowana Rodziną Monet autorstwa @werkapisze