- Słoneczko, coś ci grozi? - zaczął Luke'y a ja wytrzeszczyłam oczy że od razu przeszli do konkretów.
- Wiemy że się nie przewróciłaś - dodał Connor bo taki kit wszystkim wciskałam.
- Ja poprostu nie mogę o tym rozmawiać...
- To może powiesz pani Sophie?
- Nie mogę...
- Może spróbujesz?
- Ale jak on się dowie... Ja muszę tu zostać...
- Kto się dowie?
- Nie mogę wam powiedzieć...
- Skarbie... - spojrzałam na Connora który podszedł do mnie i mnie przytulił. Owinęłam nogi wokół jego talii i poczułam jak mnie podnosi.
- Obiecajcie że nic z tym nie zrobicie.
- Spokojnie nic ci się nie stanie - powiedział brunet uspokajająco i złożył pocałunek na czubku mojej głowy a ja poczułam jak odpływam.
...
Otworzyłam oczy i rozciągnęłam się, poczułam coś ciężkiego na głowie więc lekko ją podniosłam. Okazało się że to ręka Connora.
- Hej Myszeczko.
- Hej skarbie. Która godzina?
- Za półtorej godziny mamy szkołę - odpowiedział a ja jęknełam. - Możemy sobie odpuścić.
- Nie możemy, moi rodzice będą sprawdzać czy jestem w szkole.
- A na pierwszej lekcji jest fizyka - westchnął.
- Ja mam historię - powiedziałam i ruszyłam do garderoby. Wybrałam z niej luźne jeansy biały top i bluzę którą dał mi Connor.
Poszłam do łazienki, uszykowałam się, dobrałam do tego biżuterię i wyszłam aby spakować torbę.
- To moja bluza?
- No... tak?
- Ślicznie w niej wyglądasz - przytulił mnie od tyłu i dał mi buziaka w ramię.
- Dziękuję.
Dopakowałam się a Connor w tym czasie ubrał. Okazało się że ktoś przywiózł mu plecak i torbę na trening więc nie musieliśmy jechać do jego domu.
- Która godzina?
- Za kilka minut wychodzimy - powiedział Conni zakładając buty co ja również uczyniłam. Zabraliśmy plecaki i wyszliśmy z domu.
- O której dzisiaj kończysz?
- O piętnastej trzydzieści później idę na twój trening i do domu.
- A nie masz wtedy swojego treningu?
- Chwilowo nie będę ćwiczyła...
- Ale przez rękę czy coś się stało?
- Nic poważnego, spokojnie - powiedziałam i pocałowałam go w kącik ust.
- No dobrze a co robisz po szkolę?
- Luke'y odbierze mnie w trakcie twojego treningu bo na szesnastą trzydzieści chciałam pojechać do pani Sophie ale mogę to przełożyć na jutro.
- Nie przekładaj, bardzo się cieszę że nas posłuchałaś i jak chcesz mogę pojechać z tobą.
- Pojadę sama ale dziękuję.
- W razie co dzwoń.
- Dobrze.
CZYTASZ
Only you have known (Zawieszone)
Teen FictionKto by pomyślał, że zwykła 16 letnia dziewczyna, która nie widziała świata poza siatkówka, kakaem i spotkaniami ze znajomymi pozna chłopaka, który zmieni jej życie o sto osiemdziesiąt stopni? #126 - depresja (13.09.2023r.) #195 - dlanastolatkow (17...